Data: 2002-07-05 12:16:08
Temat: Odp: Słomiany wdowiec.
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ania K. <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ag3lrf$6db$...@p...warman.nask.pl...
> Jestem pełna podziwu, ale i tak nie wprowadzę tego u siebie :-))))) Jak
> dobrze, że mój TŻcik jak ja wrócę później od niego do domu to zadzwoni
> zapyta co zrobić do jedzonka i robi.
Ależ absolutnie nie jest to przykład godzien naśladowania:-))
> Już nie wspomnę o weekendzi, kiedy idę na uczelnię. Wracam i:
> - posprzątane
> - zakupy zrobione
> - obiadek podany.
Mój do tej pory nie wie, w jakich szafkach znajduja się dziecięce majty, z
garów wie tylko gdzie patelnia, hi hi.
> > Masz rację. Swego czasu dałam się wpuścić w maliny, wyręczałam ciężko
> > pracującego TŻcika, a do dobrego człowiek przyzwyczaja się szybko.
>
> Do innego trybu też może się przyzwyczaić (patrz wyżej). ;-))))))
Będę się starać, ale toto z gatunku niereformowalnych, szczególnie po
wstąpieniu na ścieżkę wygodnictwa.
> I to był chyba DUUUUŻY błąd. Mój TŻ co tydzień sprząta łazienkę i co
tydzień
> domaga się pochwał jak to "ślicznie posprzątał".
Mamusia będzie mogła przejrzeć się jak w lustrze? Szczerze zazdrrroszczę,
naprawdę.
> Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę powodzenia w uczeniu TŻta innych
> nawyków
A wzajemnie, wzajemnie, jak to mówią na naukę nigdy za poźno :-))
A.
|