Data: 2003-03-26 23:35:40
Temat: Odp: Cialo
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Greg
> Znaczy wiesz... ja sie w sumie na bobasach nie znam, ale
ja też więc możemy się wymądrzać i udawać że jest inaczej bo... nikt nie
będzie potrafił odróżnić prawdy od fałszu =]
>zeby one
> wszystkie o jednakowym stosunku masy do dlugosci ciala sie rodzily?
no właśnie nie, ale z tego co wiem ;) to problem mają te chudziny a nie
"potężni faceci" ;) poza tym chodziło mi o to że u dzieci to jest naturalne
i mija... chyba że mama zamiast mleka daje czekoladę /tak wyolbrzymiając ;)
> Myslalem, ze jedne sa takie chudzinki, inne srednie, a jeszcze inne dosc
> takie kolosy.
buahahahaha :D k o l o s y ;D piękne, naprawdę piękne, aż mnie policzki bolą
od śmiechu ;D
> Pozniej tez bywa roznie. Jedna osoba zje tyle i utyje. Druga
> osoba zje zas 4 razy wiecej i zachowa swoja wage. Maja po prostu rozna
> przemiane materii.
tia, ale oprócz przemiany materii mają jeszcze rozumy /albo ich rodzice,
zależy w jakiej grupie wiekowej się poruszamy;)/ i wiedzą ile mogą zjeść a
ile nie... inna sprawa że ja wiem ile nie_powinnam jeść a... no cóż ;D
> Ktos wiec musi trzymac sie diety aby nie przytyc, a
> ktos inny je co chce.
no to chyba tylko potwierdzasz moją teorię ;)
> > no właśnie, tylko zwróć uwagę że nikt nie czeka na
> > "kogokolwiek" ale na kogoś kto tej osobie też się będzie
> > podobał.
>
> Czepiasz sie szczegolow, wiesz?
no :] ale to IMO całkiem zmienia postać rzeczy, więc w tym przypadku nie był
to _szczegół_.. IMO oczywiście ;)
>Dlaczego zalozylas, ze kazdy ktos nie
> bedzie sie podobac osobie, ktora ma problem z zaakceptowaniem wlasnego
> wygladu? Przeciez nie jedna osoba pewnie zadaje sobie pytanie co tez
> partner badz partnerka w tej osobie widza.
albo ja teraz nie zrozumiałam Ciebie, albo Ty, wcześniej, mnie. możesz to
jeszcze raz napisać.. innymi słowami? pleeeease :)
> > jeśli
> Jesli kropka to koniec zdania, a wtedy zaczynamy z duzej litery. Tak -
> czepiam sie. To w ramach rewanzu ;-)
o bosz.... ;D a przed "że" stawia się przecinek.. to taka mała podpowiedź
jakby Ci się pomysły skończyły, bo interpunkcji w mailach _jakiejkolwiek_
nie przestrzegam :)
ps: w Polsce stosujemy _polskie_ literki z "ogonkami" i jeśli już się
czepiasz to "jeśli" pisze się "jeśli" a nie "jesli" ;D
> > a) prawdopodobnie im też się podobają atrakcyjne kobiety,
> > więc szukając kogoś z płaskim brzuchem, sama też muszę
> > taki mieć ;)
> Czytalas co pisalem? Nie to ladne co ladne, tylko co sie komu podoba. Skad
> wiesz, ze ten konkretny przystojniak bedzie wybierac tylko plaskie
> brzuchy?
a czy Ty czytałeś co _ja_ napisałam? :] bo _ja_ /zaraz się dowiem że jestem
egocentrykiem;)/ napisałam _prawdopodobnie_. musisz się ze mną zgodzić
/MUSISZ! pamiętaj ;)/ że "statystyczny przystojniak" będzie szukał
"statystycznego płaskiego brzucha" (tak, "statystyczny" oznacza _nie_każdy
;p)
> > b) jeśli znajdę przystojniaka któremu odpowiada moja ~...
> Ja pisze, ze nie ma sensu zaparzac herbaty zimna woda, a Ty mi
> odpowiadasz, ze nie ma sensu zalewac herbaty zimna woda bo i tak sie nie
> zaparzy - tak mniej wiecej to wyglada.
czepiasz się, wiesz? ;)
> Watek jest o tym jak zaakceptowac siebie.
wow :]
> MZ szanse stworzenia trwalego
> zwiazku bez akceptacji samego siebie, sa dosc marne.
ale nawiązując do mojego przykładu "b" i mojego wcześniejszego posta /nie
wiem czy czytałeś/ należy uważać z tym _co_ akceptujemy i w jakim przypadku.
> Ktos moze siebie nie
> akceptowac, uwazac, ze nikogo nie jest w stanie soba zainteresowac i przez
> to cierpi. Ja odpowiadam, ze to bzdura, bo "kazda potwora znajdzie swego
> amatora".
o, ja też to powiedziałam w jakimś wątku... problem w tym, że ja w to nie
wierzę :)
> Zamiast wiec rozpaczac bez powodu (no bo na pewno ktos sie
> trafi) lepiej sobie zyc spokojnie -
ale widzisz... w wątku chodzi o to _jak_ ten "spokój" osiągnąć- ha! :)
> Cholera...
wiesz co?! może jednak nie przy dzieciach ;)
> zmeczony juz jestem jak maly Kazio
jak zmęczony jest "mały Kazio"?? to mnie zaintrygowało ;)
>(przepraszam
> tez, ze bredze jak potrzaskany
i wszystko jasne ;)
>Ty mnie pytasz "co z tego skoro...". No a mnie chodzi o to, ze
> wlasnie tego "skoro" ma nie byc
no właśnie "ma" nie być ale.. _jest_ a pytanie: jak się tego pozbyć? i.../to
już moje/ czy na pewno? (akurat na to drugie sama już dałam odp. i chyba od
niej nie odstąpię;)/
> Chociaz to
> zalezy jeszcze od tego czego sie od zycia oczekuje.
IMO.. s z c z ę ś c i a :]
/to moje "ostatnie odkrycie" :) biedna mała patrycja wreszcie znalazła
genialną odp, na pytanie "jaki jest sens/cel życia :)
> No i jeszcze jedno... Jak to jest, ze niektorzy nawet ze swoich fizycznych
> wad potrafia uczynic swoje atuty i zyc szczesliwie?
buu... to ciężka i długa praca pełna poświęceń... ble.. znam jedną osobę...
bardz dla mnie ważną /to taki mały absurd/ która tam ma... ale IMHO tego
jest w nadmiarze... oj.. aż mi się w głowie wyciszyło jak o tym
pomyślałam... nie polecam...
> A teraz zycze dobrej nocy :-)
papapapapapapapapa :]
> Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
no i jeszcze to że jesteś UGD psp ;p ,nie kłam ;)
>
|