Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow

Grupy

Szukaj w grupach

 

O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-04-12 13:35:38

Temat: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: "kasia Rudzinska" <j...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Warto czekać!
Mam już 28 lat. Jak na dziewczynę przygotowującą się do zamążpójścia, to
trochę dużo. Niejeden raz słyszałam dobre rady swoich ciotek, że na mnie to
już najwyższy czas. Chodziło, oczywiście, o ślub. Bardzo to przykre, gdy
niemal wszystkie przyjaciółki zakładają rodziny, a u mnie nic w tych
sprawach się nie działo. Trudno przecież wymuszać miłość lub wychodzić za
kogoś, kto nie jest tym oczekiwanym i upragnionym. Zaufałam jednak mocno
Panu Bogu. Cały czas strzegłam też swojej czystości. I choć wiele moich
koleżanek brało ślub w szybkim tempie, zmuszonych przez tzw. wpadki, ja
trwałam wiernie w obronie swojego dziewictwa. W którymś momencie mojego
życia pojawił się chłopak z nieco pogmatwanym życiorysem. Jacek mówił, że
bardzo mnie kocha, a ja sama nie bardzo wiedziałam, czy odwzajemniam to
uczucie. Największym problemem było jednak to, że Jacek miał już za sobą
jedno nieudane małżeństwo. Stanęłam przed olbrzymim dylematem. Z jednej
strony propozycja miłości i stałego związku, a z drugiej strony niemożliwość
zawarcia sakramentalnego małżeństwa. To były dla mnie bardzo trudne decyzje.
Rozsądek i cała moja ludzka sytuacja jakby podpowiadały, że można w to
wejść, wiara stawiała jednak jakieś wewnętrzne bariery. Zdecydowałam się
odrzucić tę miłość. I znów zaczęło się życie tzw. starej panny i jeszcze
mocniejsze uwagi kochanej rodzinki. "Jak tak będziesz dłużej grymasić, to
zostaniesz z tym swoim dziewictwem do końca życia" - robił mi wymówki mój
tato. Ciągle jednak ufałam. I opłacało się. Spotkałam Andrzeja, który jest
rok starszy ode mnie. Byliśmy razem na sesji naukowej jako młodzi
nauczyciele akademiccy. Jakoś od razu umieliśmy się dogadać. Andrzej
zwierzył mi się, że ma już prawie trzydziestkę i ciągle szuka dziewczyny,
która podzielałaby jego poglądy na życie, czystość i rodzinę. Zrobiło mi się
głupio, że w tym samym momencie pomyślałam o sobie. Dziś przeżywamy swoją
miłość jak zupełnie młodzi ludzie. Nie widzimy poza sobą świata. A ja wiem,
że warto zaufać Bogu i czekać.
Beata

Męskie decyzje
Niestety, nie mogę o sobie powiedzieć, że żyłem w czystości. Mam na swoim
koncie przynajmniej kilka takich sytuacji, w których współżyłem z
dziewczyną. To były takie głupie i chwilowe zauroczenia. Najgorsze jest w
tym to, że ani przez moment nie liczyłem, że może być z tego coś trwałego i
sensownego. Wszystkie te dziewczyny bardziej "zaliczałem", niż kochałem.
Teraz, kiedy staję u progu męskich decyzji o założeniu rodziny, czuję do
siebie obrzydzenie. Okazuje się, że w ogóle nie biorę pod uwagę sytuacji, w
której moja przyszła żona miałaby już za sobą jakieś wcześniejsze
doświadczenia współżycia. Najbardziej bym chciał, by była dziewicą.
Strasznie to podłe z mojej strony. Sam przyczyniłem się do nieczystości
innych dziewczyn, a teraz szukam dziewczyny z "czystym kontem". Dużo bym
dał, by mieć tę mądrość i to przekonanie trzy lata wstecz. Niestety, jest
już za późno, by odwrócić pewne sytuacje, dlatego wszędzie i wszystkim
dziewczynom podpowiadam, by nie dawały się namówić na szybkie i łatwe
zrezygnowanie z czystości, bo stają się wtedy naprawdę mniej wiarygodne i
atrakcyjne jako kandydatki na żony.
Szymon

