Data: 2002-01-03 05:28:55
Temat: Odp: Uswiadamianie dziecka :-)
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Moooni Sawicka <m...@a...net.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:3...@n...vogel.pl...
(B. cieplo o tacie)
Moj ojciec, jak mialem stulejke wlasnie - gdy juz wszystkie argumenty
zawiodly - lacznie z probami 'sam to sobie zrob, ale przy nas, zebysmy
widzieli, ze probujesz' (mialem wtedy ok. 10 lat, obroncy intymnosci
dziecka i pukania do drzwi :->>) ... (powaznie wkurzony, bo sie bez
mojego placzu nie obeszlo :-)) po prostu rozpial pasek (tutaj
zaatakowalem juz histerycznym wyciem sadzac, ze nie obejdzie sie bez
lania paskiem :-)))), spuscil spodnie i demonstrujac zsuniecie
napletka powiedzial: "Widzisz? Jest tak, a ma sie dac zrobic tak!
Masz probowac do skutku" Potem mi rodzice odpuscili.
Kapiac sie w wannie zawsze probowalem odwiesc napletek, bo rodzice
powiedzieli mi wtedy co i jak - ze to grozi operacja, zakazeniem
itp... Gdy mi sie udalo (a kapalem sie przed jakas wizyta gosci,
goscie wpadli - ja nadal w wannie), zawolalem z duma mame, tate i im
pokazalem, ze juz tez umiem :-D
I to bylo naprawde fajne - mama sie smieje z tego do dzis :-)
A samo uswiadamianie? :-) Przyszedlem ze szkoly z informacjami od
kolegi, podczas obiadu spytalem o to - czy to prawda (a sam obiad byl
dosc uroczysty, bo dziadek przyjechal :-D), a mama zaczela mi
tlumaczyc, co i jak... Podobno zakrzyknalem (juz oswiecony): "O
fuuuuuuuuuuj, to ja sie nigdy nie ozenie, buuuuue, jak tak mozna!"
Podobno ojciec i dziadek z nosami w talerzach udawali powietrze
;-)))))))))))))))))))))))
: Caly ten post jest nacechowany emocjonalnie. Jest o mnie. Chcesz
czegos
: wiecej?
Jesli tylko chcesz - nie zmuszam jednak i zyczylbym sobie, zeby kazdy
odpowiedzial rownie szczerze i od serca :-) Dziekuje!
A co mi tam,
didziak ;-)
|