Data: 2002-05-23 10:50:27
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg
Od: k...@w...pl (koryntianin)
Pokaż wszystkie nagłówki
> From: ".."
> ja to pisałem w sensie ogólnym - a nie co to znaczy dla mnie....
Aha. W takim razie się nie zgadzam. Mam wielu przyjaciół czy też znajomych
obojga płci, których związki kompletnie mnie nie interesują.
> (przykład całkowicie niezwiązany z kimkolwiek - tak byś znowu się nie
> przyczepił)
Ja się nie "czepiam". Mam nadzieję, że nie odbierasz tego, jako atak. Jeśli
łapię Cię za słówka to tylko dlatego, żeby coś ustalić.
> np.spotyka ktoś osobe w której się zauroczył sie od pierwszego wrażenia
No widzisz. To już zupełnie inna kategoria - "bratnia dusza" a "osoba, w
której zauroczyłem się od pierwszego wrażenia". I w tym drugim sensie,
oczywiście dobrze by było wszystko sobie ustalić na początku, ale...
> - ta
> osoba to wyczuwa i ma partnera - uważasz że jest przez to uczciwa wobec
tej
> pierwszej...jeżeli nic o tym nie powie....??
Powiem tak - nie będzie nieuczciwa (podkreślam, rozważamy teraz nie sytuację
spotkania "bratniej duszy" a zakochanie od pierwszego wejrzenia). Piękna
dziewczyna czy przystojny facet, nie mają obowiązku tłumaczyć wszystkim,
którzy robią do nich maślane oczy, że już są zajęci. Z drugiej strony,
byłoby miło z ich strony, gdyby postawili sprawę jasno. Ale nie mają takiego
obowiązku.
> gdzie ja napisałem że "bratnia dusza" musi być zaraz partnerką- kandydatką
> itp równie dobrze może być to facet, przyjaciel czy coś w tym stylu.....
No to co z tym informowaniem "bratnich dusz" o partnerach?
Pijesz kawę w barze. Przy sąsiednim stoliku jakiś facet czyta rubrykę
sportową w gazecie. Pytasz go o wynik wczorajszego meczu i zaczynacie
rozmowę o piłce nożnej. Okazuje się, że facet jest Twoją "bratnią duszą"
:))) kibicuje tej samej drużynie, na meczach siedzi w tym samym sektorze a
nawet chodził do tego samego liceum co Ty! Doskonale wam się rozmawia i
tydzień później znowu spotykasz go w tym barze. Znowu zaczynacie rozmowę i
nagle on mówi - "Wiesz, czuję w Tobie przyjaciela. Ale musisz wiedzieć, że
jestem zaręczony."
Tak to ma wyglądać?!
> i prosze nie czepiaj się tak wszystkiego....;))
Ja tylko rozmawiam. Nie bierz tego tak do siebie :)
koryntianin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|