Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Och jak ja lubie, lubię, lubię...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Och jak ja lubie, lubię, lubię...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 66


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2007-09-26 22:51:24

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:

>>> Kasiu! Bo nas tu wszystkich pozarażasz swoim "niepoprawnym" optymizmem!
>>> I
>>> wszyscy skończymy w pidżamach na pocztach! ;DDDD
>>> A mnie wczoraj około południa urodziła się wnuczka! Lubię i moje życie
>>> także! :)

>> Gratuluje wnusi! :))

>> Dziękijakniewiemco! :DDD

> Przyjmij gratulacje także ode mnie.
> Może się zdarzy, że razem uczcimy Twą radość :-)

Dzięki! Z przyjemnością uczczę, w przyszłym tygodniu możemy jakiś zlocik
zrobić. :D

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2007-09-27 01:22:34

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: "Kasia " <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bluzgacz <p...@w...org> napisał(a):

> > Kubusiem Puchatkiem,
>
> Nie znosze skurwiela.
> Nie znosilem tych zaszczanych przygod.

I z pewnością nie nosisz piżamek. Pewnie żeby ich nie obszczać.

> Wskazalas rzeczy, ktore przezylas, a nie masz tak czasami ze lubisz zycie,
> dlatego ze jeszcze czegos NIE przezylas, zwlaszcza negatywnego?

Zabrzmiało jak groźba...

Bardziej się cieszę z tego, że negatywne przeżycia okazują się nie takie
straszne, niż jak się wydawały przed. Ale oczywiście nie przeżyłam jakiegoś
koszmaru - nikt mnie nie zgwałcił, nie pobił bliskiej mi osoby na moich
oczach, nie byłam świadkiem kataklizmu... Fakt, że cieszę się z tego, ale to
nie jest główny powód lubienia życia, ponieważ cały czas mam świadomość, że
"przypadki chodzą po ludziach".

Kiedyś od strony Grobli widziałam, jak jakiś facet kiwa się na moście św.
Rocha (na łuku) i w pewnym momencie zobaczyłam(?),jak spada. Ale gdy tam
doszłam po paru minutach - nikogo nie było, również żadnego zbiegowiska -
wszystko normalnie.
Pewnie to było złudzenie albo jakiś student się wygłupiał.

- JaKasia




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2007-09-27 01:59:14

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: "Bluzgacz" <p...@w...org> szukaj wiadomości tego autora


"Kasia " <a...@g...pl> wrote in message
news:fdf0kq$1o3$1@inews.gazeta.pl...

> I z pewnością nie nosisz piżamek. Pewnie żeby ich nie obszczać.

Dokladnie tak jak mowisz, przeszkadzalyby mi tylko w szczaniu na wszystko.
Takze na skurwialego KP

> Zabrzmiało jak groźba...

Chuj nie grozba.

> Bardziej się cieszę z tego, że negatywne przeżycia okazują się nie takie
> straszne, niż jak się wydawały przed. Ale oczywiście nie przeżyłam
> jakiegoś
> koszmaru - nikt mnie nie zgwałcił, nie pobił bliskiej mi osoby na moich
> oczach, nie byłam świadkiem kataklizmu... Fakt, że cieszę się z tego, ale
> to
> nie jest główny powód lubienia życia, ponieważ cały czas mam świadomość,
> że
> "przypadki chodzą po ludziach".

Blebleble. Nic ciekawego, spodziewalem sie takiej odpowiedzi.

> Kiedyś od strony Grobli widziałam, jak jakiś facet kiwa się na moście św.
> Rocha (na łuku) i w pewnym momencie zobaczyłam(?),jak spada. Ale gdy tam
> doszłam po paru minutach - nikogo nie było, również żadnego zbiegowiska -
> wszystko normalnie.
> Pewnie to było złudzenie albo jakiś student się wygłupiał.

Brak zwiazku z tym co pisalem.
Rozumiem ze to taka ciekawostka.
Rewelacyjna.
--

Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2007-09-27 02:10:51

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Kasia " <a...@g...pl> wrote in message
news:fdf0kq$1o3$1@inews.gazeta.pl...

> Zabrzmiało jak groźba...

E tam - niegroźny, mężczyzna z charakterem nie klnie bez istotnej potrzeby.

Ten dupek dodaje sobie animuszu wulgaryzmami. To może byc kobieta udająca
mężczyznę - to takie pętaki, którym, wydaje się, że wezmą kiepa w kącik ust
i rzucą ciężkim słowem to są już dorośli - niektórym to zostaje do końca
życia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2007-09-27 06:00:23

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Panslavista pisze:
> "Kasia " <a...@g...pl> wrote in message
> news:fdf0kq$1o3$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Zabrzmiało jak groźba...
>
> E tam - niegroźny, mężczyzna z charakterem nie klnie bez istotnej potrzeby.
>
> Ten dupek dodaje sobie animuszu wulgaryzmami. To może byc kobieta udająca
> mężczyznę - to takie pętaki, którym, wydaje się, że wezmą kiepa w kącik ust
> i rzucą ciężkim słowem to są już dorośli - niektórym to zostaje do końca
> życia.
>
>
>
Ja stawiam 1:100, że to "końcowy gimnazjalista", 14 lat góra - stąd
odchyłki hormonalne rzucające się na mózg, zwłaszcza przed zjazdem...

--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2007-09-27 09:38:49

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bluzgacz" <p...@w...org> napisał w wiadomości
news:fdem5e$vkb$1@news.albasani.net...
> Naiwniacy. Sam bylem takim trybem - do niedawna, ale pierdolnalem prace i
> jestem na swoim.
> Bede szczurem sam dla siebie i to mi sie podoba. Przeszkolisz mnie,
> hehehe....

Są różne korporacje i różna kultura pracy w nich.
Wiele zależy od twojego podejścia do ludzi, do pracy itd.
Podstawą szacunek wobec innych i wobec siebie -
może się okazać, że nawet z szefową "zołzą" da się bezboleśnie dla ciebie i
w miarę efektywnie współpracować.
Pracuję z wieloma różnymi ludźmi w różnych korporacjach.
Czasem są to ludzie dość "trudni" we współżyciu.
Jednak _muszę_ sobie z nimi radzić, bo inaczej cierpiałabym we własnej
pracy,
a po co?

>> Lubię moj spokoj i moj wolny czas.
>
> Podstawa.
>
>> lubie podejmowac szybkie ryzykowne decyzje.
>
> Bez emocji zycie jest do pizdy.

Ostatnio podjęłam taką właśnie ryzykowną decyzję.
Mogłam mieć coś łatwego i bezproblemowego, ale standardowego, lub spróbować
zamiast tego czegoś niepewnego, trudniejszego i nietypowego. Wybrałam to
drugie (po krótkim ale intensywnym namyśle) i zafundowałam sobie zwiększoną
dawke emocji, gdzie mogę duzo wygrać ale trochę też przegrać. Jesli się nie
uda, trudno. Będę rozważać, dlaczego się nie udało i czy miałam na to wpływ.
Na razie jednak robię wszystko by sie udało i wszystko na to wskazuje, że
się uda. :)
Jest taki teleturniej - Gra w Ciemno - prowadzi Ibisz. Lubię go oglądać.
Niezła dawka emocji, test na wytrzymałośc gracza i jego skłonność do ryzyka.

>> Lubię się spierać, wyrazac opinie, dyskutowac,
>
> Uwielbiam to kurwa.

Lubię dyskutować, ale zawsze z poszanowaniem drugiej strony. Dyskusja a nie
pełen emocji spór.
Wprawdzie z ugodowością u mnie kiepsko, ale satysfakcję daje mi nie tyle
brnięcie w dyskusje, co wyczucie momentu, kiedy warto cos przemilczeć i
ugryźć się w język.
I nie lubie przeklinać. Kiedyś lubiłam. Dziś rano wylałam na siebie cały
kubek kawy z mlekiem (więc gdybym powiedziała _o kurwa_, byłoby to na
miejscu.) Tylko uśmiechnęłam się pod nosem do własnej niezdarności i
zaczęłam wycierać ubranie. ;))

Tak naprawdę z wiekiem maleje moja spontaniczność, a szkoda.
Potrafię byc oschła, co czasem chciałabym zmienić.

>> kupowac bulki w najblizszym sklepie,
>
> Nie wpierdalam pieczywa.
>
>> Czego chciec wiecej? ;)
>
> Ostrego rzniecia?

Nie napisałam, że mi go brak ;)

pozdr
o.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2007-09-27 11:09:39

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubi?,lubi?...
Od: "Kasia " <a...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Odbytnica <w...@w...666> napisał(a):

> JaKasia wrote:
> >
> > .. to moje życie! :)
> >
> > Chyba tak nie umie lubić nikt!
>
> Czyli juz po miesiaczce?

Tak, po miesiączce. A nawet po jakichś pięćdziesieciu miesiączkach od czasu
gdy ten stan mnie nie opuszcza.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2007-09-27 21:53:38

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: "Bluzgacz" <p...@w...org> szukaj wiadomości tego autora


"ostryga" <z...@v...pl> wrote in message
news:fdftn7$4ae$1@news.onet.pl...

> Są różne korporacje i różna kultura pracy w nich.
> Wiele zależy od twojego podejścia do ludzi, do pracy itd.
> Podstawą szacunek wobec innych i wobec siebie -
> może się okazać, że nawet z szefową "zołzą" da się bezboleśnie dla ciebie
> i w miarę efektywnie współpracować.

Z tym szacunkiem to troche fantazja.
Fakt, istnieje cos takiego, ale to tylko taka oficjalna wersja ze sie tak
wyraze.
Korporacje rzadza sie wlasnymi prawami i powiem Ci, ze to wszystko to jest
jedno wielkie udawanie.

> Ostatnio podjęłam taką właśnie ryzykowną decyzję.
> Mogłam mieć coś łatwego i bezproblemowego, ale standardowego, lub
> spróbować zamiast tego czegoś niepewnego, trudniejszego i nietypowego.
> Wybrałam to drugie (po krótkim ale intensywnym namyśle) i zafundowałam
> sobie zwiększoną dawke emocji, gdzie mogę duzo wygrać ale trochę też
> przegrać. Jesli się nie uda, trudno. Będę rozważać, dlaczego się nie udało
> i czy miałam na to wpływ. Na razie jednak robię wszystko by sie udało i
> wszystko na to wskazuje, że się uda. :)
> Jest taki teleturniej - Gra w Ciemno - prowadzi Ibisz. Lubię go oglądać.
> Niezła dawka emocji, test na wytrzymałośc gracza i jego skłonność do
> ryzyka.

Zacznij grac na gieldzie, tam bedziesz miala emocje.
Mozna rozpoczac od niewielkiej kwoty (jak na gielde), jakies 3-5tys.

> Lubię dyskutować, ale zawsze z poszanowaniem drugiej strony. Dyskusja a
> nie pełen emocji spór.

Jak ktos jest debilem, to nie moge go szanowac, dlatego zazwyczaj koncze
taka "dyskusje"

> Wprawdzie z ugodowością u mnie kiepsko, ale satysfakcję daje mi nie tyle
> brnięcie w dyskusje, co wyczucie momentu, kiedy warto cos przemilczeć i
> ugryźć się w język.

W jakim celu cos przemilczec? Jak ktos sie podejmuje ze mna dyskusji,
rozmowy itp to musi byc przygotowany na rozne warianty.
Nie biore udzialu w czyms, co pelne jest niedopowiedzien, braku szczerosci i
bezposredniosci, bo to jest iluzja rozmowy, wymiany pogladow.

> I nie lubie przeklinać. Kiedyś lubiłam. Dziś rano wylałam na siebie cały
> kubek kawy z mlekiem (więc gdybym powiedziała _o kurwa_, byłoby to na
> miejscu.) Tylko uśmiechnęłam się pod nosem do własnej niezdarności i
> zaczęłam wycierać ubranie. ;))

W takiej sytuacji zawsze przeklne, zdarza mi sie na rzecz martwa powiedziec
"ty kurwo jebana" pod nosem.
Inaczej jest jak sie oparze czy uderze a bol jest spory - wtedy zaciskam
zeby i polglosem albo w mysli powtarzam: "nic mnie nie boli, nic nie czuje"
itp - taki rodzaj autosugestii, pomaga.

> Tak naprawdę z wiekiem maleje moja spontaniczność, a szkoda.
> Potrafię byc oschła, co czasem chciałabym zmienić.

Spontana mam nadzieje utrzymac przez cale zycie, pozwala na zupelnie inne
podejscie, nawet jak jest sie na etapie dni pelnych stresu, nieprzyjemnosci
itp, co staram sie skutecznie eliminowac i udaje sie. Nie wyobrazam sobie za
iles lat bez mozliwosci bycia spontanicznym, przeciez to jest wlasnie
element zadowolenia z tego zycia.

