Strona główna Grupy pl.sci.psychologia czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-28 17:49:18

Temat: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Tomasz" <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

Myślę, że każdy miał w swoim życiu taką sytuację gdy został poproszony o
jakąś przysługę .....................

Teraz kilka pytań :)

1) jakie to wywoływało w was uczucia i jak sądzicie dla czego ?

2) jeśli zdecydowaliście, że odmówicie jak to przyjmowała osoba prosząca ?

3) czy ulegając prośbie liczyliście na zwykłe " dziękuję " ??

4) jak zachowywały się osoby którym pomogliście gdy było już po sprawie ?

5) jak waszym zdaniem powinna wyglądać taka sytuacja - sytuacja w której to
wy prosicie o pomoc lub jesteście proszeni ( od waszej strony ) ?


Zapraszam wszystkich do próby odpowiedzenia na w/w pytania - odpowiedzi
dostarczą nam ( mam nadzieję ) materiału do dalszej dyskusji i rozważań.

Specjalnie nie napisałem co ja sądzę na ten temat, ponieważ nie chciałem
sugerować toku myślenia lub czego kolwiek.
Jestem ciekaw co wy o tym sądzicie i jakie macie wyobrażenie o takich
sytuacjach ?

Zapraszam do dyskusji

Pozdrawiam

T.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-11-28 18:20:56

Temat: Re: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Ogryzek" <V...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tomasz" <d...@2...pl> napisał w wiadomości
news:as5kij$91t$1@absinth.dialog.net.pl...
> Myślę, że każdy miał w swoim życiu taką sytuację gdy został poproszony o
> jakąś przysługę .....................
>
> Teraz kilka pytań :)
>
> 1) jakie to wywoływało w was uczucia i jak sądzicie dla czego ?
Zależy od prośby. Gdy łatwa do spełnienia, to zadowolenie.
>
> 2) jeśli zdecydowaliście, że odmówicie jak to przyjmowała osoba prosząca ?
Zwykle jako atak.
>
> 3) czy ulegając prośbie liczyliście na zwykłe " dziękuję " ??
Jeśli ulegam prośbie, albo po prostu decyduję ją spełnić, to już na nic nie
liczę. Odzwyczaiłem się od takich głupot.
>
> 4) jak zachowywały się osoby którym pomogliście gdy było już po sprawie ?
Odsuwały się. To przecież oczywiste.
>
> 5) jak waszym zdaniem powinna wyglądać taka sytuacja - sytuacja w której
to
> wy prosicie o pomoc lub jesteście proszeni ( od waszej strony ) ?
Jak powinna??? Nie rozumiem.
>
>
> Zapraszam wszystkich do próby odpowiedzenia na w/w pytania - odpowiedzi
> dostarczą nam ( mam nadzieję ) materiału do dalszej dyskusji i rozważań.


--
Pozdrowienia - Ogryzek.


(Adres antyspamowy. Jeśli chcesz do mnie napisać, usuń z adresu "VeryBig".)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-28 18:22:39

Temat: Re: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Tomasz"
> 1) jakie to wywoływało w was uczucia i jak sądzicie dla czego ?
(zakladam,ze osoba proszaca jest mi mila, niemile odsylam do wszystkich
diablow:)


Zal, kiedy pomoc nie moglam. Wyjasniam jasno dlaczego nie moglam.
>
> 2) jeśli zdecydowaliście, że odmówicie jak to przyjmowała osoba prosząca ?

Osoba mi mila, rozumie i idzie szukac kogos innego do pomocy. Osoby mi
niemile ustawiam tak, ze o nic prosic mnie nie smia.:)
>
> 3) czy ulegając prośbie liczyliście na zwykłe " dziękuję " ??

Osoba mi mila sama umie "dziekuje" powiedziec; na nic nie l i c z e,
uprzejmosc to nie towar przetargowy
>
> 4) jak zachowywały się osoby którym pomogliście gdy było już po sprawie ?

Roznie. Niektore mile mi byc przestaly;)
( bez wiekszych ceregieli)
>
> 5) jak waszym zdaniem powinna wyglądać taka sytuacja - sytuacja w której
to
> wy prosicie o pomoc lub jesteście proszeni ( od waszej strony ) ?

To bardzo ogolne pytanie i w ogole caly temat jest ogolny. Zalezy o co sie
prosi i kogo. Jesli ja ciebie poprosze o datek rzedu 30 tys, dolarow - jak
sie zachowasz?

