Monika <m...@b...pl> napisała:

> Tak, czytałam gdzieś na onecie, że na początku w czasie wizualizacji
> występują ( przy okazji ) palpitacje serca, nagły przypływ zimna, lub
> gorąca, a gdy nie nastąpi spokojne, powolne wybudzenie , to mogą wystąpić
> silne bóle głowy. Mimo to, codziennie(od miesiąca) próbuję osiągnąć taki
> stan, ale zaraz zasypiam. Co robię nie tak?

Cześć,

Ważną rzeczą jest aby umieć rozgraniczać stan relaksu od stanu wypoczynku. W
przypadku gdy medytujesz leżąc na łóżku, Twój podświadomy umysł otrzymuje
informację, że zapewne kładziesz się spać. Efekt pogłębia się gdy zamykasz
oczy i stabilizujesz oddech, wtedy już tylko mała chwila i ...śpisz. Należy
więc unikać takich pozycji i miejsc, przez które nieświadmoie sygnalizujemy
naszemu organizmowi o zbliżającej się porze snu. Takim sygnalizatorem może
być też oczywiście pora dnia - konkretnie wieczór (bo zakładam, że o takiej
porze zazwyczaj kładziesz się do łóżka :). Spróbuj wejść w stan alpha rano
lub we wczesnych popołudniowych godzinach, siedząc wyprostowana na twardym,
ale wygodnym krześle. Jeżeli pomimo tego Twoja świadomość będzie uciekać w
niepożądanym kierunku :) to zwizualizuj (już na wejściu) tzw. "tablicę
mentalną". Służy ona do zajęcia umysłu konkretnym bodźcem (np. cyframi,
które odpowiadają ilości wydechów powietrza).

> Czytałam też (na internecie) , że bez odpowiedniego kursu,
> osiągnięcise tego jest jeżeli nie niemożliwe, to mało
> prawdopodobne.

Takie informacje zamieszczane są najczęściej w książkach, których autorzy
organizują odpłatne kursy (i oczywiście w samych reklamach takich spotkań).
Co ciekawe książki, których autorzy nie są w żaden sposób powiązani z
jakimikolwiek odpłatnymi szkoleniami, zawierają zupełnie sprzeczne
informacje. Warto mieć tego świadomość.

Pozdrawiam,
Konrad_