>> Ostrego rzniecia?
>
> Nie napisałam, że mi go brak ;)

A ja nie pytalem nawet o to, hehe
--

Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2007-09-28 08:53:42

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bluzgacz" <p...@w...org> napisał w wiadomości
news:fdh8m2$tpn$1@news.albasani.net...

> Z tym szacunkiem to troche fantazja.

Więc lubię fantazjować. :)

> Korporacje rzadza sie wlasnymi prawami i powiem Ci, ze to wszystko to jest
> jedno wielkie udawanie.

Ja idąc do korporacji nic nie udaję. I tak mi lepiej.

> Zacznij grac na gieldzie, tam bedziesz miala emocje.

:))

>> Wprawdzie z ugodowością u mnie kiepsko, ale satysfakcję daje mi nie tyle
>> brnięcie w dyskusje, co wyczucie momentu, kiedy warto cos przemilczeć i
>> ugryźć się w język.
>
> W jakim celu cos przemilczec?

np w takiej sytuacji:. Siedzę sobie grzecznie w jednej z instytucji
zajmujących się wychowaniem i z nudów przeglądam Gazetę Wyborczą.
Nagle podchodzi do mnie pracujący tam ksiądz i mówi: "Co też Pani czyta!
Spowiadać sie trzeba za czytanie tego stronniczego swinstwa nasączonego
jadem!"
Na co ja, (koncząc artykul o planowanej renowacji drog w wawie), ze nie
zauwazylam ani jadu ani stronniczosci w tym co czytam, a o ile wiem, mamy w
Polsce wolność prasy i wypowiedzi.
Na co on, ze zaluje ze nadal jest tylu głupich ludzi ktorzy takie swinstwa
czytają.
Tu poczulam się trochę urazona (i trochę rozbawiona, bo on tak to mówił,
jakbym rozkładówka Playboya wymachiwała przed przedszkolem) ale UGRYZLAM SIE
W JEZYK.
Jest pewna częśc mnie, która w tym momencie wdałaby się w spór. Ale po co?
Co bym osiągnęła? Tylko bym się niepotrzebnie wkurzyła a ksiądz miałby
potwierdzenie, jaka to jestem "głupia" i nic nie rozumiem.

> W takiej sytuacji zawsze przeklne, zdarza mi sie na rzecz martwa
> powiedziec "ty kurwo jebana" pod nosem.
> Inaczej jest jak sie oparze czy uderze a bol jest spory - wtedy zaciskam
> zeby i polglosem albo w mysli powtarzam: "nic mnie nie boli, nic nie
> czuje" itp - taki rodzaj autosugestii, pomaga.

:) Oj, bywało, że też puszczałam wiązki. Teraz nie mam takiej potrzeby.

> Spontana mam nadzieje utrzymac przez cale zycie, pozwala na zupelnie inne
> podejscie, nawet jak jest sie na etapie dni pelnych stresu,
> nieprzyjemnosci itp, co staram sie skutecznie eliminowac i udaje sie. Nie
> wyobrazam sobie za iles lat bez mozliwosci bycia spontanicznym, przeciez
> to jest wlasnie element zadowolenia z tego zycia.

Każdy ceni co innego. Jednemu dobrze ze spontanem, innemu lepiej bez.

pozdr
o.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2007-09-28 13:54:50

Temat: Re: Och jak ja lubie, lubię, lubię...
Od: Odbytnica <w...@w...666> szukaj wiadomości tego autora

> Jest pewna częśc mnie, która w tym momencie wdałaby się w spór. Ale po co?
> Co bym osiągnęła? Tylko bym się niepotrzebnie wkurzyła a ksiądz miałby
> potwierdzenie, jaka to jestem "głupia" i nic nie rozumiem.

satysfakcje z jego miny gdy slyszy: "o co ci kurwa chodzi glupi
kurwiarzu?", zreszta samo bieganie w sukienkach czy plaszczach z matrixa
jest wysrajczajaco smieszne, ostatnio pokazywali takiego kleche co
udawal swojego sluge zbierajacego gowno w sadzie, zenua jak to mowi
mlodziez

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ludzie naprawdę wierzą w piekło, sąd i szatana...
Kradzież w pracy.
Zanik mózgu prowadzi do rasizmu, hazardu i depresji, trudności w funkcjonowaniu społecznym, depresji i problemów z hazardem
niemoc
dobry psycholog w warszawie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »