Data: 2003-07-08 12:46:54
Temat: Odp: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta.
Od: "Piotr Siciarski" <p...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:
> > Muszą mieć pełną informację, inaczej będą martwe, lub utracą zdolność
> > podziału. Pisałem o tym wyżej.
>
> To jeszcze dodatkowo zaciera roznice miedzy komorkami roslinnymi
> i zwierzecymi.
Jak zaciera jeśli bardzo wyraźnie różnicuje? Pisałem wyżej o komórkach
roślinnych haploidalnych triploidalnych i tetraploidalnych.
Popatrz na post choćby dzisiejszy, sorki, że się posiłkuję, ale nie mam
czasu powtarzać tego od początku:
Użytkownik Agnieszka Walesiak <a...@w...pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:
> Czy komorki roslin w takich zmianach nowotworowych maja rowniez
> zmiany w genach? U roslin to jest zdaje sie troche inaczej,
> niz u zwierzat, bo one moga byc tetraploidalne i niewiele
> im to przeszkadza we wzroscie (o ile nie pomaga),
> poza tym mozna szczepic dwa gatunki ze soba i beda rosly.
> U zwierzat przeszczepy sa nieslychanie trudne ze wzgledu na
> dzialanie ukladu odpornosciowego, zas rosliny nie odrzucaja
> innych gatunkow przyczepionych do nich.
> W jakich warunkach? Ja optuje za warunkami naturalnymi (choc
> zdaje sobie sprawe, ze to okreslenie niezbyt scisle). Ty najwyrazniej
> bierzesz pod uwage najlepsze warunki jakie mozna przy danym stanie
> nauki i technologii stworzyc.
A czym wg Ciebie różni się podlewanie roślin przez człowieka, podlewanie
przez deszcz i dostarczanie wody w in vitro? W każdym przapadku istnieje
inny mechanizm pobierania tejże wody przez komórkę?!!! In vitro im lepiej
naśladuje naturę - tym jest wydajniejsze.
W szczegolnosci, Twoja definicja rozszerza
> sie z czasem. Dwiescie lat temu pojedyncza komorka roslinna nie byla
> organizmem? A za jakies 100 lat (dajmy na to) pojedyncza komorka
> ludzka juz tez bedzie organizmem?
Chodzi Ci o postępy w nauce?
Od czasu kiedy istnieje np perz (miliardy lat) jego rozłogi rozrywane są
przez różne czynniki i tak samo się odradza. Gałęzie roślin ukorzeniają się
same przy matecznych, pojedyncze komórki glonów oderwane od plechy namnażają
się w nową roślinę także od milionów itp.
Od czasu kiedy istnieje człowiek (ile lat?) nie było przypadku aby z kawałka
człowieka odtworzyć całego człowieka. Wyrywasz mu jądra (jak w Twoim
dowcipie) i nie odrastają mu nowe, pozbawiasz układu np. trawienia i umiera
całość.
Roślinie wyrywasz kwiaty, a i tak za rok odrosną (gdzie chcą - kaulifloria
na przykład - bo nie mają centralnego systemu zarządzania), odcinasz gałąź -
a ona się ukorzeni, przycinasz korzeń - masz odrost.
Wszystko chemotaksycznie, bez układów, bo roślina to zbiór organizmów
komórek.
Na prawdę nie widzisz różnic?
Ja widzę, że czujesz to wyłącznie intuicyjnie, ale nie jesteś pewien bo nie
masz podstaw - a tak jak pisałem w poście od którego się zaczęło - trudno
wytłumaczyć od A-Z...
Pozdrawiam
p...@r...pl
|