Odwaga dziewictwa
Mam na imię Iwona. Jestem na drugim roku studiów. Z tego, co wiem, bo sama
nie mam odwagi tego oceniać, jestem uważana za dość atrakcyjną dziewczynę.
Czuję to w wielu sytuacjach, w których najwyraźniej jestem podrywana przez
chłopaków. Najbardziej śmieję się wtedy, kiedy moim adoratorom prosto z
mostu tłumaczę, że jestem dziewicą i chcę nią być aż do ślubu. Dziwna rzecz,
ale to wcale ich nie odstrasza. Taka jawna deklaracja pozwala mi zawsze
niemal natychmiast ocenić chłopaków i ich zamiary. Oni chyba naprawdę
szanują czystość! Okazuje się bowiem, że zaczynają mnie wtedy traktować
bardzo serio. Myślę, że mamy jakiś fałszywy obraz dziewictwa. Ja przez swoją
deklarację bezwzględnej czystości jestem bardzo otwarta i kontaktowa, lubię
strasznie dużo się śmiać i wszystkim wkoło udowadniam, że życie w
dziewictwie wcale nie musi kojarzyć się ze smutną i tępą miną takiej cichej
i zakompleksionej gęsi.
Iwona


--
K.RUDZINSK.

--
K.RUDZINSK.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-04-12 14:27:33

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: "Rafalski" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kasia Rudzinska"

> Mam już 28 lat.

> Spotkałam Andrzeja, który jest
> rok starszy ode mnie.

> zwierzył mi się, że ma już prawie trzydziestkę i ciągle szuka dziewczyny,
> która podzielałaby jego poglądy na życie, czystość i rodzinę.

> Dziś przeżywamy swoją
> miłość jak zupełnie młodzi ludzie.

> Beata




Mocna rzecz.
Swoją drogą, nigdy nie zapomnę zdziwienia trzydziestopięcioletniego
Francuza, który po krótkim pobycie w Polsce zauważył, że jest tu uważany za
człowieka niemłodego.


--
Rafalski

DUDE: "Shit, I know that guy. He's a nihilist."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-12 20:41:33

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: "Ferdynand" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kasia Rudzinska" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
news:KoBt8.19892$YZ.193867@news.chello.at...

Skąd Ty bierzesz takie teksty?

Chyba też zacznę takie pisać...
Ile na tym można zarobić?

--
Pozdrawiam,

Ferdynand

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-12 20:43:06

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: "Saulo" <d...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ferdynand" <f...@p...onet.pl> wrote in message
news:a97gnr$fdn$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "kasia Rudzinska" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:KoBt8.19892$YZ.193867@news.chello.at...
>
> Skąd Ty bierzesz takie teksty?
>
> Chyba też zacznę takie pisać...
> Ile na tym można zarobić?

Co łaska :-)

Saulo



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-14 12:49:24

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: Dawid <p...@u...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Nie warto czekać!
Mam już 26 lat. Jak na mężczyznę szykującego się do ożenku, to akurat.
Niejeden raz słyszałem dobre rady swoich ciotek, żeby zainteresować
się tą czy tamtą. Chodziło, oczywiście, o ślub. Trochę to przykre, gdy
niemal wszyscy przyjaciele zakładają rodziny, a u mnie w kwestii
legalizacji nic się nie działo. Trudn przecież wymuszać decyzję wobec
kogoś, kto nie jest tą oczekiwaną i upragnioną. Zaufałem jednak mocno
sobie. Cały czas wiedziałem, że mam jedno życie i należy z niego
korzystać. I choć znalzazł tylko jeden z moich kolegów wziął ślub w
szybkim tempie, zmuszone przez tzw. wpadkę, ja wiedziałem, że to był
wyjątek od reguły i moje zasady są dobre. W którymś momencie mojego
życia pojawiła się dziewczyna z nieco pogmatwanym życiorysem. Mira
mówiła, że mnie bardzo kocha, a ja sam nie bardzo wiedziałem, czy
odwzajemniam to uczucie. Najmniejszym problemem było jednak to, że
Mira miała już za sobą jedno nieudane małżeństwo. Nie stanąłem przed
dylematem. Z jednej strony propozycja małżeństwa i stałego związku, a
z drugiej niemozliwość spojrzenia sobie samemu w twarz. To były dla
mnie bardzo trudne chwile. Rozsądek i cała moja ludzka sytuacja
podpowiadały, żeby się z tego ewakuować i Bogu dzięki tak zrobiłem.
Zdecydowałem się by dać uczuciu rozpłynąć się. I znów zaczeło się
przyjemne życie dla mnie i moich partnerek. "Ciesz się życiem i nie
daj się zaszufladkować nikomu" - radził mi mój tato. Ciągle mu ufałem.
I opłacało się. Spotkałem Agnieszkę, która jest starsza ode mnie.
Byliśmy razem na dyskusji panelowej jako wolni, młodzi ludzie. Jakoś
od razu umielismy się dogadać. Agnieszka zwierzyła mi się, że nie
szuka nikogo na siłę, kto podzielałby jej poglądy. Zrobiło mi się
przyjemnie, że oto spotkałem osobę, która nie jest zaślepiona przez
rodzinę, społeczeństwo, czy idiotyczne posty na usenecie. Dziś
przeżywamy swoją miłość jak zupełnie młodzi ludzie. A ja wiem, że
warto zaufać sobie i brać z życia garściami, bo ma się je tylko jedno.
Dawid

