Data: 2002-02-15 21:19:39
Temat: Odp: Co gołębie po sobie pozostawiają :-(
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sylwia Halizak <m...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych
| > W ostatecznosci jakies swinstwa do instalacji kanal - np. kret,
ale trzeba
| > kontrolowac, jak wplywa na terakote.
| A tego kreta też chyba spróbuję, jeśli nie rozpuszcza plastiku,
| w który jest zapakowany, to mi może terakoty też nie rozpuści ;-)
Nie chce Cie straszyc, ale "Kret" nie rozpuszcza tworzywa sztucznego
tylko dlatego, ze nie laczy sie z woda...
To wlasnie woda (goraca wrecz, wg instrukcji) powoduje, ze staje sie
on agresywny chemicznie i po prostu zracy...
Uwazaj, uwazaj - mi kiedys uszczelke zezarl, bo sadzilem, ze
oszczedzanie go podczas wsypywania to oszukiwanie samego siebie i
bezskuteczne na dluzsza mete.
Na Twoim miejscu nie traktowalbym tego ('nie zezarl buteleczki z tw.
szt., to terakoty tez nie zezre') powaznie.
A na golebie to widzialem, jak Balcerek w "Alternatywy 4" takim kijem
i szmata (czerwona?) machal, jak lataly po osiedlu ;-)
(A tak powaznie - sadze, ze w zoologicznych powinno byc cos na
odstraszenie - zapach niewyczuwalny dla ludzi albo co?
W ostatecznosci moze pomalowanie balkonu smierdzaca farba pomogloby?
Zarowno scian (zwykla emalia), jak i poreczy np. chlorokauczukowa (czy
jakos tak)... ale ostrzegam: Ta nie smierdzi, ona chorernie smierdzi -
zgnilymi jajami :-))))))))))))
Pozdrawiam, zyczac powodzenia w walce z Hitchcock'owymi kuporobami :-)
didziak :-)
|