Użytkownik cbnet

> No tak, oskarzasz wilki o to ze karmia sie owcami a zapomniales
> przy tym o wieprzach (niektorzy powiedzieliby: psach),

To się nam zwierzyniec rozrósł :-)))

> Mimo wszystko dobrze ze przynajmniej dostrzegasz ze komunizm
> to idea owiec, kapitalizm - wilkow, a anarchia - wieprzy.

No dostrzegam

>
> Tylko dlaczego Lenina (ktory walczyl z wieprzami co to umocnily sie
> w carskiej Rosji do granic absurdu) stawiasz na rowni ze Stalinem
> (ktory dzieki poparciu zwiedzionych owiec walczyl z wilkami i owcami
> i ponownie umacnial wieprze)??? Bez sensu!
>
> Ale nic to, trudno, jakos przezyje. :]

E no. Wytłumacze jak masz się tak męczyć :-))

Ja to widzę tak. Marks z Engelsem opracowali sobie filozoficzną dykteryjkę.
Przyszedł Lenin i wypocił się w Poroninie, tworząc z tamtej filozofi próbke
dla swojego całkiem sporego Państewka. Ale zrobił to tak nie udolnie,
że Staliniści wszystkie dziury wykorzystali na własną interpretację, jak to
zwykle bywa, i gościa skasowali. Zabalsamowali i trzymali w bunkrze
by nie zmartwychwstał. Jak to się innym zdarzało. Umożliwił drogę wieprzom,
nie konkretyzując szczegółów, tylko wkopał lud w wiarę. Też już tak było.
Jakby historia kołem :-))

Przychodzi święty niepojęty wali na stół swoje wypociny. Zwykle ginie lub go dołują.
Następnie wieprze przeorzą to jego poletko wg swojego pomysłu i jadą na tym ile się
da
aż przyjdzie następny który spychanym owcom otworzy oczy i pojawią się wieprze...
Ale gdzie tu wilki?

I nie czepiam się go osobiście tylko jego wypocin.

> Pozdrawiam 'groch z kapusta' i schiza, :)))
i wałęsające się buraczki
Poprostu horror :-)))

eTaTa