Użytkownik Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:LvImd.4373$T...@f...columbus.rr.com...

> A teraz przypuscmy, ze fanatycy arabscy rezygnuja ze zwego fanatyzmu.
> Czy armia amerykanska ma wtedy jakiekolwiek powody do zabicia kogokolwiek
w Iraku?
> Tez mi sie nie wydaje.
Ej Michale! Naprawdę wierzysz w to co napisałeś?
Przecież wiesz , ze każdy powód może być dobry.
Przecież oficjalnym powodem wojny w Iraku nie był fanatyzm, a rzekoma iracka
broń masowego rażenia.
A moze chodziło o częściowe opróznienie magazynów wojskowych by mogly byc
nowe dostawy?
A moze chodziło o przecwiczenie mobilnosci armii pzred atakiem na Europę?
A moze po prostu generałowie się nudzili i przeszkadzali w saprawach
wewnętrznych?
A może....
Powtarzam - kazdy powod moze być dobry. Ropa też. I bedą ginęli ludzie.
Niestety.
Pozdrawiam :-)
Janusz