Data: 2002-09-27 10:11:56
Temat: Odp: Kryzys wieku czterdziestolatka ??? Zdrada cd.
Od: "Marek N." <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<b...@p...onet.pl> pogodnie odpisala na moj post:
> Myślę, że postrzegasz to nazbyt mechanicznie.
Wiem, ze to co napisalem, bylo pewnym uogolneiniem. WIem, ze kazda para jest
indywidualnoscia i nie da sie "wrzucac" par do "jendego worka". To o czym
pisalem, to jednak wydaje mi sie, ze sa jakies prawidlowosci, ktore, przy
analizowaniu wiekszej liczby par o sporej roznicy wieku - uwydatniaja sie.
> Szczęście w związku to zależy akurat od obojga. :)
To jest Basiu BEZDYSKUSYJNE. Ja pisalem o stopniowym przenoszeniu sie jakby
znacznej czesci ciezaru. Co mialem na mysli? Zobacz moj komentarz po
kolejnych zdaniach:
> A co do świadomości zagrożeń, to na chwilę obecną moją troską jest to, że
inne
> baby [i to w różnym wieku] o mało się nie posikają za tym moim
"staruchem". I
> mimo, że on już do tego przywykł, to i tak nie jestem pewna dnia ani
godziny.
Widzisz - tak jak piszesz jest dzisiaj. Sadze, ze za np. 20 lat role sie
odwroca. To za Toba beda sie dalej faceci ogladali, a za nim ewentualnie
"emerytki". I taka ewolucje nazwalem jednym z zagrozen. Sadze, ze w dobrym
zwiazku swiadomosc zagrozen pomaga, by bedac na nie przygotowanym, lepiej
pielegnowac wzajemne szczescie.
Zycze Wam duzo radosci :-)
Niech sie dalej jak najlepiej uklada
Serdecznie pozdrawiam z Lublina
Marek
|