Data: 2001-09-28 15:14:50
Temat: Odp: Może nie do końca na temat, ale musiałam
Od: Oleńka <o...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
pani pokiwała z
> > politowaniem i rzuciła niby od niechcenie "tak to jest, matka ma ciężki
los
> > z niedorozwiniętym dzieckiem", więc ja na to że on ma problem tylko ze
> > słuchem, a pani swoje "tak, tak ja wiem jak wariatów ciężko wychować", a
ja
> > nie wiem czy się kłócić czy tłumaczyć, w takim momencie milknę i wolę
nie
> > dyskutować.
>
> Widzisz, nie jest zle. Jak mozna twoje dziecko nazwac niedorozwinietym
> skoro takie osobniki chodza i nazwywaja sie zdrowymi?
> To wlasie ta kobieta byla niedorozwinieta tylko nikt nie zadbal o to by
> wiedziala o tym.
Eh, ludzie są niedouczeni i w dodatku nietaktowni (żeby nie nazwać tego
dosadniej).
Wielokrotnie zdarzyło mi się, że nawet osoby z wyższym wykształceniem myliły
takie rzeczy:
1. Upośledzenie umysłowe utożsamiały z upośledzeniem fizycznym (czyli np.
sadziły, że dziecko z porażeniem mózgowym jest upośledzone umysłowo,
"niedorozwinięte").
2. Chorobę psychiczną utożsamiały z opóźnionym rozwojem umysłowym,
upośledzeniem umysłowym (czyli były przekonane, np. że schizofrenik i osoba
z zespołem Downa mają podobne IQ, choć schizofrenik może być geniuszem w
każdej dziedzinie)
3. Nie rozumiały np. że osoby chore psychicznie mogą myśleć całkowicie
racjonalnie itp.
Krótko i brutalnie mówiąc, przy użyciu podwórkowego słownictwa:
dla niektórych osób: debil = świr=kaleka......i żadnej różnicy między nimi
nie ma - wszyscy są dziwni, "obcy" i należy się od nich trzymać z daleka.
Nawet w niektórych dyskusjach w tej grupie takie myślenie się pojawiało ( i
takie mylenie pojęć).
Co więc dopiero mówić o babie na przystanku, która skończyła 4 klasy szkoły
powszechnej (albo i nie skończyła)
Ola
|