Data: 2002-05-22 07:41:59
Temat: Odp: Ona i ja ...... i gg
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kya <7...@w...pl> napisała:
> Samo pojęcie "bratniej duszy" zakłada uczciwość.
> To ktoś podobny, kto rozumie bo czuje podobnie,
> jest życzliwy i godny zaufania.
> I dlatego jest ich tak mało :)
Czy rzeczywiście jest ich mało? "Mało" to tak względnie brzmi...
A czy każdemu z Nas bardziej nie jest potrzebna nie tyle liczba (by
"bratnich dusz" były miliony), co by te osoby, które dopuszczamy bardzo
blisko siebie, były super bratnimi duszami.
W sumie to każdy z Nas decyduje, kogo i jak blisko dopuszcza do siebie.
Jakie osoby z tych dopuszczanych ZECHCĄ to zaproszenie przyjmować i
jednoczesnie dopuszczać Nas blisko siebie? To w dużym stopniu zależy IMHO od
tego, jaki ja jestem. I tu chyba warto inwestować. By samemu być, tak jak
napisałaś "jest życzliwy i godny zaufania" :-) :-)
Serdeczności z Lublina
Marek
|