Data: 2001-12-12 15:56:09
Temat: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: zima jak ogrody spia grupowicze???
Od: "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@l...pl> napisał w wiadomości
news:3C176FDB.D2236267@ltz.pl...
>
>
> Basia Kulesz napisał(a):
>
> > > do tzw.jeżyn :-)
> > Co oznacza tzw. ???
>
> Tak zwanych. "tzw" to w języku polskim jest taki skrót tych słów.
Hm, nawet o tym wiem. W dalszym tekście będę pisać o tzw. winoroślach:-)
>
> > No przecież wyraźnie napisałam "wszelkie kolory". Nawet winorośl
japońska,
> > uprawiana w czystym powietrzu, się nie umywa.
>
> Och ta fascynacja japońszczyzną! Rozumiem , że zaślepienie jeżynami
przysłania,
> ale żeby aż tak...?
Jak kulą w płot.
> Żeby słów nie strzępić:
> Być może niesłusznie o kolorach liści jeżyn zdanie mam nie najlepsze bom
nieuk,
> co powszechnie wiadomo. Jednak gdybyś była łaskawa jakąś fotkę
najatrakcyjniej
> wybarwionego liścia jeżyny jaką w życiu widziałaś pokazać, to być może
zdanie
> zmienię. :-))))
A poczekasz do przyszłej jesieni? Bo jeżyn nie fotografowałam, niestety:(
> A "wszelkie kolory" - przecież to ogólnikowaty banał, ktory nic nie
mówi... Co
> najwyżej o oku mówiącego... :-(((
Wszelkie - czyli od żółci przez pomarańcze, czerwieni, purpury aż do brązu.
> I prosiłem dla spokoju sumiennej argumentacji o obejrzenie jednej takiej
> strony...
> I co?
No i oglądam. Ale to jeszcze potrwa;)
>
> > Na takie dictum ręce opadają. Dynie? A te ślimaki siedzące w kwiatach?
>
> Ja nie o żywności tylko o urodzie kwiecia.... To Ty tu jesteś
specjalistką od
> kwiatków.
> I spróbuj mi podać coś z równie dużymi "mięsistymi" kwiatami, równie
intensywnie
> zabarwionymi, równie słonecznymi i... równie niekłopotliwymi w uprawie
dajacymi
> kwiecie przez całe lato...
Milin amerykański? Datura?
> I o zadnych tam egzotycznych roślinach proszę nie mówić. Ani też o tym
takim
> doniczkowym, z podobnymi kwiatami w różnych kolorach (rzeczywiście
ładnymi, ale
> nigdy tak słonecznymi!)
No, nie zgodzę się. Datura sąsiada jest właśnie tak słoneczna jak dynie i w
dodatku nawania mój ogródek:)
> A ślimaki? Podobno zrzut tej żywności tylko Śląska dotyczy bo jak na razie
do
> moich kwiatów dyni nie dotarly. Ot, mączniak się zdarzał..., ale
załatwiałem go
> zawsze w sposób właściwy dla mączniaka... :-)))))
Janusz. Jeśli potrzebujesz ślimaków, to dowolne ilości. Wybierz tylko, czy
chcesz jajeczka, osobniki małe czy duże, w skorupkach czy bez :-))))
> > Malwy? A ta rdza przesławna i wyleganie?
>
> Jaka rdza? Nie widywałem...
> Jakie wyleganie???? Stoją proste jak słupy na dwa metry wysokie...
Może w Lubelskim. Na Śląsku walą się na płot. I rdzewieją, nawet się można
zastanawiać nad użyciem Coca-Coli.
> > Słoneczniki - i wróble masowo dziobiące (przyznam, że jest to pożytek).
>
> Oj! A kwiaty??? Moje słoneczniki nie są dla wróbli, nie dla ziarenek, ale
dla
> kwiecia...:-)
No chyba że mówisz o ozdobnych, 30-40 cm słonecznikach o pełnych kwiatach.
Te w istocie są śliczne.
> > A czy ta winorośl ma owoce dzielone na dziesiątki kuleczek, co podnosi
ich
> > niezwykłą dekoracyjność?
>
> No właśnie tak!!!!
> Grona mają dziesiątki , jak byłaś to łaskawa nazwać, kuleczek (jagód) i
masz
> rację, są niezwykle dekoracyjne.
Ale czy jedna kuleczka "przyklejona" jest do drugiej?
> Już jestem niemal pewien, że o to samo sie przekomarzamy.
> Po prostu winorośl odmiany Gołubok uznałaś w jakimś widzie za jeżynę i tak
przy
> tym trwasz :-)))))))))))))))))
Film mi się urwał? :-)))))
> Oczywiście można z korowiny łapcie wyplatać. Tylko po co?
>
> Niedługo może być jak znalazł..... :-(((((((
> > > > > A te bzykające stworki,
> > > Wybacz, ale na tej grupie o bzykaniu staram sie nie gadać :-(((
> >
> > Od kiedy?
>
> A kiedyś gadałem????
> Aaaaaa! Pamiętasz pewnie, sprzed półtora roku prawie, moje gadanie o
szerszeniu
> zlocistym....
Nie. Tylko sławny wątek o Izabelli, w końcu waćpan zań i wyróżniony został.
> >
> > Za obrazę sobie tę uwagę poczytuję!
>
> No nie!
> Przynajmniej Ty tego nie pisz!
> Obrażanie się zamiast argumentów??? Nie róbże konkurencji tym, którzy
> zmonopolizowali taki sposób rozmowy na tej grupie...
:-))))))))))))))))))))))
Jest tak nudno, że muszę się trochę powykłócać. Nie zauważyłeś tego jeszcze?
Zima (brr!) i pytań merytorycznych jak na lekarstwo.
> > a ja widziałam siatkę na winoroślach rozpiętych na murze w prywatnym
> > ogrodzie. I podziwiałam upór właściciela, który nawet jakieś kołeczki w
mur
> > powbijał, żeby tę siatkę mieć na czym wieszać.
>
> Przykładów różnych zachowań wynikających ze schorzeń psychicznych możemy
sobie
> powymieniać na pęczki, jednak jako argument żeby coś takiego miało mi
służyć....
:-)))))
Rpzumiem, że schorzenia ptactwa dotyczą? Bo za właściciela tej quasi-winnicy
ręczę, że wyjątkowo sprawny umysłowo (no, chociaż nie wszystkie rośliny w
jego ogrodzie...ale zmilczmy).
>
> A fe! Myślałem że się przekomarzamy, ale jednak w sposób merytoryczny....
:-(
> > Ale może po prostu ptaki w Twoich odmianach nie gustują?
> Bo to są porządne odmiany! :-)))))))))))))))))))) Dla ludzi! :-)))))))))))
Tak jak z moim psem. A niech pani zje sobie to salami (czy cokolwiek
innego), psim nosem wywąchuję, że pełne konserwantów i mało świeże i takiego
paskudztwa do pyska nie wezmę. Zwierzęta mają niezły instynkt w tych
sprawach:-)))
>
> > Czy nie za mało słodkie aby?
> Niektóre słodkie jak cukierki Basiu, jak cukierki; a niektóre kwaskowato
> słodkie, a niektore słodko kwaskowate z posmakiem ... Czy można
opowiedzieć
> subtelności smaku?????
Punkt dla Ciebie. No chyba że posadzę kolejne odmiany jeżyn. Ale na
szczęście (?) nie mam na to miejsca.
> > > O! I tu rozumiem, ze pozornie nie poddająca się łatwo dama, powoli
zaczyna
> > się > tym przysłowiem poddawać... Normalka.... :-)))))
> >
> > Niedoczekanie.
>
> Przepraszam za wyrażenie, (i z pełnym szacunkiem,) - Hi!hi!
> Jestem tego starego chowu, który przeważnie spokojnie doczekiwał...
Ukłony, ukłony...
> > > Naprawdę lubisz siadywać na mrowisku ????? ;-))))>
> > A nawet mam takie zdjęcie. Z tego roku:-))))
>
> No nie! Myślałem, że żartuję absurdem, a tu jeszcze raz okazuje się, że
życie
> wszystkie absurdy przekracza!!!
> Basiu! Chcę to zdjęcie!!!!
OK.
> Za takie zdjęcie jestem nawet gotów publicznie ogłosić, że "jeżyny
uprawiane
> przez Basię są lepsze od winorośli przez Basię uprawianych"!!!!
Dostaniesz zdjęcie i ogłosisz publiczne zakończenie dyskusji.
>
> > . Nie ustosunkowałeś się do cięcia winorośli! Poddałeś punkt!
>
> A był to jakiś punkt? Jest jakiś problem? Bierze się sekator i się tnie, i
> już.:-)
> A to, że winorośla (w odróżnieniu od jeżyn) pozwalają na niesłychaną wręcz
> pomysłowość w kształtowaniu krzewu to przecież i tak wszyscy wiedzą.
Pomysłowość? Głowę sobie trzeba łamać, jak przyciąć, żeby te jednoroczne czy
dwuletnie łozy zostawić i jeszcze jakoś to kształtować? Brrr!
Pozdrawiam, Basia.
|