Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!lublin.pl!not-for-ma
il
From: "Beata Pietroń" <b...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: .....by dwoje chcialo na raz
Date: Sun, 9 Apr 2000 23:31:47 +0200
Lines: 52
Message-ID: <8cqsp4$e6g$1@helios.man.lublin.pl>
References: <mw5I4.52613$a01.1128367@news.tpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: 212.182.16.58
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:44705
Ukryj nagłówki
Ja nie wiem czy ona tak do końca chce.
Nie mozna byc za dobrym, gdy druga strone to drazni
Powiem ci tylko jedno: czlowiek czesto opamietuje sie dopiero jak cos lub
kogos straci...
(wczesniej tego nie docenia)
Użytkownik Adam <s...@b...gnet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:mw5I4.52613$a...@n...tpnet.pl...
> Postaram sie krotko
> Spotkalismy sie w celu wspolnego wyjazdu (miesiac). Przy
> pierwszym kontakcie - normalna kobieta. W trakcie wyjazdu zaskoczyla mnie
> pare razy. Jako kobieta dawala sobie swietnie rade w trudnych warunkach. U
> mnie zaczelo kielkowac uczucie. Po powrocie spotykalismy sie dosc czesto.
> Uczucie zaczelo rosnac, kontakty stawaly sie coraz blizsze. Wtedy
> uslyszalem - tylko sie nie zakochuj. Nie udalo mi sie... i zakochalem. Gdy
> moje uczucie kwitlo, caly czas trabila, ze nie potrafi, ze zle robie, ze
> jestem za dobry.
> Rozmawialismy o wspolnych planach. Czulem i widzialem, ze sie lamie, raz
> jest tak, raz inaczej. Mialem nadzieje, ze bedziemy razem, chcialem tego,
> bylem gotowy czekac. Po kilku miesiacach zmienila stosunek, takie tam
> wymowki - praca, ble, ble, ble. Kiedy powiedzialem, ze to nie praca a inny
> mezczyzna, zrobilo sie jeszcze gorzej - rzeczywiscie - nie bylo tego
> drugiego. Unika kontaktow, wiem ze wybrala - na dzis samotnosc i praca.
Wiem
> ze nie moze sie zdecydowac co chce w zyciu robic (rodzina/samotnosc), wiem
> ze byla z kims kiedys i do dzisiaj nie moze sie pozbierac.
> Ona wybrala. A co ze mna. Taki stan trwa 4 miesiace (znamy sie rok), nie
> przestalem myslec i czuc.
> To rozmyslanie, ktore trwa od kilku miesiecy 24h/dobe, zrobilo ze mnie
> innego, zamknietego, smutnego czlowieka.
> Po powrocie z wyprawy, zaplanowalismy nastepna. Teraz postawila warunek -
> pojade jak bedziesz
> dla mnie tylko kolega. Nie wiem czy potrafie, chyba nie, z drugiej strony
> pragne kontaktu, jak spragniony wody. Co mam zrobic? Jechac jako
> "zamaskowany" kolega majac nadzieje, ze sie odmieni. Odpuscic sobie nie
> potrafie, czekac....., postarac sie porozmawiac - jakich argumentow uzyc.
>
> ADAM
>
> ps. plec piekna prosze o komentarz, jak to jest gdy kobieta walczy ze
soba,
> kiedy chce a nie potrafi, co ja blokuje
>
>
>
>
>
>
>
>
|