Data: 2001-10-16 10:57:21
Temat: Odp: czy P + M = const. ?
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Milej rozmowy z Agnieszka ciag dalszy:
Marek
> >Silny dawca bliski zwiazek moze utworzyc z silnym biorca. A
> >takie zwiazki nie niosa wiele dobrego.
Agnieszka
> Dlaczego?
> Jezeli potrzeby obojga są zaspakajane, co w innej relacji nie byłoby
> mozliwe?
Marek
Do dobrego funkcjonowania zwiazku potrzebna jest wzgledna rownowaga w
dawaniu w obie strony. Przy parze "silny biorca" - "silny dawca" dawanie
jest wybitnie jednokierunkowe. Ale nie tyle o samo dawanie tu chodzi, co o
cechy czlowieka scisle zwiazane z byciem badz biorca, badz dawca. Np. silni
dawcy z reguly poprawiaja innych, zrzedza, sa gadulami...
Wiecej znajdziesz na ten temat w ksiazce C.Evatt, B.Feld "Dawcy i biorcy"
GdanskieWP 2001.
Marek
> >Hm... Czy milosc jest uczuciem "zero-jedynkowym". Wg mnie to jednak
> >spektrum, o roznym natezeniu, o roznych zabarwieniach, czesto jeszcze
> >zmienne w czasie.
Agnieszka
> Ja jednak jestem za zasadą "wszystko albo nic" w tej materii.
> Oczywiście sa rózne odcienie miłosci- rodzicielska, partnerska, do Boga
> itd.,
> Niemniej IMO nie można trochę kochać.
Marek
Szanuje Twoj poglad. Chyba jednak pozostane przy swoim, ze przy tym uczuciu
to bardziej spektrum.
Agnieszka
> Z miloscia to nieco tak jak z rodzeniem dziecka - wzrasta powoli w ukryciu
i
> może nawet niezdajemy sobie z tego sprawy... aż tu nagle rodzi się i jest-
> nie mozna urodzić troche dziecka, tak samo nie mozna trochę kochać.
> Nie mozna zajść w ciążę i natychmiast rodzić, tak samo IMHO nie można
> pokochać z dnia na dzień.
> Tak mi sie to porównanie pojawiło... ;-)
Marek
Takim przytaczanym przykladem stanu "zero-jedynkowego" jest samo bycie w
ciazy. Albo sie jest, albo nie. Nie da sie byc "troche w ciazy" ;-)
Serdecznosci
Marek
|