Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Jacek B." <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Odp: Optymalni, veganie i inni
Date: Mon, 14 Jan 2002 01:10:46 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 51
Sender: b...@p...onet.pl@128-tor-1.acn.waw.pl
Message-ID: <a1t7kg$e78$1@news.onet.pl>
References: <a1kvpm$468$1@news.onet.pl> <a...@r...of.many.colours>
NNTP-Posting-Host: 128-tor-1.acn.waw.pl
X-Trace: news.onet.pl 1010966992 14568 62.121.68.128 (14 Jan 2002 00:09:52 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Jan 2002 00:09:52 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:1008
Ukryj nagłówki
Użytkownik Paweł 'Róża' Różański <r...@f...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych >
> Weganizm to nie wegetarianizm. BTW napisz, czemu zrezygnowałeś.
> Interesuje mnie to, bo na wege jestem od roku i jest OK. Jeżeli bym
_musiał_
> jeść mięso (np. z przyczyn zdrowotnych; brak innych możliwości), to bym je
> jadł (błeee...), ale z własnej nieprzymuszonej? Nigdy.
tak, wiem, że weganizm to nie wegetarianizm, tematu nie rozwinąłem w swoim
poście. Decyzję o tym, żeby mięsa nie jeść podjąłem z kilku powodów:
1. byłem zmęczony dietą w domu (mama gotowała), dużo kiepskich wędlin i
mięcha, tłuszcze zwierzęce
2. chwilowym impulsem, do tej pory nie wiem skąd :-)
3. próbą sprawdzenia swojej woli
4. chęcią odchudzenia się
5. wpływem kolegi - a raczej jego przykładem
Mięso przestałem jeść 9 lat temu, w tym czasie nie było zbyt wielkich
możliwości kupna ciekawej żywności wegetariańskiej, przynajmniej nie w
normalnych sklepach. Teraz też łatwo nie jest, ale kiedyś to już było
zupełne dno. Moja dieta nie była więc specjalnie różnorodna. Po roku do
diety wprowadziłem nabiał, a po dwóch kolejnych w niewielkich ilościach
ryby. Jakiś czas później zacząłem jeść mięso, najpierw drób, a później
poleciało. Nie schudłem absolutnie, wręcz przeciwnie, nieco przytyłem.
Jeżeli chodzi o samopoczucie, to nie sądzę, aby była jakaś wyraźna różnica,
chociaż obiektywnie rzecz ujmując cholesterol miałem niższy niż teraz, czy
wcześniej. Niejedzenie mięsa najczęściej wiązało się z utrudnieniami - ja
jestem zwierzę kawiarniano-restauracyjne i miałem problemy, żeby coś zjeść
na mieście (nie zapomnę bułki z kapustą i grzybami - fuuuu! tam był obleśny
tłusty bigos!). Były jednak sympatyczne momenty, a poza tym chyba się
lepiej, jeśli tak można powiedzieć, czułem moralnie. Poza tym w jakiś tam
sposób coś sobie udowodniłem. Niejedzenie mięsa nie było jednak u mnie jakoś
mocno ideologicznie podbudowane, więc, tak jak kaprysem była decyzja o
diecie wegetariańskiej, tak i kaprysem był powrót do jedzenia mięsa. W
każdym razie, teraz wiem, że stosowanie diety wegetariańskiej nie
stanowiłoby dla mnie specjalnego problemu, gdybym tylko widział w tym
głębszy sens. Szczerze mówiąc, traciłbym jednak tak ekstremalne dla
niektórych przyjemności, jak: befsztyk tatarski, salami, czy kaczka z
jabłkami.
pozdrawiam
Jacek B.
|