Data: 2002-05-22 17:14:44
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg
Od: "Kya" <7...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek N." <m...@p...wp.pl>
> Czy rzeczywiście jest ich mało? "Mało" to tak względnie brzmi...
> A czy każdemu z Nas bardziej nie jest potrzebna nie tyle liczba (by
> "bratnich dusz" były miliony), co by te osoby, które dopuszczamy bardzo
> blisko siebie, były super bratnimi duszami.
Fakt, ja znam wiele "bratnich dusz", ale z racji braku czasu
bądź możliwości kontakty są powierzchowne.
Dlatego najlepiej jak partner jest taką osobą, wtedy nie ma
problemu "samotności we dwoje ".
> W sumie to każdy z Nas decyduje, kogo i jak blisko dopuszcza do siebie.
> Jakie osoby z tych dopuszczanych ZECHCĄ to zaproszenie przyjmować i
> jednoczesnie dopuszczać Nas blisko siebie? To w dużym stopniu zależy IMHO
od
> tego, jaki ja jestem. I tu chyba warto inwestować. By samemu być, tak jak
> napisałaś "jest życzliwy i godny zaufania" :-) :-)
To zależy jaką kto ma skalę wartości :)
Często ktoś "życzliwy i godny zaufania" to obiekt do
wykorzystania bądź wykpienia.
A życzliwość nakłada różowe okulary :)
K.
>
> Serdeczności z Lublina
> Marek
>
>
|