Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!aotearoa.belnet.be!news.belnet.be!kibo.news.
demon.net!demon!news-FFM2.ecrc.net!newsfeed1.sbs.de!news.mch.sbs.de!not-for-mai
l
From: "J. P." <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Date: Wed, 24 Jul 2002 13:57:50 +0200
Organization: Siemens Inc.
Lines: 45
Message-ID: <ahm4ol$en4$1@news.mch.sbs.de>
References: <ahltvr$9r3$1@news.mch.sbs.de> <M...@n...tpi.pl>
<ahm31u$dhs$1@news.mch.sbs.de> <M...@n...tpi.pl>
Reply-To: "J. P." <j...@n...poczta.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 163.242.5.216
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:147728
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Marsel" <ic5070_@/wp.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.17a8af78f01d3e819896e9@news.tpi.pl...
> a jak ty sobie z tym radzisz? (chodzi mi o obciazenie psychiczne)
Staram sie zyc normalnie, ale tez o sprawie caly czas pamietam. Ciazy mi to
po prostu, z jednej strony mam swiadomosc tego, ze z wlasnej/nie z wlasnej
winy ale jednak kogos skrzywdzilem i to do tego stopnia ze w zasadzie
zmarnowalem jej zycie, z drugiej strony chcialbym po prostu miec spokoj. Nie
myslec o tym, zeby zakladajac sobie telefon dopilnowac natychmiastowego
zastrzezenia numeru, kontaktujac sie z nia uwazac na kazde wymawiane
slowo...
Nie chce nawet myslec co bedzie, jak zaloze rodzine, dziecko do przedszkola
z ochroniarzem mam wysylac?
> bo nie sadze zeby ja mozna bylo leczyc/odizolowac, chyba ze mozna by
> wykazac ze zagraza zdrowiu innych..
Ano wlasnie nasze prawo jest takie, ze wykazac to bedzie mozna dopiero na
podstawie faktow. A o tych faktach nie chce nawet myslec. Pocieszam sie, ze
moze ona tylko straszy, ze jak przyjdzie co do czego, to sie pohamuje.
Niestety sadzac po realiach jest to raczej watpliwe. Realia poki co
wygladaja w ten sposob, ze jak ktoregos dnia one koniecznie sie chciala ze
mna skontaktowac a ja akurat bylem u kolezanki i ze zrozumialych wzgledow
nie chcialem z nia rozmawiac, probowalem ja przekonac, ze nie moge teraz
rozmawiac, bo jestem "w gosciach". Jak sie wsciekla ("goscie sa dla ciebie
wazniejsi"), wylaczylem telefon. Po jakichs dwoch godzinach wlaczylem go na
nowo, dostalem kilkadziesiat (!!!) smsow o tresci "abonent o numerze xxx
probowal sie z toba polaczyc", po czym po jakichs dwoch minutach od
wlaczenia telefon zadzwonil. Oczywiscie ona, w amoku gdzies pieszo wyleciala
z domu ("a co mialam robic, siedziec i gryzc sciane?"), sama nie wiedziala
gdzie jest i z kazdej budki tel, tudziez z wlasnej komorki co chwila
probowala dzwonic.
Co do leczenia, ostatnio wpadlem na taki pomysl, zeby ja zmusic choc do
pojscia do jakiegos psychiatry. Wymyslilem cos takiego, zeby od tego
uzaleznic swoja dobra wole odnosnie dalszego podtrzymywania kontaktow.
Zamilkla i bardzo zimnym tonem odpowiedziala po chwili "nigdy tego nawet nie
probuj".
J.
|