> blebleble. No i w tym momencie zwątpiłam, bo z jakiej paki my urządzający
> PIERWSZE urodzinki naszego dziecka, które zdarzają się tylko raz w życiu
(w
> przeciwieństwie do urodzin osiemnastych ;-), mamy dostosowywać ich termin
do
> terminu imienin cioci (która notabene jest dla nas średnio bliską osobą),
bo
> tak chce teściowa. Nawet nie ciocia M. tylko właśnie teściowa.


Maju, ja wiem ze sytuacja jest trudna, ale tesciowa nie okazala rowniez
zadnej woli wspolpracy. W koncu mogla zadzwonic do cioci M. i zapytac ja o
planowane imieniny. A moze dym byl o nic, bo ciocia planuje imieniny w jakis
inny dzien. A moze ciocia przelozylaby swoja impreze, bo dla niej to nie
problem.
Poza tym, zastanow sie. Czy ten dym bedzie co rok? W koncu ciocia tez nie
bedzie chciala robic imienin w srodku tygdnia i przlozy na sobote, Wy
bedziecie rocib to samo i tak rok w rok. Podsumowujac. Obydwie popelnilyscie
blad, nie pytajac o zdanie cioci M.Tesciowa, ze nie zadzwonila do niej, a
Ty, ze tego nie zaproponowalas. Ale poza tym, zgadzam sie z Wasza decyzja,
choc to przykre, gdy dziadkowie sie zapra i nie przyjda. Roczek moich
dzieci, byl dla mnie wazna impreza, rownie wazna jak chrzciny, choc o innym
znaczeniu.
Jeszcze jedno przyszlo mi do glowy. Imprezy dla dzieci, najczesciej odbywaja
sie wczesnym popoludniem, a dorosle wieczorkiem. Moze tesciowie pogodza dwie
sprawy. Wszystko zalezy tylko od ich woli. Przeciez nie musza siedziec u
Was, calego dnia, wystarczy, ze przyjda na torta, zloza zyczenia i dadza
dziecku prezent :-)

To Jasiek ma juz roczek? Jak ten czas leci. Pozycz mu wszystkiego
najlepszego :-)

Mała