« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2002-02-15 22:53:40
Temat: Odp: Powroty
Użytkownik MOLNARka <g...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4k256$d8l$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "klio" <k...@p...onet.pl> napisał w
> > a jak ty kochasz a on odchodzi, a potem wraca?
>
> Wraca ... i co ?
> Jaśnie Pan sie namyślił i jednak chce być ze mną ... czy nie przemyślał
> wcześniej i teraz stwierdził, że _jednak_ chce, czy nie rozumiał, że tak
> bardzo mnie koch i odszedł i teraz zrozumiał, czy nic mu sie ciekawego nie
> trafia a chciałby jednak z kimś i w ostateczności mogę to być ja ?
Jezu! czy wszystko w twoim życiu to gra o dominację, racje itp.?
>
> W każdym tym (i innym) przypadku mówię mu oględnie 'spadaj'. Mam przy tym
> wszystkim satysfakcje pod sufit ale na pewno nie zgadzam się na żaden
powrót
> (choćby mnie nawet skręcało z miłości).
> Bo jeśli zrobił to raz ... to zrobi i kolejny ...
bzdura
a wtedy ja mogę być chora,
> z 3 dzieci, bez pracy i pieniędzy, bez perspektyw na poznanie kogoś
> "naprawdę" ......... i już się z tego nie otrząsnę.
> A teraz ... trochę poboli ... i przejdzie.
jeszcze raz bzdura
ale ty się boisz życia
pozdrawiam Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2002-02-15 23:00:51
Temat: Re: PowrotyUżytkownik "DL" <z...@p...onet.pl> napisał
> >MOLNARka ..... ja szukam kogoś _na stałe_ a nie na życie z przerwami
>
> Moim zdaniem z Twoim charakterkiem to bedzie Ci ciężko znaleźć. Radzę
> uzbroić się w cierpliwość.
Skucha .... już znalazłam ;-)))
A Ty mówisz tak jakbyś mnie doskonale znał ??? A to nieprawda więc sobie
daruj takie głupie rady.
> (Nie musisz dziękować - rada jest gratis.)
A za jakie rzeczy sobie płacić każesz ?
Może żony zapytam ? ;-/
Pozdrówka
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2002-02-15 23:07:28
Temat: Re: Powroty
Użytkownik "klio" <k...@p...onet.pl> napisał
> Jezu! czy wszystko w twoim życiu to gra o dominację, racje itp.?
W moim życiu jest dokładnie tak jak ja chcę - i NIC Ci do tego !
Skoro Ty chcesz być podległa i stłamszona ... wolna wola. U mnie jest
inaczej ! Jeśli oceniasz to w kategoriach dominacji ... to znaczy, że
niewiele zrozumiałaś z mojego postu bo tam o dominacji nic nie było.
> bzdura
Widzę, że argumenty Ci się skończyły ale koniecznie chciałaś zaistnieć i coś
jeszcze napisać.
Źle to wyszło ... mogłaś sobie darować ;-/
> jeszcze raz bzdura
> ale ty się boisz życia
A możesz to rozwinąć ? Tą _bardzo_mONdrą_myśl ? Bo coś za mało uzasadniłaś
...
Chyba, że tylko na coś takiego Cię stać :-(
Zadałaś pytanie - ja Ci odpowiedziałam zgodnie z moimi przekonaniami i
poglądami. Nie musisz ich popierać ani się z nimi zgadzać ... ale skoro
nadal chcesz dyskutować to rób to a nie rzucaj beszasadne oskarżenia.
Pozdrówka
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2002-02-15 23:18:00
Temat: Odp: Powroty> > paradoksalnie - czasem - tak
>
> Sama napisałaś - _czasem_.
jasne, bo nie jestem kategoryczna w żadnej kwestii, więc zakładam, że może
byc inaczej w życiu niz znam z własnego otoczenia
> > > No widzisz, a to też _tylko_ teoria. Bo moją przyjaciółkę
> > facet tłukł, a
> > > ona wciąż pozwalała mu wracać (nie wnikam teraz w kierujące
> > nią powody,
> > > całe szczęście, że to się zmieniło). Tak też ludzie żyją.
> >
> > ale to są skrajności , a takie kobiety wymagają pomocy
>
> Owszem. A co gorsze - zwykle nie chcą jej przyjać :-(
niestety, bo przecież "on się zmieni", tylko,że danie drugiej szansy, a
nawet trzeciej, to nie dawanie szans 50-ciu
> No, ja w ogóle mówię o sytuacji, kiedy decyzja jest podejmowana
> wspólnie. Bo jakby mnie facet rzucił, to niech spada na szczaw, bo
> pewnie już nigdy nie umiałabym mu zaufać... Wiesz - taki maleńki
> podskórny lęk, że kiedyś znów będzie chciał odejść... A jeśli za tydzień
> by chciał wracać, to znów bym się zastanawiała, jak u niego jest z
> konsekwencją...
ja też, bo tydzień-to jeszcze tylko emocje, ale pół roku, czy rok? zresztą
nie wiem- wszystko jest względne
wydaje mi się, że nigdy nie pogodziłabym się ze zdradą, że nie wybaczyłabym,
bo potem nie było by tak samo - zawsze by to było gdzieś pomiędzy nami, ale
znam udane pary po takich przejściach, więc tak naprawdę to nie wiem - obym
się nie musiała dowiedzieć jak to wpłynęłoby by na moje małżeństwo
> A jeśli to ja bym odeszła, to pewnie ponosiłabym konsekwencje wyboru
> własnego, jakby nie było.
zgadzam się - powrót jest trudniejszy od przyjęcia powracającego (chyba) -
trzeba przyznać się do błędu
tego robić.
> A wiesz, że ludzie tak robią? Wychodzą z założenia, że "jeśli kogoś
> kochasz - daj mu odejść. jeśli oc kocha ciebie - wróci". I czasem to się
> nawet sprawdza.
wiem, że czasem tak - ale to ciężka próba
> Pewnie :-) Ja naprawdę się cieszę, że Wam jest OK. I jak najlepiej Wam
> życzę. Ale przyznaj - do większości to Wy nie należycie...
w moim otoczeniu to nic nadzwyczajnego
> Pewnie masz rację. Ale mnie się to nie zdarzyło. A swojego jedynego już
> mam, i nie zamierzam (tfu tfu tfu... :-) się z nim rozstawać.
no jasne, bo to nic przyjemnego
tak trzymaj i kochaj, kochaj, kochaj i być kochana ;-)))
Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2002-02-15 23:27:07
Temat: Odp: Powroty
Użytkownik MOLNARka <g...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4k4be$kn4$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "klio" <k...@p...onet.pl> napisał
>
> > Jezu! czy wszystko w twoim życiu to gra o dominację, racje itp.?
>
> W moim życiu jest dokładnie tak jak ja chcę - i NIC Ci do tego !
> Skoro Ty chcesz być podległa i stłamszona ... wolna wola. U mnie jest
> inaczej ! Jeśli oceniasz to w kategoriach dominacji ... to znaczy, że
> niewiele zrozumiałaś z mojego postu bo tam o dominacji nic nie było.
dlaczego z taką agresją?
> Zadałaś pytanie - ja Ci odpowiedziałam zgodnie z moimi przekonaniami i
> poglądami. Nie musisz ich popierać ani się z nimi zgadzać ... ale skoro
> nadal chcesz dyskutować to rób to a nie rzucaj beszasadne oskarżenia.
o.k - trochę nie rozumiem twojej reakcji, ale jak odebrałaś to jako agresję
to przepraszam
wydaje mi się jednak, że jak uważam coś za bzdurę to mam prawo to poweidziec
nie używając zdań - rzeka
ale na prawdę jestem daleka od chęci rozpoczynania na grupie kłótni, które
nie mają nic z wspólnego z wątkiem
pokojowo nastawiona
Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2002-02-16 00:22:01
Temat: Re: Odp: PowrotyWitaj klio,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>> z 3 dzieci, bez pracy i pieniędzy, bez perspektyw na poznanie kogoś
>> "naprawdę" ......... i już się z tego nie otrząsnę.
>> A teraz ... trochę poboli ... i przejdzie.
>
>jeszcze raz bzdura
>ale ty się boisz życia
IMHO:
Masz zupełna rację. Taka bezkompromisowa postawa charakteryzuje
dopiero kształtującą się kobiecą psychikę, pełna lęków, wewnętrznych
sprzeczności i agresji wobec płci przeciwnej.
Spod otoczki buty, samozadowolenia oraz "wyrafinowanych" pogladów
najczęściej wyłania się małe ciężko zakompleksione dziewczątko.
Pozdrawiam
--
Piotr 'DL' Majkowski
z...@p...onet.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2002-02-16 06:18:51
Temat: Odp: Odp: Powroty
Użytkownik DL <z...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4k8n7$c0s$...@n...onet.pl...
> Witaj klio,
> a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>
> >> z 3 dzieci, bez pracy i pieniędzy, bez perspektyw na poznanie kogoś
> >> "naprawdę" ......... i już się z tego nie otrząsnę.
> >> A teraz ... trochę poboli ... i przejdzie.
> >
> >jeszcze raz bzdura
> >ale ty się boisz życia
>
> IMHO:
> Masz zupełna rację. Taka bezkompromisowa postawa charakteryzuje
> dopiero kształtującą się kobiecą psychikę, pełna lęków, wewnętrznych
> sprzeczności
Ładnie to ująłeś. Myślę, że nie wywołasz tym takiej ostrej reakcji jak ja
moimi krótkimi stwierdzeniami (patrz posty powyżej), bo szkoda takiej fajnej
grupy na zbyt długie kłótnie ;-)
Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2002-02-16 09:39:07
Temat: Re: Re:[OT] Powroty, dosc dlugieUżytkownik MOLNARka <g...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4k2fo$r34$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "Anyia" <a...@p...onet.pl> napisał
> > Na co mi przyszlo, ze oboma rekami podpisuje sie pod tekstem
MOLNARki????
> > ;-)))))) to zarcik, jakby kto mial nie zauwazyc usmiechow :-)))
> A ja gUpia myślałam, że tylko na grupie pl.soc.dzieci mam taką opinię, że
> zgadzać się ze mną to swego rodzaju "cudactwo" :-))))
> Ale okazuje się, że to i na inne grupy przeszło ;-)
Wiesz, to wspaniale, ze lapiesz zarty :-)))))))))), bo nie wszystkim sie to
udaje :-)
pozdrowionka i do przeczytania ;-))))
Anyia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2002-02-16 09:48:56
Temat: Re: PowrotyUżytkownik "klio" <k...@p...onet.pl> napisał w
> dlaczego z taką agresją?
A Ty ze swoimi tekstami byłas miła ?
Nie znoszę jak ktoś zaczyna się czepiać mnie ... a nie moich poglądów. A to
właśnie odczytałam z Twojego posta (może trochę znadinterpretowałam choć po
dopisku przy poście DL wiem że nie).
> o.k - trochę nie rozumiem twojej reakcji, ale jak odebrałaś to jako
agresję
> to przepraszam
Przyjmuję ;-)
> wydaje mi się jednak, że jak uważam coś za bzdurę to mam prawo to
poweidziec
> nie używając zdań - rzeka
Nie ... to nie jest do końca tak. Możesz uważać coś za bzdurę ale jeśli
mówisz o tym na forum to powinnać to uzasadnić.
Wtedy jest dyskusja (i nawet jak sie nie zgadzamy to gadamy). Po kilku
rzuconych na wiatr oskarżenach (pt; bzdura) nikt nie chce gadać bo i po co
jak ta druga strona nie ma argumentów.
> pojowo nastawiona
Wybacz, ale to tylko słowo ... po Twoich postach tego nie widać ;-(
Pozdrówka i z Toba EOT
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2002-02-16 09:56:25
Temat: Re: PowrotyUżytkownik "DL" <z...@p...onet.pl> napisał
> IMHO:
> Masz zupełna rację. Taka bezkompromisowa postawa charakteryzuje
> dopiero kształtującą się kobiecą psychikę, pełna lęków, wewnętrznych
> sprzeczności i agresji wobec płci przeciwnej.
> Spod otoczki buty, samozadowolenia oraz "wyrafinowanych" pogladów
> najczęściej wyłania się małe ciężko zakompleksione dziewczątko.
Wiesz co DL ... Ty powinieneś być lekarzem i porad udzielać ... internetowo
;-/
Skoro takie zacięcie w Tobie siedzi by oceniać ludzi ! Może byś w końcu
jakąś kasę na tym zrobił ;-)
Widzę, że argumenty Ci się skończyły .... i dobrze ... może nie będziesz sie
już odzywał ;-)))
Dyskusja to nie jest ocena ludzi. A Ty to właśnie robisz .... więc ja z
takimi "argumentami" nie będę dyskutować. Jesteś teraz na poziomie, do
którego się nie zniżam (musiałabym sie chyba położyć na ziemi , żeby zrównać
poziom) a tego nie chcę robić.
Pozdrawiam i EOT (zresztą praktycznie to Ty zakończyłeś dyskusję
merytoryczną nie podając żadnych argumentów)
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |