| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-13 14:46:06
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆDaga Gorczyńska:
> A mianowicie, że sam jesteś zagrożeniem dla takich
> osób, które sobie łeb odstrzelą...
> Poważnie. Czarku, jeśli Ty - nie wierząc w wydźwięk
> podobnych słów - będziesz je komuś posyłał, to musisz
> mieć świadomość swojej odpowiedzialności za ich
> konsekwencję.
A czy nie sadzisz ze jest wlasnie odwrotnie? Zastanow sie:
gdybym wierzyl w _doslowny_ skutek takich bezposrednich
rad to bym je stosowal? :)
Czy bronia posluguja sie tacy ktorzy nie wierza w skutecznosc
jej wykorzystania, czy raczej tacy ktorzy wierza w taka
skutecznosc?
Ale w sumie: ciekawy jest Twoj tok 'prostego' wnioskowania. :))
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-13 14:53:00
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆkrzysztof(ek):
> Wiesz Czarku, jestes do niczego, wielki nieudacznik,
> sztrzel sobie w lepetyne !!! ;-)
> ps Ciekawe, czy jutro bedziemy mieli o jednego
> grupowicza mniej ?
Bardzo zabawne. :|
Oczywiscie wziales pod uwage odpowiedzialnosc za
slowa oraz fakt iz nie prosilem o opinie w mojej sprawie? :)
Moim zdaniem niektorzy pragna wirtualnie dowartosciowac
sie na psp zabawiajac sie _tutaj_ w niby odpowiedzialnosc
za slowa. A co z realem? Wszystko OK?
Watpie. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 14:54:39
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆporanna mgła:
> Nie mozesz czy nie chcesz zrozumiec,
> ze nie ma to nic wspolnego z 'prostota'
> rozumowania, a z wrazliwoscia, empatia
> i szacunkiem? Pewnie jeszcze z czyms
> innym, ale na pewno nie z degradujaca
> 'prostota'.
O co Ci chodzi? Mam inne zdanie w tej sprawie.
Nie mozesz tego zrozumiec? :]
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 14:55:43
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆUżytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał
> Ale w sumie: ciekawy jest Twoj tok 'prostego' wnioskowania. :))
Nie mozesz czy nie chcesz zrozumiec, ze nie ma to nic wspolnego z 'prostota'
rozumowania, a z wrazliwoscia, empatia i szacunkiem? Pewnie jeszcze z czyms
innym, ale na pewno nie z degradujaca 'prostota'.
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 15:01:36
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Użytkownik "Joanna"
>
> Obawiam sie, ze moze dojsc do sytuacji, kiedy przerzucimy odpowiedzialnosc
> pacjenta za samego siebie na psychologa. Wg mnie psycholog odpowiedzialny
> jest za swoje dzialania (profesjonalizm, maks. wysilku i starania,
> dokladnosc, etycznosc, poddawanie sie superwizji, nie projektowanie na
> pacjenta swoich rzeczy etc.), ale co zrobi z tym ta druga strona, to juz
> lezy w gestii tej wlasnie osoby. Pomaganie nie powinno chyba oznaczac
> zdejmowania odpowiedzialnosci za zycie, wlasne wybory etc tego, komu sie
> pomaga.
Dziękuje że o tym przypomniałas (moze nawet nie tylko mi),
to jednak nie wszystko na ten temat, w kazdej relacji psycholog-klient
przewage ma ten pierwszy, on ma wpływ na poczucie odpowiedzialnosci
pacjenta a nie odwrotnie.
Niewiele mam wspolnego z psychologami, obym sie mylił, to co mysle
biore z zycia 'cywilnego', poczucie odpowiedzilanosci jest to piekna
sprawa, jednak nie kazdy je ma, nawet psycholog.
Czy sa metody na sprawdzenie poczucia odpowiedzialnosci? jakies egzaminy,
testy na wykrywaczu klamstw;) ?
Pewnie nie, wiec jedynie skutecznym srodkiem zapobiegawczym moze byc KK.
Rozumiem jednak ze jest to bardzo trudne w tym przypadku, najczesciej
wrecz nie mozliwe. Nieskuteczne w przypadku lekarzy którzy operuja
na materii to co dopiero na psychologach...
Tylko o to pytałem i odpowiedz juz padła wcześniej spod reki Dagi.
Dla mnie odpowiedzialnosc łaczy sie z mozlwioscia poniesienia
konsekwencji, w innym przypadku to tylko dobra lub zła wola,
no i jest jeszcze głupata, ale tu ja wole wykluczyc
> Podam przyklad bardzo delikatny i prosty: czy jesli w trakcie terapii klient
tu sie zgadzamy, tu i w dalszych Twoich wywodach, to jednak tylko jedna
strona medalu, jakos nie wierze ze psychologowie nie popełniaja bledow,
sa nieomylni jak papiez? Nie musisz odpowiadac bo juz i tak za daleko
odbiegamy od głownego wątku.
<..>
> Nie jestem psychologiem, ale tak pojmuje generalnie zakres indywidualnej
> odpowiedzialnosci. Zbiorowa odpowiedzialnosc jest dla mnie wynikowa tych
> indywidualnych. Obawiam sie nieco wszystkich odgornych ograniczen, bo zawsze
> oznaczaja dla mnie w jakims zakresie ograniczenie zarowno praw jak i
> odpowiedzialnosci osobistej. Ale jezeli wiekszosc uzna za konieczne
> wprowadzenie moderatora, to wiekszosc bedzie miala racje. Nie bez
> konsekwencji pewnie (i zlych i dobrych) dla grupy.
Jesli wolno mi sie wypowiadac w sprawie grupy:
jezeli chodzi o moderowanie grupy to ja jestem jak najbardziej za,
pod warunkiem ze moderowanie nie obejmie mnie i moich watpliwosci :-P,
a zdaje sie ze o to tu chodzi zeby objeło.
Jestem za bo nie musiałbym przewalac sie przez tony błota, moze sam mniej
bym go mieszal, co wyszłoby nie tylko mi na dobre.
Jednak jest to mało prawdopodobne, z przyczyn wiadomych.
A jesli nawet powiodłoby sie to była by to zupełnie inna grupa,
pewnie lepsza, ale nie ta....
Wyjsciem posrednim jest rozbicie jej na kilka podtematycznych,
pod warunkiem jednak ze grupowicze w tym składzie jak tu pojawialiby
sie wszedzie wedle wlasnego uznania, wspolna strona mogłaby ich
toche jednoczyc, jak pod jednym sztandarem..
bo nie wyobrazam sobie podzialu na getta waskotematyczne - to bez sensu,
przynajmniej z mojego punktu widzenia
takie jest moje subiektywne zdanie
(ja czytam i pisze tylko dla siebie, moze kiedys bede mógł cos
wartosciowego dołozyc, o to sie staram, ale jeszcze długa droga..)
pozdrawiam
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 15:16:48
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆ
cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> w artykule news:9nqhaq$hgf$1@news.tpi.pl
pisze...
> poranna mgła:
> > Nie mozesz czy nie chcesz zrozumiec,
> > ze nie ma to nic wspolnego z 'prostota'
> > rozumowania, a z wrazliwoscia, empatia
> > i szacunkiem? Pewnie jeszcze z czyms
> > innym, ale na pewno nie z degradujaca
> > 'prostota'.
>
> O co Ci chodzi? Mam inne zdanie w tej sprawie.
> Nie mozesz tego zrozumiec? :]
Czarku, tu nie chodzi o inne zdania, ja tez mogę mieć inne. Ale to są
fakty, a przed nimi nie uciekniesz, przygniotą. :(
Pozdrawiam,
Daga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 15:19:05
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆ
poranna mgła <p...@p...onet.pl> w artykule
news:3ba0c7f8$1@news.vogel.pl pisze...
> Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał
>
> > Ale w sumie: ciekawy jest Twoj tok 'prostego' wnioskowania. :))
>
> Nie mozesz czy nie chcesz zrozumiec, ze nie ma to nic wspolnego z
'prostota'
> rozumowania, a z wrazliwoscia, empatia i szacunkiem? Pewnie jeszcze z
czyms
> innym, ale na pewno nie z degradujaca 'prostota'.
A wiesz, że specjalnie dla cbneta możemy to i w świetle prostoty
rozważyć. :) Prosty jest tutaj mechanizm, który działa, a którego cbnet
usiłuje nie widzieć mówiąc, że weń nie wierzy... A mechanizm działa
właśnie tak, jak to opisałam wyżej (teoretycznie) i jak go opisał
Marsel (praktycznie).
Serdeczności!
Daga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 15:19:37
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Użytkownik Joanna <c...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:B7C6886A.1B1C1%c...@p...onet.pl...
> in article 9nqamj$sf9$...@n...onet.pl, Daga Gorczyńska at z...@w...pl
wrote
> on 13-09-01 14:57:
>
> >
> > cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> w artykule news:9nq9qc$ivk$1@news.tpi.pl
> > pisze...
> >
> >> Odpowiedzialnosc psychologa: ???
> >> W praktyce - nie do wyegzekwowania chocby w takim
> >> (ewidentnym?) przypadku.
> >
> > Odpowiedzialność a egzekwowanie jej to dwie osobne sprawy.
> > Odpowiedzialność istnieje, ale nie będzie egzekwowana, dopóki Kodeksu
> > nie usankcjonuje się prawnie! Bo na razie psychologowi "grozi" jedynie
> > sąd koleżeński... Dlatego potrzebne są konkretne ustawy, a nie to, co
> > mamy obecnie, a co umożliwia podjęcie praktyki osobom z zawodem
> > psychologa nie związanym (o tym już było na grupie, nie widzę powodu,
> > żeby się powtarzać :/).
> >
> > Serdeczności,
> > Daga
>
>
> Po pierwsze: jestem zdecydowanie za poczuciem odpowiedzialnosci.
> Po drugie: w praktyce odpowiedzialnosc psychologa jest bardzo krucha,
> poniewaz nie jest w staniee ubezwlasnowolnic swojego "pacjenta" - mowie z
> doswiadczenia bycia klientem wlasnie.
I dzęki Bogu!! Choć znane mi sa opinie , że by się takie ubezwłasnowolnienie
przydało...
Szanuje dobra wole i starania
> terapeuty, jednak przed niczym nie jest w stanie mnie powstrzymac.
> Jezeli ktos zamiast isc na terapie pisze na grupe, to jak na razie sam
> ponosi odpowiedzialnosc za swoje niewlasciwe dzialanie. Przypominam, ze
nie
> mozna na tym etapie nikogo do wlasciwej drogi zmusic (to byloby zdaje sie
> tez troche nieetyczne, w kazdym razie wbrew regulom).
>
> Jezeli - jak pisze Eryk - na grupie sa zawodowi psycholodzy, ktorych
> zachowanie pozostaje w sprzecznosci z dobrze pojetym interesem
> "zagubionych", to osoby powstrzymujace sie od krytyki takich dzialan staja
> sie poniekad wspolodpowiedzialne. Przeciez mozna "zdekonspirowac" taka
osobe
> i ujawnic zle intencje.
Wg Kodeksu to co nazywasz "dekonspiracją" wchodzi w grę jedynie przez
odwołanie sie do tejże osoby, a jeśli nie daje to rezultatu do władz PTP.
Nie wolno kwestionować publicznie drugiego psychologa. A na psp nie ma ,
podobnie jak na innych grupach obowiązku podpisywania się z nazwiska czy z
zawodu. Tak więc mozna się odwoływać li tylko do poczucia
odpowiedzialności...
>
> Tak, czy inaczej: nie przecze, ze psycholog ponosi olbrzymia
> odpowiedzialnosc. I powinien bezwglednie miec tego pelna swiadomosc. Nie
> jestem jednak przekonana do celowosci moderowania tej grupy.
>
> Pozdr.
> Joanna
Pozdrawiam, Eryk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 15:23:56
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆDaga Gorczyńska:
> Czarku, tu nie chodzi o inne zdania, ja tez mogę
> mieć inne. Ale to są fakty, a przed nimi nie uciekniesz,
> przygniotą. :(
To podaj te fakty zamiast zabawiac sie w proroka. :)
Uwazasz ze 'zle slowo' na psp moze byc przyczyna tragedii.
OK, tylko uzasadnij jakimis _faktami_ Swoja teze. :)
Moje uzasadnienie w tym watku znajdziesz bez problemu. :)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-13 15:31:39
Temat: Re: ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Marsel <i...@w...pl> w artykule news:9nqhps$kkq$1@news.tpi.pl pisze...
>
Wg mnie psycholog
odpowiedzialny
> > jest za swoje dzialania (profesjonalizm, maks. wysilku i starania,
> > dokladnosc, etycznosc, poddawanie sie superwizji, nie projektowanie
na
> > pacjenta swoich rzeczy etc.), ale co zrobi z tym ta druga strona,
to juz
> > lezy w gestii tej wlasnie osoby. Pomaganie nie powinno chyba
oznaczac
> > zdejmowania odpowiedzialnosci za zycie, wlasne wybory etc tego,
komu sie
> > pomaga.
>
> Dziękuje że o tym przypomniałas (moze nawet nie tylko mi),
Również zgadzam się z Joanną. Ale tak jak piszesz poniżej:
>
> to jednak nie wszystko na ten temat, w kazdej relacji
psycholog-klient
> przewage ma ten pierwszy, on ma wpływ na poczucie odpowiedzialnosci
> pacjenta a nie odwrotnie.
Tak właśnie jest... Chodzi o nierówność relacji psycholog-pacjent.
Psychologo zawsze będzie w jakiś sposób uprzywilejowany (to niedobre
słowo), choćby z racji swojej wiedzy i praktyki zawodowej, a także
dlatego, że on patrzy na pacjenta z dystansu, a nie jest w "oku
cyklonu". Równe relacje mogą wystąpić w kontakcie psycholog-psycholog,
kiedy jeden z psychologów poddaje się superwizji.
> Niewiele mam wspolnego z psychologami, obym sie mylił, to co mysle
> biore z zycia 'cywilnego', poczucie odpowiedzilanosci jest to piekna
> sprawa, jednak nie kazdy je ma, nawet psycholog.
Bo psycholog to jedynie zawód, więc każdy może skończyć studia i go
wykonywać... Nie ma w Polsce praktycznie ograniczeń, nie ma obowiązku
psychoanalizowania studentów psychologii (vide: Francja). :( Poczucie
odpowiedzialności za siebie samą i za własne słowa jest dla mnie sprawą
oczywistą, może dlatego tak trudno mi zrozumieć cbneta, który się od
tego uchyla. I nie widzę w tej kwestii różnicy między siecią a realem -
i tu, i tu są żywi ludzie, wobec których mam szacunek.
> Czy sa metody na sprawdzenie poczucia odpowiedzialnosci? jakies
egzaminy,
> testy na wykrywaczu klamstw;) ?
Niestety, nie wiem. :( Wykrywacz kłamstw... o ile się orientuję, jego
użycie musi być jakos specjalnie umotywowane i uzasadnione. Nie
podejrzewam, żeby można się było poddać badaniu, kiedy się tego chce.
:(
> Rozumiem jednak ze jest to bardzo trudne w tym przypadku, najczesciej
> wrecz nie mozliwe. Nieskuteczne w przypadku lekarzy którzy operuja
> na materii to co dopiero na psychologach...
> Tylko o to pytałem i odpowiedz juz padła wcześniej spod reki Dagi.
Dlatego trzeba dążyć do tego, aby Kodeks zyskał realne podstawy
prawne...
jakos nie wierze ze psychologowie nie popełniaja
bledow,
> sa nieomylni jak papiez?
Nikt nie jest nieomylny, nawet papież.
> Wyjsciem posrednim jest rozbicie jej na kilka podtematycznych,
> pod warunkiem jednak ze grupowicze w tym składzie jak tu pojawialiby
> sie wszedzie wedle wlasnego uznania, wspolna strona mogłaby ich
> toche jednoczyc, jak pod jednym sztandarem..
Nie wydaje mi się, żeby moderowanie grupy było dobrym pomysłem. Inna
sprawa, że też nie widzę realnych możliwości zastosowania tego. PSP
pozostawiłabym, jak jest. Potrzebna natomiast wydaje mi się możliwość
odesłania proszących o pomoc czy poradę w konkretne miejsce, choćby na
grupę psp.pomoc czy podobnie, gdyby taka powstała... Tyle, że wówczas
byłaby to tak samo delikatna kwestia, jak i teraz - a i opis grupy
musiałby uświadamiać użytkownikom, że jest to grupa otwarta i że nie
wszystkie rady pochodzą od specjalistów...
> (ja czytam i pisze tylko dla siebie, moze kiedys bede mógł cos
> wartosciowego dołozyc, o to sie staram, ale jeszcze długa droga..)
Mnie się zdaje, że już na niej jesteś...
Pozdrawiam,
Daga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |