Strona główna Grupy pl.soc.rodzina O byciu ojcem raz jeszcze.

Grupy

Szukaj w grupach

 

O byciu ojcem raz jeszcze.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 43


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-11-25 13:13:37

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
napisał w wiadomości news:art70a$21r$1@news.tpi.pl...

>
> Moje by były mocno podejrzliwe :) Nic na to nie poradzę -
od
> faceta wymagałabym, żeby kochał dzieci z miłości do
dzieci, bez
> żadnych dodatkowych motywacji.

No i kobiece spojrzenie na temat zaczyna się klarować:-)))
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-11-25 13:14:01

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:art6qu$me$1@news.tpi.pl...
> [...]
> Spójrz swoimi oczami na męża i wyobraź sobie,
> że możesz mu powiedzieć, że jest wspaniałym
> ojcem waszych dzieci, a on ci na to odpowiada,
> że to z miłości do ciebie. Jakie w tym
> momencie będą twoje myśli?

Moje by były mocno podejrzliwe :) Nic na to nie poradzę - od
faceta wymagałabym, żeby kochał dzieci z miłości do dzieci, bez
żadnych dodatkowych motywacji.

Pozdrawiam
Hanka z oślim uporem
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-11-25 13:30:05

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> >
> > Moje by były mocno podejrzliwe :) Nic na to nie poradzę -
> od
> > faceta wymagałabym, żeby kochał dzieci z miłości do
> dzieci, bez
> > żadnych dodatkowych motywacji.
>
> No i kobiece spojrzenie na temat zaczyna się klarować:-)))

Cholera - jestem kobietą - przepraszam że przez chwilę mnie nie będzie
ale aż pójdę sprawdzić.

Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-11-25 13:37:11

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Bez definicji, ponieważ każdy może definiować inaczej.
> Spójrz swoimi oczami na męża i wyobraź sobie, że możesz mu
> powiedzieć, że jest wspaniałym ojcem waszych dzieci, a on ci
> na to odpowiada, że to z miłości do ciebie. Jakie w tym
> momencie będą twoje myśli?

Że nie powinien być ojcem moich dzieci.

Dzieci się kocha dla nich samych.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-11-25 13:40:31

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:11084-1038230745@213.17.138.62...

> Cholera - jestem kobietą - przepraszam że przez chwilę
mnie nie będzie
> ale aż pójdę sprawdzić.

Wracaj, nie musisz sprawdzać, to ja się pomyliłem,
chociaż.........:-))))))
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-11-25 13:43:24

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Moje by były mocno podejrzliwe :) Nic na to nie poradzę - od
> faceta wymagałabym, żeby kochał dzieci z miłości do dzieci, bez
> żadnych dodatkowych motywacji.

Wiecie co? Miłość się w sobie ma, albo jej się nie ma. Czy jest to miłość do
partnera czy do dzieci -wszystko jedno.
Każde inne uczucie jest tylko strachem przed utratą tego lub owego.

Ja sam ciągle się boję!

puchaty



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-11-25 13:56:09

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Ja sam ciągle się boję!
>
To przestań się bać!!!!!! "Strach zabija duszę...."

Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-11-25 13:57:30

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:art883$bnr$2@news.tpi.pl...
> [...] kobiece spojrzenie na temat zaczyna się klarować:-)))

Sokratesie, czy choć częściowo usatysfakcjonuje Cię, jeśli
przyznam się, że dokładając starań, aby jak najlepiej wykonać
jakiekolwiek "zadanie", oczekuję, że partner to doceni? Że
pomyśli, jaką ma fajną kobietę, co się tak przykłada i tak jej
świetnie wychodzi, i że będzie mnie w związku z tym bardzo
kochał? Bo ja mam wrażenie, że my właściwie o tym samym myślimy,
tylko Ty to formułujesz tak... po męsku ;)

No i dziedzina rozważań może nienajszczęśliwsza się trafiła,
bo - jak już pisałam - Twoje ujęcie problemu powoduje u mnie
automatyczną próbę wyodrębnienia tego dodatkowego kawałka starań
przeznaczonych specjalnie dla żony, a, o ile w kwestii takiego
np. gotowania o ten kawałek dość łatwo (w końcu zawsze mogę
spuścić z tonu i serwować żur trzy razy w tygodniu), o tyle
bycie ojcem/matką nie bardzo da się w ten sposób podzielić.

Pozdrawiam
Hanka z nieustającą nadzieją na osiągnięcie zrozumienia :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-11-25 14:01:48

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> To przestań się bać!!!!!! "Strach zabija duszę...."

O to to właśnie!!!

:))) puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-11-25 14:03:55

Temat: Re: O byciu ojcem raz jeszcze.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
napisał w wiadomości news:art9hs$m59$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w
wiadomości
> news:art883$bnr$2@news.tpi.pl...
> > [...] kobiece spojrzenie na temat zaczyna się
klarować:-)))
>
> Sokratesie, czy choć częściowo usatysfakcjonuje Cię, jeśli
> przyznam się, że dokładając starań, aby jak najlepiej
wykonać
> jakiekolwiek "zadanie", oczekuję, że partner to doceni?

To nie musi być zaraz docenienie, czy jakiś tam bonus, jak w
piątkowych postach, tylko kwestia świadomości, że tak może
być. Generalnie w wypowiedziach zauważam, że miłość
rodzicielska w wykonaniu męskim w oczach kobiety postrzegana
jest jako zupełnie odrębne i naturalne uczucie, nie
powiązane z uczuciami do kobiety. Wszelkie próby powiązania
ich z uczuciami do kobiety dają reakcję odwrotną od
zamierzonej, czyli poddają w wątpliwość prawdziwość
ojcowskich uczuć wobec dziecka i podważają ich wiarygodność.
Czy dobrze wnioskuję?
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

co robic...?
Tesknota
nie chcę slubu! co robic?
kochana rodzinka
test

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »