Data: 2002-06-26 11:25:00
Temat: Odp: "Tato" po raz kolejny...
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afbvtg$6dt$...@n...tpi.pl...
> Najbardziej wkurzył mnie widok "feministki" z zielonymi włosami, która
> wygadywała jakieś kompletne bzdury. I ciekawa jestem czy twórcy filmu
> opierali się na jakimś pierwowzorze czy to ucieleśnienie ich wyobrażeń o
> feminiźmie... Niby drobiazg, a ten film przestał mi się podobać...
Zapewne film mial byc symbolem walki wielechcącego ojca z sfeminizowaną,
bezduszną wobec ojcowskich uczuc machiną sądowniczą (sędzią była kobieta).
Film jest tendencyjny, poza tym nie do konca dobrze zrobiony. Np.
argumentacja obrońcy ojca (Janda) była mało przekonująca, trywialna, w
przeciwieństwie do obrońcy babci, argumenty rzeczowe, mocno podbudowane,
chociaż może o to chodziło, aby w ogólnym zarysie przedstwić kobiety w
gorszym świetle. Przypuszczam, że film wyreżyserował facet, do tego mocno
zmaskulinizowany.
Asia
I ten ketchup lejący sie z ust Pazury, bleeeee.
|