Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia O rosole słów kilka...

Grupy

Szukaj w grupach

 

O rosole słów kilka...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-18 10:04:09

Temat: O rosole słów kilka...
Od: "Kamas" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Było niedawno o tym, jak się robi rosół. Po przeczytaniu tych postów
postanowiłem podzielić się z Wami sposobem na przyrządzenie zacnego,
przedwojennego rosołu, jaki sporządzała moja śp. Babcia Szopowa.
Babcia już od pierwszej wojny światowej pracowała jako kucharka w bogatych,
pańskich domach, a rosół był obowiązkową, uroczystą zupą podawaną w każdą
niedzielę i przy specjalnych okazjach. Ostatni raz taki rosół jadłem
przeszło 40 lat temu. A teraz do dzieła. Najpierw mięso: Z góry zaznaczam,
że mięso z tak przygotowanego rosołu nadaje się potem najwyżej dla psa.
Najsmaczniejszy, najbardziej esencjonalny rosół wychodzi z mięsa starszych
wołów, mięso z kością, szponder, antrykot,pręga, dobry rosół wychodzi
również z serc. Dobrze jest dodać porąbanych kości szpikowych. Można dodać
kurę, ale nie kurczaka. Kura powinna być gospodarska, nie fermowa, taka
która już znosiła jajka. Bierze się na osobę 150 g mięsa i 2 szklanki zimnej
wody. Gotujemy od 3 do 6 godzin na bardzo małym ogniu, pod przykryciem,
zbierając gromadzące się na powierzchni szumowiny. Od razu dodajemy sól,
która pomaga w ekstrahowaniu z mięsa związków smakowych. Dodajemy również:
listki bobkowe, pieprz czarny, ziele angielskie. Z warzyw; marchew, korzeń
pietruszki, korzeń selera, kapustę, por. Cebulę przypiekamy na blasze, lub
nad płomieniem aż zrobi się czarna, wciskamy w nią jednego goździka i
dodajemy do rosołu, po ugotowaniu wyrzucamy. Gotowy rosół wlewamy do wazy
przez sitko, dodajemy posiekany zielony koperek i zieloną pietruszkę.
Podajemy z domowym makaronem. Smacznego.
ps. moja Babcia nie wiedziała, że tak przygotowany rosół, z powodu dużej
zawartości związków purynowych nie jest zbyt zdrowy. Ale podobno wszystko co
smaczne to niezdrowe.


--
Pozdrawiam :-))
Sławomir J. Marusiński (Kamas )
Gdańsk: ICQ 14539957


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-05-18 11:41:36

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

Kamas wrote:
Ostatni raz taki rosół jadłem
> przeszło 40 lat temu. A teraz do dzieła. Najpierw mięso: Z góry
> zaznaczam,
> że mięso z tak przygotowanego rosołu nadaje się potem najwyżej dla
> psa.
> Najsmaczniejszy, najbardziej esencjonalny rosół wychodzi z mięsa
> starszych
> wołów, mięso z kością, szponder, antrykot,pręga, dobry rosół wychodzi
> również z serc. Dobrze jest dodać porąbanych kości szpikowych. Można
> dodać
> kurę, ale nie kurczaka. Kura powinna być gospodarska, nie fermowa,
> taka
> która już znosiła jajka. Bierze się na osobę 150 g mięsa i 2 szklanki
> zimnej
> wody. Gotujemy od 3 do 6 godzin na bardzo małym ogniu, pod
> przykryciem,
> zbierając gromadzące się na powierzchni szumowiny. Od razu dodajemy
> sól,
> która pomaga w ekstrahowaniu z mięsa związków smakowych. Dodajemy
> również:
> listki bobkowe, pieprz czarny, ziele angielskie. Z warzyw; marchew,
> korzeń
> pietruszki, korzeń selera, kapustę, por. Cebulę przypiekamy na
> blasze, lub
> nad płomieniem aż zrobi się czarna, wciskamy w nią jednego goździka i
> dodajemy do rosołu, po ugotowaniu wyrzucamy. Gotowy rosół wlewamy do
> wazy
> przez sitko, dodajemy posiekany zielony koperek i zieloną pietruszkę.
> Podajemy z domowym makaronem. Smacznego.

Potwierdzam, to rzeczywiscie jest przepis na idealny rosol.
Prawde mowiac, dla wiekszosci z nas nie do zrealizowania, ze wzgledu na brak
prawdziwej kury.
Gdzie te dobre czasy, kiedy na targu mozna bylo kupic swojskiego kurczaczka
lub kure?????
Jak widac, cywilizacja i proba uprzemyslowienia doslownie wszystkiego, ma
tez swoje wybitnie zle strony.

Pierwsza wielka rewolucje przemyslowa robiono w Polsce za Gierka - juz
wowczas zniszczono wiele malych przetworni, cukierni...; wprowadzano
odgornie 'wlasciwe' receptury. Teraz mamy "powtorke z rozrywki". A my, jako
Polacy, marnujemy ostatnia szanse zachowania zdrowego rolnictwa.
Barbara




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 13:23:15

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Pierwsza wielka rewolucje przemyslowa robiono w Polsce za Gierka - juz
> wowczas zniszczono wiele malych przetworni, cukierni...; wprowadzano
> odgornie 'wlasciwe' receptury. Teraz mamy "powtorke z rozrywki". A my,
jako
> Polacy, marnujemy ostatnia szanse zachowania zdrowego rolnictwa.
> Barbara

Czarny rynek? chyba w to wejdę, ale jak obliczam muszę mieć minimum ok.
100-150 czrnorynkowych odbiorców, tzn. na kury, kurczaki, prosiaki i
świnie oraz kaczki. Tylko wówczas to się opłaca. Mogę robić kaszanki i
inne wyroby wędliniarskie jak za dawnych "złych" czasów, wędzonki i
nalewki [takie prawdziwe i sprawdzone oraz wina owocowe domowe nie mówiąc
o calvadosie i śliwowicy]. Potrzebuję tylko wiedzieć ile osób jest
chętnych na takie "lewe" produkty?
;-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 13:37:16

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

Jerzy wrote:
>> Pierwsza wielka rewolucje przemyslowa robiono w Polsce za Gierka -
>> juz wowczas zniszczono wiele malych przetworni, cukierni...;
>> wprowadzano odgornie 'wlasciwe' receptury. Teraz mamy "powtorke z
>> rozrywki". A my, jako Polacy, marnujemy ostatnia szanse zachowania
>> zdrowego rolnictwa. Barbara
>
> Czarny rynek? chyba w to wejdę, ale jak obliczam muszę mieć minimum
> ok.
> 100-150 czrnorynkowych odbiorców, tzn. na kury, kurczaki, prosiaki i
> świnie oraz kaczki. Tylko wówczas to się opłaca. Mogę robić kaszanki
> i
> inne wyroby wędliniarskie jak za dawnych "złych" czasów, wędzonki i
> nalewki [takie prawdziwe i sprawdzone oraz wina owocowe domowe nie
> mówiąc
> o calvadosie i śliwowicy]. Potrzebuję tylko wiedzieć ile osób jest
> chętnych na takie "lewe" produkty?
> ;-)

A gdzie Ty to chcesz hodowac?
Czy to ma byc skup?
Ja bym byla chetna, ale raz na jakis czas, no i pod warunkiem ochrony
weterynaryjnej, a wtedy nie bylby to juz czarny rynek.
A lekarza weterynarii mozna znalezc, w koncu sporo ich konczy uczelnie i
zawsze chetni sa do dorobienia.
Barbara




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 14:11:02

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Czarny rynek? chyba w to wejdę, ale jak obliczam muszę mieć minimum
[...]
>
> A gdzie Ty to chcesz hodowac?
> Czy to ma byc skup?
> Ja bym byla chetna, ale raz na jakis czas, no i pod warunkiem ochrony
> weterynaryjnej, a wtedy nie bylby to juz czarny rynek.
> A lekarza weterynarii mozna znalezc, w koncu sporo ich konczy uczelnie i
> zawsze chetni sa do dorobienia.

To jest mój protest przeciw i za UE.
Chcę powiedzieć, że nawet po wejściu do UE to ONI mi mogą nadmuchać w ...
torebkę foliową. Bo dopóki pamiętam jak mięso ze świni i krowy smakuje
[skarmiane naturalnymi paszami] potąd sam sobie będę robił kiełbasy i inne
wyroby i żadna Unijna norma mnie w moich przepisach nie zastąpi. Mam Ich z
ich normami głęboko i w poważaniu. Zbyt długo żyłem w socjalizmie.
Niestety lub na szczęście.
;-)))
--
Pozdr. Jerzy Nowak
Wawa
"Don't be fooled. If something sounds too good to be true, it probably
is."


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 15:20:26

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: sadyl <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Jerzy wrote:

> To jest mój protest przeciw i za UE.
> Chcę powiedzieć, że nawet po wejściu do UE to ONI mi mogą nadmuchać w ...
> torebkę foliową. Bo dopóki pamiętam jak mięso ze świni i krowy smakuje
> [skarmiane naturalnymi paszami] potąd sam sobie będę robił kiełbasy i inne
> wyroby i żadna Unijna norma mnie w moich przepisach nie zastąpi. Mam Ich z
> ich normami głęboko i w poważaniu. Zbyt długo żyłem w socjalizmie.

Całkowicie podzielam zdanie szanownego przedmówcy
Masz juz co najmniej jednego potencjanego klienta :))

sadyl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 15:26:23

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

Jerzy wrote:
>>> Czarny rynek? chyba w to wejdę, ale jak obliczam muszę mieć minimum
>>> [...]
>>
>> A gdzie Ty to chcesz hodowac?
>> Czy to ma byc skup?
>> Ja bym byla chetna, ale raz na jakis czas, no i pod warunkiem ochrony
>> weterynaryjnej, a wtedy nie bylby to juz czarny rynek.
>> A lekarza weterynarii mozna znalezc, w koncu sporo ich konczy
>> uczelnie i zawsze chetni sa do dorobienia.
>
> To jest mój protest przeciw i za UE.
> Chcę powiedzieć, że nawet po wejściu do UE to ONI mi mogą nadmuchać w
> ... torebkę foliową. Bo dopóki pamiętam jak mięso ze świni i krowy smakuje
> [skarmiane naturalnymi paszami] potąd sam sobie będę robił kiełbasy i
> inne
> wyroby i żadna Unijna norma mnie w moich przepisach nie zastąpi. Mam
> Ich z
> ich normami głęboko i w poważaniu. Zbyt długo żyłem w socjalizmie.
> Niestety lub na szczęście.
> ;-)))

I tu sie mylisz :-))))
Ten smak i te naturalne pasze to efekt NIEZALEZNOSCI i rozdrobnienia naszego
rolnictwa, bowiem tak naprawde to tylko niewiele polskich gospodarstw
rolnych bylo polaczonych w w gospodarstwa wielkorolne, czyli PGR-y, w
przeciwienstwie do panstw osciennych, ale z wylaczeniem wschodniej strony
naszej granicy.
barbara




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 20:24:02

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Jerzy" <0...@m...pl> writes:

> Potrzebuję tylko wiedzieć ile osób jest chętnych na takie "lewe"
> produkty?

Wina nie rób, zostaw to Januszowi i mnie. A jak byś miał zbywające pół
świniaka czy kilka pęt kiełbasy, to ja zawsze chętnie... W
zrozliczeniu jaki gąsior wina dostaniesz :-)

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Pewien starzec z miasteczka Wiesiołe
Użądlony raz został przez osę.
Zapytany: ,,Czy boli?'',
Odpowiedział: ,,Bynajmniej;
Szczęście zresztą, że nie był to szerszeń''.
(C) Stanisław Barańczak

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-19 04:10:59

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: Art[Gruby]@icbleu.org (Art Plazewski.) szukaj wiadomości tego autora

"Jerzy" <0...@m...pl> wrote:


>
>Czarny rynek? chyba w to wejde, ale jak obliczam musze mie? minimum ok.
>100-150 czrnorynkowych odbiorcow, tzn. na kury, kurczaki, prosiaki i
>?winie oraz kaczki. Tylko wowczas to sie op3aca. Moge robi? kaszanki i
>inne wyroby wedliniarskie jak za dawnych "z3ych" czasow, wedzonki i
>nalewki [takie prawdziwe i sprawdzone oraz wina owocowe domowe nie mowi?c
>o calvadosie i ?liwowicy]. Potrzebuje tylko wiedzie? ile osob jest
>chetnych na takie "lewe" produkty?
>;-)
>
Ja wchodze w ten interes...
Ile trzeba miec zeby stracic ...
;-))))

Art(Gruby).
Abyssus abyssum invocat.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-19 13:30:09

Temat: Re: O rosole słów kilka...
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> I tu sie mylisz :-))))

Raczej Ty, przeczytaj raz jeszcze co napisałem.
;-)))
--
Pozdr. Jerzy Nowak
Wawa
"Don't be fooled. If something sounds too good to be true, it probably
is."


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Proszę o pomoc...
alez ja kaczke upieklam!!
Aloes w puszcze - do czego?
lasagne
Paluszki serowe w malakserze

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »