| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-12-03 09:45:27
Temat: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))Dokładnie jak w temacie... Będę żywić rodzinkę chińskowatym jedzeniem, aż
zużyję cały sos sojowy, co to mu się termin ważności kończy za miesiąc...
Zaraz zabieram się za przeszukiwanie archiwum...
Za nowe propozycje będę też bardzo wdzięczna... - tylko najważniejsze - mają
być z sosem sojowym... to znaczy za banany zapiekanie w cieście dziękuję z
góry... (skąd inąd pyszne... taki gorący banan z kulką lodów na tym samym
talerzu).
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-12-03 10:04:22
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))
> Dokładnie jak w temacie... Będę żywić rodzinkę chińskowatym jedzeniem, aż
> zużyję cały sos sojowy, co to mu się termin ważności kończy za miesiąc...
> Zaraz zabieram się za przeszukiwanie archiwum...
> Za nowe propozycje będę też bardzo wdzięczna... - tylko najważniejsze - mają
> być z sosem sojowym... to znaczy za banany zapiekanie w cieście dziękuję z
> góry... (skąd inąd pyszne... taki gorący banan z kulką lodów na tym samym
> talerzu).
a duża ta flacha? Jaki to sos, ciemny-jasny-słony-słodki?
Ja zużywam dość duże ilości sosu sojowego używając go do zaprawy. Np.
woła pokroić na kawałki i do zaprawy z sosu sojowego, skrobi
kukurydzianej (może być ziemniaczana), octu balsamico i kminu. To samo
można zrobić z cyckami kurzymi i indyczymi, ale tu lepiej dać słodki sos
sojowy, względnie trochę miodu do ścierwa i nie dawać octu. Świnina też
się nadaje, ale raczej z tych ciemniejszych. No a reszta wg uznania.
Smażenie w woku w gorącym tłuszczu.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-03 10:11:55
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))
Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:3C0B4E26.AC59C1FC@zedat.fu-berlin.de...
>
> a duża ta flacha? Jaki to sos, ciemny-jasny-słony-słodki?
Ciemny sojowy-grzybowy, słony...
Do kuraka używałam zazwyczaj jasny, ale wczoraj wlałam ciemny i było jadalne
;-)
> Ja zużywam dość duże ilości sosu sojowego używając go do zaprawy. Np.
> woła pokroić na kawałki i do zaprawy z sosu sojowego, skrobi
> kukurydzianej (może być ziemniaczana), octu balsamico i kminu. To samo
> można zrobić z cyckami kurzymi i indyczymi, ale tu lepiej dać słodki sos
> sojowy, względnie trochę miodu do ścierwa i nie dawać octu. Świnina też
> się nadaje, ale raczej z tych ciemniejszych. No a reszta wg uznania.
> Smażenie w woku w gorącym tłuszczu.
No właśnie mam zamiar robić takie różne cuda...
Wymieszać pokrojone mięsko z zaprawą typy wódeczka/ocet, sos przyprawy, a
potem do woka. smażyć i na chwilkę warzywka i to na ryż, aż im się ryż
znudzi i wtedy na makaron... ;-)))
Ostatnio kupiłam papier ryżowy (takiego doświadczenia jeszcze nie robiłam i
będą też sajgonki... ;-) To można maczać w sosie sojowym...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-03 10:59:25
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))>
> Chińszczyzne uprawiam od paru lat.Pokochałam marynaty ( raz na tydzień, w
sobote miesko zaprawiam, potem stoja w lodówce i czekają na smażenie nie
psując się!!) i surowawe warzywka. A skro spotrzebować chcesz sos, to moze tak:
sos+ wytrawne białe wino + imbir ( moze byc w proszku). W to kawałki kurczaczej
piersi. Niech sie gryzie. Warzywa pokroić w zapałki ( wiem że tarke masz):
korzeń selera, czarną rzodkiew, cebula, białe kawałki z kapusty pekińskiej i co
ci przyjdzie do głowy z białych warzyw, o kiełki jakie...Przygotuj migdały :
sparz, podpraż. No i końcówka: mieso odsączyć z marynaty, obtaczać w mące
kukrydzianej ( tej żółtej), smażyć w głębokim tłuszczu.Na drugiej patelni na 2
łyżkach tłuszczu przemażyc warzywa , wyłożyc na miske, na warzywa płozyc
kurczaka i posypac migdałami.Jeść koniecznie pałeczkami, mozna z ryzem.
Drugi sposób: polska biala kapusta pokrojona w paseczki, obsmażona na oleju i
podlana sosem sojowym, niech sie dusi, dusi, dusi jak będzie miękka doprawic
karmelem dla koloru i słodyczy.Pozdrawiam sosowosojowo Qd
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-03 11:04:35
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))
Użytkownik <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2365.00000139.3c0b5b0c@newsgate.onet.pl...
> >
> Drugi sposób: polska biala kapusta pokrojona w paseczki, obsmażona na
oleju i
> podlana sosem sojowym, niech sie dusi, dusi, dusi jak będzie miękka
doprawic
> karmelem dla koloru i słodyczy.Pozdrawiam sosowosojowo Qd
A ta kapusta to na surówkę, jako dodatek, czy takie danie główne jarskie?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-03 11:15:19
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))>
> A ta kapusta to na surówkę, jako dodatek, czy takie danie główne jarskie?
> --
> Joanna
> Kapusta jak kapusta, może byc z ryżem, świetnie sie komponuje; może być do
polskiego jedzenia... tak czy inaczej jest bardzo smaczna choć inna.
A przy okazji: ten sposó co podałam na kurczaka z migdalami świetnie sie
sprwdza z rybą. Tylko ryba musi być chuda , morska. Pozdriwaim kapuscianie Qd
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-03 11:28:24
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))
Użytkownik <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2365.000002d1.3c0b5ec6@newsgate.onet.pl...
> A przy okazji: ten sposó co podałam na kurczaka z migdalami świetnie sie
> sprwdza z rybą. Tylko ryba musi być chuda , morska. Pozdriwaim kapuscianie
Qd
sola?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-03 11:43:07
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))>
> Tylko ryba musi być chuda , morska. > sola?
> --
>
Dorsz, morszczuk, mintaj, grenadier , okoń morski i temu podobne. Sola ( jak i
fladra i turbot) za delikatna. Qd
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-03 13:30:31
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))ja jeszcze robie pieczarki w sosie sojowym ( wyglądają jak w glazurze
sojowej) ale to nie kuchnia chinska ;-)
mam dobry oryg. przepis na sajgonki, takie jakie ja robie tylko tam nie ma
sosu sojowego :-)
z głownym bohaterem tematu robie za to czesto kurczaka lub cielecine z
ananasem (przepis ponizej jakby ktos chcial)
Kuraczak lub cielecina z ananasem:
mieso j.w.
cebula
kapusta pekinska
zielony groszek
ananas z puszki ( zachowac sok)
natka pietruszki
sos sojowy , miod , wodka
imbir, sol, cynamon, papryka slodka, pieprz bialy, anyz, czosnek
olej do smazenia
Mięsko kroje jak do typowego chinczyka i skrapiam sosem sojowym.
Cebule kroje na wiorki, ananasa na wachlarzyki, kapuste w paski. Z groszkiem
nic nie robie ;-).
Rozgrzewam olej i przelamuje go zabkiem czosnku. Partiami smaże kolejno
mięso i warzywa. Osączam.
Do miesa dodaje wodke, roche sosu sojowego i miód, jeszcze podduszam.
Polewam zalewą z ananasa i przyprawiam. Jeśli to cielecina to jeszcze
podduszam az będzie w miare miękkie. Mieszam z warzywami.
--
POzdrówka
Sassenach
GG 1527151
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-04 08:50:22
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))
Użytkownik "sassanach" <s...@p...fm> napisał
>
> mam dobry oryg. przepis na sajgonki, takie jakie ja robie tylko tam nie ma
> sosu sojowego :-)
>
A można prosić o przepis?
Pozdrawiam. Marchewa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |