Jest też inny sposób który może nie zabezpieczyć np. roślin przed "zmianą
właściciela", ale na długie miesiące "trwale zaznaczyć" złodzieja. W tym
celu trzeba znaleźć firmę która produkuje np. walizki do przewożenia
pieniędzy. W tych walizkach do "zabezpieczeń" gotówki stosuje się specjalny
czerwony proszek, który pod wpływem np. wstrząsu, dotyku, wybuch itp.
utrwala(zalewa) pieniążki na kolor czerwony. Bank zwraca tak "zalaną" całą
gotówkę pobierając -10%. od wartości ubezpieczonej walizki. Znam ten
proszek, z którym w stanie sypkim trzeba postępować bardzo, bardzo
ostrożnie. Posypanie nim czegokolwiek a i późniejsze zetknięcie się niego z
czymkolwiek np. z ręką, z ubraniem. pozostawia tak trwałe czerwone ślady, z
którym nie poradzi sobie nikt przez najbliższe 8 miesięcy. Neutralizatory są
tak drogie, że przekracząj koszt 1500 jałowców wirgilijskich. Plamy są po
prostu nie do wybawienia. Złodziej odbywa conajmniej 6 miesięczny domowy
areszt Widziałem reklamówki tak "załatwionego złodzieja". NIE DAJ BOŻE.