>Warto czekać!
>Mam już 28 lat. Jak na dziewczynę przygotowującą się do zamążpójścia, to
>trochę dużo. Niejeden raz słyszałam dobre rady swoich ciotek, że na mnie to
>już najwyższy czas. Chodziło, oczywiście, o ślub. Bardzo to przykre, gdy
>niemal wszystkie przyjaciółki zakładają rodziny, a u mnie nic w tych
>sprawach się nie działo. Trudno przecież wymuszać miłość lub wychodzić za
>kogoś, kto nie jest tym oczekiwanym i upragnionym. Zaufałam jednak mocno
>Panu Bogu. Cały czas strzegłam też swojej czystości. I choć wiele moich
>koleżanek brało ślub w szybkim tempie, zmuszonych przez tzw. wpadki, ja
>trwałam wiernie w obronie swojego dziewictwa. W którymś momencie mojego
>życia pojawił się chłopak z nieco pogmatwanym życiorysem. Jacek mówił, że
>bardzo mnie kocha, a ja sama nie bardzo wiedziałam, czy odwzajemniam to
>uczucie. Największym problemem było jednak to, że Jacek miał już za sobą
>jedno nieudane małżeństwo. Stanęłam przed olbrzymim dylematem. Z jednej
>strony propozycja miłości i stałego związku, a z drugiej strony niemożliwość
>zawarcia sakramentalnego małżeństwa. To były dla mnie bardzo trudne decyzje.
>Rozsądek i cała moja ludzka sytuacja jakby podpowiadały, że można w to
>wejść, wiara stawiała jednak jakieś wewnętrzne bariery. Zdecydowałam się
>odrzucić tę miłość. I znów zaczęło się życie tzw. starej panny i jeszcze
>mocniejsze uwagi kochanej rodzinki. "Jak tak będziesz dłużej grymasić, to
>zostaniesz z tym swoim dziewictwem do końca życia" - robił mi wymówki mój
>tato. Ciągle jednak ufałam. I opłacało się. Spotkałam Andrzeja, który jest
>rok starszy ode mnie. Byliśmy razem na sesji naukowej jako młodzi
>nauczyciele akademiccy. Jakoś od razu umieliśmy się dogadać. Andrzej
>zwierzył mi się, że ma już prawie trzydziestkę i ciągle szuka dziewczyny,
>która podzielałaby jego poglądy na życie, czystość i rodzinę. Zrobiło mi się
>głupio, że w tym samym momencie pomyślałam o sobie. Dziś przeżywamy swoją
>miłość jak zupełnie młodzi ludzie. Nie widzimy poza sobą świata. A ja wiem,
>że warto zaufać Bogu i czekać.
>Beata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-14 12:49:25

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: Dawid <p...@u...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Męskie decyzje

Na szczęście, nie mogę o sobie powiedzieć, że żyłem w czystości. Mam
na swoim koncie wiele sytuacji, w których współżyłem z dziewczyną. To
były piękne i przyjemne chwile. Najlepsze jest to, że że zawsze
liczyłem, iż może z tego być coż trwałego i sensownego. To sprawiało,
że starałem się i dawałem z siebie wszystko. Wszystkie te dziewczyny
kochałem i dzięki temu co z nimi przeżyłem, moja obecna jest tak
szczęśliwa. Teraz, gdy staję u progu męskich decyzji o założeniu
rodziny, wiem iż do tego dojrzałem. Okazuje się, że w ogóle nie biorę
pod uwagę sytuacji, w której moja przyszła żona miałaby już za sobą
jakieś wcześniejsze doświadczenia współżycia. Ma to dla mojego
małżeństwa tyle znaczenia co lektura postów "O czystości - kilka
wypow. studentów" do pokoju na bliskim wschodzie. Bardzo to logiczne i
normalne. Sam korzystałem z życia i nauczyłem się, co sprawia
przyjemność kobiecie i meżczyźnie, a teraz szukam dziewczyny, z którą
będę mógł spędzić życie. Dużo bym dał, by mieć zaczarowaną gumkę i
wymazywać pierdoły, które ludzie ludziom wciskają. Niestety, jest już
za późno, by odwrócić pewne sytuacje i dlatego wszędzie i wszystkim
dziewczynom podpowiadam, by nie dały się namówić na żądzenie swoją
seksualnością przez kogokolwiek, bo wtedy stają się narzędziem w
czyichś rękach, a szczęście w związku z mężczyzną staje się
nieosiągalną mrzonką.
Dawid

> Męskie decyzje
>Niestety, nie mogę o sobie powiedzieć, że żyłem w czystości. Mam na swoim
>koncie przynajmniej kilka takich sytuacji, w których współżyłem z
>dziewczyną. To były takie głupie i chwilowe zauroczenia. Najgorsze jest w
>tym to, że ani przez moment nie liczyłem, że może być z tego coś trwałego i
>sensownego. Wszystkie te dziewczyny bardziej "zaliczałem", niż kochałem.
>Teraz, kiedy staję u progu męskich decyzji o założeniu rodziny, czuję do
>siebie obrzydzenie. Okazuje się, że w ogóle nie biorę pod uwagę sytuacji, w
>której moja przyszła żona miałaby już za sobą jakieś wcześniejsze
>doświadczenia współżycia. Najbardziej bym chciał, by była dziewicą.
>Strasznie to podłe z mojej strony. Sam przyczyniłem się do nieczystości
>innych dziewczyn, a teraz szukam dziewczyny z "czystym kontem". Dużo bym
>dał, by mieć tę mądrość i to przekonanie trzy lata wstecz. Niestety, jest
>już za późno, by odwrócić pewne sytuacje, dlatego wszędzie i wszystkim
>dziewczynom podpowiadam, by nie dawały się namówić na szybkie i łatwe
>zrezygnowanie z czystości, bo stają się wtedy naprawdę mniej wiarygodne i
>atrakcyjne jako kandydatki na żony.
>Szymon


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-14 12:49:26

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: Dawid <p...@u...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Odwag człowieczeństwa

Mam na imię Dawid. Pamiętam moją koleżankę z liceum Anię. Była całkiem
atrakcyjną dziewczyną, choć nie miała odwagi do tego się przyznać i
zachowywała się tak jakby należało się tego wstydzić. W wielu
sytuacjach była podrywana przez chłopaków. Najbardziej śmiałem się
wtedy, gdy swoim adoratorom tłumaczyła prosto z mosto, że jest
dziewicą i chce nią być aż do ślubu. Bardzo się wtedy dziwiła, że ich
to nie odstrasza. Taka jawna deklaracja pozwalała jej na ukrycie
swojej niedojrzałości pod płaszczykiem źle rozumianego katolicyzmu.
Chłopaki szanowali jej czystość. I traktowali ją tak samo przed i po
deklaracji. Myślę, że miała fałszywy obraz dziewictwa. Przez swoją
deklarację bezwględnej czystości traciła rok po roku swojego życia,
upierając się przy czymś, czego nie rozumiała, a w czego rozumieniu
liczyła na pomoc duchownych. Była otwarta i kontaktowa, lubiła się
śmiać i wszystkim wokoło udowadniała, że życie w dziewictwie wcale nie
musi kojarzyć się ze smutną i tępą miną takiej cichej i
zakompleksionej gęsi. A jak już przestała żyć by cokolwiek udowadniać,
to zamieszkała ze swoim chłopakiem, a wtedy jej uśmiech nie tylko stał
się szerszy, ale zawierał jeszcze w sobie świadomość czym jest
kobiecość.
Dawid


> Odwaga dziewictwa
>Mam na imię Iwona. Jestem na drugim roku studiów. Z tego, co wiem, bo sama
>nie mam odwagi tego oceniać, jestem uważana za dość atrakcyjną dziewczynę.
>Czuję to w wielu sytuacjach, w których najwyraźniej jestem podrywana przez
>chłopaków. Najbardziej śmieję się wtedy, kiedy moim adoratorom prosto z
>mostu tłumaczę, że jestem dziewicą i chcę nią być aż do ślubu. Dziwna rzecz,
>ale to wcale ich nie odstrasza. Taka jawna deklaracja pozwala mi zawsze
>niemal natychmiast ocenić chłopaków i ich zamiary. Oni chyba naprawdę
>szanują czystość! Okazuje się bowiem, że zaczynają mnie wtedy traktować
>bardzo serio. Myślę, że mamy jakiś fałszywy obraz dziewictwa. Ja przez swoją
>deklarację bezwzględnej czystości jestem bardzo otwarta i kontaktowa, lubię
>strasznie dużo się śmiać i wszystkim wkoło udowadniam, że życie w
>dziewictwie wcale nie musi kojarzyć się ze smutną i tępą miną takiej cichej
>i zakompleksionej gęsi.
>Iwona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-14 13:03:45

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Idea parodii jest dobra i mi się podoba.

Natomiast forma (techniczna) twojej wypowiedzi jest fatalna.
Po pierwsze - mogłeś odpowiedzieć w jednym poście (łatwiej ściągnąć).
Po drugie - mogłeś nie cytować całych wypowiedzi (nie było to
potrzebne).
Po trzecie - odpowiada się POD cytatem.
Aha - odnośnie mego trzeciego punktu nie dorabiaj ideologii (tak jest
czytelnie etc.).
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.

Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-14 17:55:59

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: Dawid <p...@u...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> napisal:

>Idea parodii jest dobra i mi się podoba.
>Natomiast forma (techniczna) twojej wypowiedzi jest fatalna.

>Po pierwsze - mogłeś odpowiedzieć w jednym poście (łatwiej ściągnąć).
>Po drugie - mogłeś nie cytować całych wypowiedzi (nie było to
>potrzebne).
>Po trzecie - odpowiada się POD cytatem.
>Aha - odnośnie mego trzeciego punktu nie dorabiaj ideologii (tak jest
>czytelnie etc.).

Proponuję śmignąć na PSP home, popatrzeć na statystyki, gdzie chyba
jeszcze się mieszczę, później wejść na archiwum grupy, pogrzebać w
innych postach i zastanowić się przez chwilę.

Dla ułatwienia zadania: skoro napisałem już całkiem sporo postów i w
innych postach nie dzieliłem reply'ów, odpowiadałem pod, oraz ciełem
cytaty, to może forma mojej wypowiedzi była ZAMIERZONA?
Nie skalała zawartości czaszki taka myśl?

pozdrowienia
Dawid

Ne sis patruus mihi!
Horacio

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-14 18:03:20

Temat: Re: O CZYSTOSCI - KILKA WYPOW. studentow
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Dla ułatwienia zadania: skoro napisałem już całkiem sporo postów i w
>innych postach nie dzieliłem reply'ów, odpowiadałem pod, oraz ciełem
>cytaty, to może forma mojej wypowiedzi była ZAMIERZONA?
Czy zamiarem było śmiecenie?:-)
Bo de facto do tego ta forma się sprowadza.

>Nie skalała zawartości czaszki taka myśl?
Sprawdziłem i co z tego - czy w takim wypadku nie będzie ewidentnego
naruszenia netykiety. Bo ja sądzę, że tak.

BTW. P. Rudzińska spamuje w głupi sposób (i zwróciłem na to uwagę) a Ty
nie chcesz być gorszy, nieprawdaż?
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.

Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

O CZYSTOŚCI - kilka wypow. studentów
Aaltruizm czy zaspokojenie wlasnego EGO?
nic mi sie nie chce...
Ze smiercia mi do twarzy??
czat

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »