Data: 2001-09-28 14:48:56
Temat: Re: Może nie do końca na temat, ale musiałam
Od: jacek <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <9p21bh$omq$1@news.tpi.pl>, d...@w...pl says...
> Życzę powodzenia tym którzy potrafią na tekst "czy on nie zagraża nikomu",
> odpowiedzieć spokojnie i bez emocji wyjaśnić, ja na takie teksty nie
> potrafię zachować spokoju. A naprawdę długo bym mogła opowiadać co ludzie
> mówią. Jak ostatnio stałam na przystanku i Daniel się niecierpliwił (chciał
> wsiadać do każdego autobusu który nadjechał), to pani pokiwała z
> politowaniem i rzuciła niby od niechcenie "tak to jest, matka ma ciężki los
> z niedorozwiniętym dzieckiem", więc ja na to że on ma problem tylko ze
> słuchem, a pani swoje "tak, tak ja wiem jak wariatów ciężko wychować", a ja
> nie wiem czy się kłócić czy tłumaczyć, w takim momencie milknę i wolę nie
> dyskutować.
Widzisz, nie jest zle. Jak mozna twoje dziecko nazwac niedorozwinietym
skoro takie osobniki chodza i nazwywaja sie zdrowymi?
To wlasie ta kobieta byla niedorozwinieta tylko nikt nie zadbal o to by
wiedziala o tym.
|