« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2012-02-19 22:13:47
Temat: Re: Odłączyć?Dnia Sun, 19 Feb 2012 20:23:51 +0100, Ikselka napisał(a):
...do Flyera:
> Piszesz, jakby te w drugim filarze rzeczywiscie "pracowały" na czyjekolwiek
> godziwe emerytury :->
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Pawlakowi-ta-wypowie
dz-ujdzie-na-sucho-2489671.html
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2012-02-25 01:52:17
Temat: Re: Odłączyć?In article <1jjve54ppg2sq$.37asn3fr8a62.dlg@40tude.net>,
i...@g...pl says...
> Niedawno, parę dni temu, na 1-ce lub 2-ce był reportaż o matce, która na
> przekór lekarzom zrehabilitowała córkę, kilkunastoletnią dziś piekną
> dziewczynę, będącą obecnie już w pełni sił i sprawnosci motorycznych i
> intelektualnych, której kilka lat temu lekarze wyrokowali pozostanie
> rośliną...
Cudownie, ale nadal pozostaje pytanie czy zrehabilitowała za
swoje pieniądze czy za Państwa [innych chorych].
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2012-02-25 16:36:49
Temat: Re: Odłączyć?Dnia Sat, 25 Feb 2012 02:52:17 +0100, Flyer napisał(a):
> In article <1jjve54ppg2sq$.37asn3fr8a62.dlg@40tude.net>,
> i...@g...pl says...
>> Niedawno, parę dni temu, na 1-ce lub 2-ce był reportaż o matce, która na
>> przekór lekarzom zrehabilitowała córkę, kilkunastoletnią dziś piekną
>> dziewczynę, będącą obecnie już w pełni sił i sprawnosci motorycznych i
>> intelektualnych, której kilka lat temu lekarze wyrokowali pozostanie
>> rośliną...
>
> Cudownie, ale nadal pozostaje pytanie czy zrehabilitowała za
> swoje pieniądze czy za Państwa [innych chorych].
>
Kosztem wielkich wyrzeczeń i przy pomocy dobrych ludzi - ponieważ lekarze
odmawiali diagnozy pozwalającej uzyskać jakąkolwiek refundację.
--
XL na Twoim miejscu już dziś podpisałabym i nosiła przy sobie klauzulę "Nie
reanimować mnie!" - jak już to zrobisz, daj tutaj znać, czekam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2012-02-25 19:38:53
Temat: Re: Odłączyć?In article <xxprgsb9h1dh$.1v8xkx8v74bww$.dlg@40tude.net>,
i...@g...pl says...
> XL na Twoim miejscu już dziś podpisałabym i nosiła przy sobie klauzulę "Nie
> reanimować mnie!" - jak już to zrobisz, daj tutaj znać, czekam
Czasy kiedy chodziłem w seledynowych dżinsach i tlenionej szopie
minęły wraz z liceum, więc wybacz, nie zacznę nosić. Ale nie mam
nic przeciw braku reanimacji - w stanie śmierci klinicznej
raczej się nie myśli, a tym bardziej nie domaga się
reanimowania. ;>
Reanimowanie byłoby w moim przypadku kontynuowaniem trwania i
czekania na sytuację, w której zreanimować się już nie da - to
kwestia zrozumienia czym jest życie.
Powiedz, czy w świecie zwierząt śmierć jednego zwierzęcia coś
zmienia? Dokładnie nic.
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2012-02-25 20:12:09
Temat: Re: Odłączyć?Dnia Sat, 25 Feb 2012 20:38:53 +0100, Flyer napisał(a):
> In article <xxprgsb9h1dh$.1v8xkx8v74bww$.dlg@40tude.net>,
> i...@g...pl says...
>> XL na Twoim miejscu już dziś podpisałabym i nosiła przy sobie klauzulę "Nie
>> reanimować mnie!" - jak już to zrobisz, daj tutaj znać, czekam
>
> Czasy kiedy chodziłem w seledynowych dżinsach i tlenionej szopie
> minęły wraz z liceum, więc wybacz, nie zacznę nosić. Ale nie mam
> nic przeciw braku reanimacji - w stanie śmierci klinicznej
> raczej się nie myśli, a tym bardziej nie domaga się
> reanimowania. ;>
>
> Reanimowanie byłoby w moim przypadku kontynuowaniem trwania i
> czekania na sytuację, w której zreanimować się już nie da - to
> kwestia zrozumienia czym jest życie.
>
> Powiedz, czy w świecie zwierząt śmierć jednego zwierzęcia coś
> zmienia? Dokładnie nic.
>
> PF
Tak się strasznie rozpisałeś - ale co z tą klauzulą w końcu? Będzie?
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2012-02-26 16:48:09
Temat: Re: Odłączyć?In article <tibz6ntyalpn.1putblzp7sbq0$.dlg@40tude.net>,
i...@g...pl says...
>
> Dnia Sat, 25 Feb 2012 20:38:53 +0100, Flyer napisał(a):
>
> > In article <xxprgsb9h1dh$.1v8xkx8v74bww$.dlg@40tude.net>,
> > i...@g...pl says...
> >> XL na Twoim miejscu już dziś podpisałabym i nosiła przy sobie klauzulę "Nie
> >> reanimować mnie!" - jak już to zrobisz, daj tutaj znać, czekam
> >
> > Czasy kiedy chodziłem w seledynowych dżinsach i tlenionej szopie
> > minęły wraz z liceum, więc wybacz, nie zacznę nosić. Ale nie mam
> > nic przeciw braku reanimacji - w stanie śmierci klinicznej
> > raczej się nie myśli, a tym bardziej nie domaga się
> > reanimowania. ;>
> >
> > Reanimowanie byłoby w moim przypadku kontynuowaniem trwania i
> > czekania na sytuację, w której zreanimować się już nie da - to
> > kwestia zrozumienia czym jest życie.
> >
> > Powiedz, czy w świecie zwierząt śmierć jednego zwierzęcia coś
> > zmienia? Dokładnie nic.
> >
> > PF
>
> Tak się strasznie rozpisałeś - ale co z tą klauzulą w końcu? Będzie?
Nie na koszulce [patrz pierwszy akapit - jedynym napisem, który
mógłby się znaleźć na niej to "To Piwo ukształtowało to piękne
ciało" ;>] - zrób mi miejsce w dowodzie, to będzie. ;>
Nikt nie zbiednieje na mojej śmierci, w odróżnieniu np. od
babci, która opiekuje się wnukami i jeszcze dostarcza emerytury,
czy męża, który dostarcza wynagrodzenia i opiekuje się częściowo
dziećmi.
A wrażenia ... wrażenia są tylko wrażeniami - impulsami w moim
mózgu. Równie dobrze mógłbym zacząć się podduszać, ćpać czy
włożyć "palce" do gniazdka - będzie tak samo odlotowo. ;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |