Data: 2000-04-06 21:41:12
Temat: Odp: Odp: kwestia uczuć...
Od: "Val" <v...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> pierwszy rzut oka , ale prawda jest taka że ostatnio to uczucia dość
> pozytywne , niewyładowane działały na mnie destruktywnie...
Robisz pewien blad nazywajac uczucia pozytywnymi i negatywnymi. Uczucia sa
przyjemne lub nieprzyjemne i to wszysko. Nie ma lepszych lub gorszych uczuc.
Kazde uczucie daje nam jakies informacje. Bardziej lubimy przzywac te
przyjemne ale bez ich przeciwienstw nie mielibysmy punktow odniesienia.
> tak że złość wyładowywałam na niewinnych osobach, ale mimo wszystko takie
sytuacje można potem załagodzić, człowieka poniesie, ale zawsze może
> przeprosić i liczyć na to że wszystko pójdzie w zapomnienie
Mysle, ze lepiej jest sie nauczyc kierowac emocjami i czerpac maksimum
informacji dla siebie niz pozniej czekac na zapomnienie albo tracic energie
na zalagadzanie.
>Tymczasem jeśli ktoś ma problemy z
> okazywaniem uczuć lub obawia się ich przyjęcia czy też zupełnego
Nie mamy zadnego wplywu na to, jak zostanie przyjete to co czujemy.Czesto
nasze oczekiwania sa inne od tego jak te uczucia sa przyjmowane.Najpiekniej
jest wtedy gdy sie pokrywaja ale to jest bardzo rzadko.
>odrzucenia, wtedy i te pozytywne kumulują się w człowieku...
To jest dowod ze nie ma uczuc negatywnych czy pozytywnych.
To tak jak z innymi zmyslami. Czy dotyk, sluch, wzrok nazwiesz pozytywnymi
lub negatywnymi? Problemem jest gdy nie potrafimy z nich korzystac i czerapc
z nich dla siebie informacji. To, ze masz problem w okazywaniu uczucia Twoim
zdaniem "pozytywnego" przyjemnego nie znaczy, ze jest ono pozytywne dla
obiektu tych uczuc. Jezeli (traktuj to tylko jako hipoteze) okozesz n.p.
milosc komus, kto jest zakochany n.p. w Twojej przyjaciolce postawisz go w
niezrecznej sytuacji i bedzie sie czul zarzenowany. Ty takze zaczniesz
odczuwac niezrecznosc tej sutuacji i co wtedy z Twojego okreslenia pozytywne
uczucie?
>dana osoba wie że to co czuje jest "nie na miejscu"
Zadne uczucie nie jest nie na mmiejscu. (oczywiscie mowie tu o psychicznie
zdrowym czlowieku).
> i stara się to zwalczyć, ale w efekcie cały ten
>wysiłek obraca się przeciw niemu i potem każde to uczucie, niezależnie czy
> to miłość, przyjaźń, czy po prostu zwykła fascynacja drugą osobą,
przybiera
> na sile, dokładnie o taką porcje energii jaką wcześniej włożyliśmy aby to
> zwalczyć ...
A nie pomyslalas o tym ze kazde uczucie wysyca sie. Nie tracic energii na
zwalczanie go, lecz poprostu odczuwanie. Sa tez mechanizmy obronne, ktore
pozwalaja nam mniej cierpiec lub calkowicie sie odciac w niektorych
sytuacjach.
Zastanawiam sie co chcesz osiagnac poprzesz zwalczanie uczucia?
> z drugiej jednak strony bierna postawa wobec ogarniających
> człowieka emocji również nie jest dobrą receptą na życie....
Mozna swiadomie przezywac uczucie. Nie biernie nie walczyc ale swiadomie
czuc.
Pozdrawiam Val.
|