Data: 2001-10-16 11:41:51
Temat: Re: czy P + M = const. ?
Od: "poranna mgła" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek N
> Poranna Mgło, serdecznie dziekuje za Twoje uwagi:
To i ja przy okazji Marku dziekuje, bo na priv nie udalo mi sie ... :)
> Czy jednak, zarowno pycha, jak i egoizm, gdy przekrocza pewien "prog", nie
> staja sie niszczycielami milosci?
Wykluczaja Milosc, a raczej Milosc wyklucza skrajna pyche i skrajny egoizm,
ale Milosc bez pierwiastka pychy i egoizmu tez juz przestaje byc Miloscia,
co juz zostalo zauwazone w tym watku :)
Albo, co by powiedziec o
> czlowieku, ktory sam o sobie mowi "jestem madry". Jak trudna do uchwycenia
> wydaje sie granica miedzy poczuciem wlasnej wartosci, a pycha. A pycha
jest
> wg mnie niebezpieczna. Niebezpieczna wlasnie dla osoby, ktora sie nia
> kieruje. Bo jakby przyslaniala czujnosc, i wtedy tak latwo sie w zyciu
> potknac...
Czlowiek, ktory mowi o sobie 'madry' jest albo madry, albo glupi. Ten
pierwszy potrafi powiedziec o sobie rowniez 'glupiec', drugiemu nie
przyjdzie to nawet na mysl ;) Podobnie jest z pycha.... to tylko Ty widzisz
zagrozenie, bo patrzysz przez pryzmat wlasnych wartosci, ktore moga byc obce
innemu...
>
> >egoizm jako asertywnosc
> Wydaje mi sie, ze pewien poziom egoizmu jak najbardziej. Ale gdzie
postawic
> granice miedzy egoiizmem a egocentryzmem. W encyklopedycznych definicjach
> latwo, ale w zyciu?
W zyciu odrzucic encyklopedyczne (rozumowe) definicje i kierowac sie
'wewnetrznym glosem', 'glosem serca', 'czuciem'. To pozwala na okreslenie
WLASNYCH granic i wiadomo czego nie mozna wobec innych i czego nie wolno
innym wobec nas.
--
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
|