Data: 2001-09-02 16:04:00
Temat: Odp: Nieśmiałość
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "baciu" <m...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:9mtg1h$oen$1@news.tpi.pl...
> > To, ze dla Ciebie cos nie jest straszne to nie znaczy, ze dla kogos
nie
> > jest straszne. Gdybys dysponowal choc odrobina umiejetnosci
empatii -
>
> Nie zgadam się z Tobą. Nie mówię tu o sobie.
> Lęk jest ludzki.
A czy ja mowie, ze on nie jest ludzki???
Nie potrafisz zrozumiec, ze lek odczuwany przez kogos moze byc inny niz
lek odczuwany przez Ciebie???
Oczywiscie- lek jest ludzki. Ale akceptowac mozna lek tylko do pewnego
stopnia nasilenia. A kiedy go przekroczy - trzeba go zwalczac. I nie
zawsze czlowiek jest w stanie zwalczyc go sam.
Prezentujesz typowa mentalnosc cioci Kloci, ktora kazdemu daje dobre
rady typu "mi pomoglo - Tobie tez pomoze". Albo: "a moja sasiadka w
takiej sytuacji to...".
I - nie ujmujac Twoim dobry checiom - takie rady sa po prostu
najczesciej bezwartosciowe.
> > Oczywiscie, ze mozna sie przyzwyczaic. Gdyby nie mozna bylo to malo
> > ktory niesmialy dozylby starosci popelniajac wczesniej samobojstwo.
>
> Nie tragizuj
Czy ja tragizuje?
Stwierdzam tylko, ze do leku mozna sie przyzwyczaic. Mozna go
zaakceptowac. Ale akceptacja tego leku to dopiero sam poczatek drogi.
Potem nalezy go zredukowac.
Nie odczuwales nigdy w zyciu silnego leku. I nie widziales chyba nigdy
nikogo, kto taki silny lek odczuwa. Napad silnego leku jak najbardziej
moze byc niebezpieczny dla zdrowia i zycia.
Zbytnio nasilony lek jest objawem patologicznym i nalezy go zwalczac.
Mozna go porownac do bolu. Bol pelni pozytywne funkcje - sygnalizuje, ze
cos jest nie tak. Ale bol tez sie zwalcza. Czy powiedzialbys cierpiacej
z bolu osobie, ze ma zaakceptowac bol? Ty pewnie bys tak powiedzial,
dalbys rade w stylu "ja zaakceptowalem bol zeba i mi przeszedl". Tyle,
ze nie kazdemu taka rade dac mozna. Bo nie kazdy bol jest jak bol zeba.
I nie kazdy lek jest taki, jak Twoj lek.
> > Pytanie tylko: czy warto. Ja uwazam, ze nie. IMO niesmialosc trzeba
> > zwalczac. Tym bardziej, ze jest to w pewnym stopniu mozliwe.
>
> Mówiłem właśnie o tym!
Nie. Ty pisales o akceptacji swojej niesmialosci twierdzac, ze wtedy
zniknie ona sama. Tymczasem nie zawsze tak jest.
krzysztof(ek)
|