Niedawno poprosilam tutaj o wypowiedzina temat programu tv. Podziekowalam
tym, ktorzy przyslali mi je prywatnie, na forum publ. wywiazala sie dyskusja
( nei bardzo na wskazany przeze mnie temat, to i dziekowac nie bardzo mialam
za co, a prosba nabrala innego charakteru - dyskusji).

Z ciekawoscia przeczytalam kto co mial do powiedzenia, nie oczekujac od
wszystkich ze sie wypowiadza.

I przeszlam do innych tematow.

Zycie.
Kaska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-28 20:32:32

Temat: Re: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Tomasz" <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora


Dzięki za twój odzew :)
Postaram się jakoś ukierunkować naszą dyskusję :)
Może narazie skupie się na napisaniu kilku zdań do każdej twojej odpowiedzi


> > 1) jakie to wywoływało w was uczucia i jak sądzicie dla czego ?
> Zależy od prośby. Gdy łatwa do spełnienia, to zadowolenie.

Ok, ale przecież nie wszystkie prośby są łatwe .......czasami ktoś prosi nas
o bardzo wiele - prosi wręcz abyśmy poświęcieli coś więcej niż tylko
odrobinę uwagi, np. twój kolega prosi cię, żebys pojechał z nim na giełdę
kupić coś tam do jego samochodu który jest niesprawny , ale ty akurat
zaplanowałeś coś innego do zrobienia ( w twoim mniemaniu ważnego - np.
chcesz wypróbować nową wędkę - zakładając oczywiście że wędkarstwo to twoje
hobby :) ``` może przypadkiem trafiłem ? ;)```` . Planowałeś to już od
tygodnia ale szkoła/praca bardzo sotatnio absorbowały twój czas). Jaką
decyzję byś podjął i co miało by na nią wpływ ?

Oczywiście opisana sytuacja to tylko przykład , jestem pewien, że masz
bogatą wyobraźnię i zmodyfikujesz go na bardziej właściwa dla Ciebie :)

> > 2) jeśli zdecydowaliście, że odmówicie jak to przyjmowała osoba prosząca
?
> Zwykle jako atak.


Właśnie :)
Ale chyba spotkałeś kogoś kto tego tak nie odebrał , prawda ?????? ( a może
tylko się łudzę ? )

> >
> > 3) czy ulegając prośbie liczyliście na zwykłe " dziękuję " ??
> Jeśli ulegam prośbie, albo po prostu decyduję ją spełnić, to już na nic
nie
> liczę. Odzwyczaiłem się od takich głupot.


Widzę, że uważasz iż decydując się pomagać robimy to raczej dla siebie (
chyba dla sadysfakcji i dowartościowania samego siebie ?) ........jak
sądzisz ??

Swoją drogą ja też raczej nie oczekuję nawet tak zwykłego , i w tej sytuacji
wydawało by się naturalnego , słowa dziękuję. Ba , czasem zdarza się i tak,
że ktoś cię jeszcze opluje ( oczywiście w przenośni , choć nie zawsze
...........niestety ) za to że pomogłeś.

> >
> > 4) jak zachowywały się osoby którym pomogliście gdy było już po sprawie
?
> Odsuwały się. To przecież oczywiste.

Oczywiste .........????
Jestem młody , ale nie myślałem , żę aż tak głupi ..............moim zdaniem
chyba tak być nie powinno ?

To kolejne pytanie : czy czułeś , że możesz w przyszłości liczyć na jego
pomoc ( no wiesz tego któremu pomogłeś) ??


> >
> > 5) jak waszym zdaniem powinna wyglądać taka sytuacja - sytuacja w której
> to
> > wy prosicie o pomoc lub jesteście proszeni ( od waszej strony ) ?
> Jak powinna??? Nie rozumiem.

Może źle zapytałem ( napewno .......czasem mi się zdarza :/ ) , przepraszam
:)

Postaram się dalej wyjaśnić o co mi dokładnie chodziło jak uda nam się dojść
do lepszych wniosków :)
Narazie gromadzimy materiał :)))


Pozdrawiam :)

T.

P.S. To nie jest żadne badanie , ani jakiś tam test ............poprostu
chcę coś lepiej zrozumieć i liczę na Twoją pomoc :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-28 20:49:40

Temat: Re: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Tomasz" <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:P9tF9.36$ea.16762@news3.calgary.shaw.ca...

> > 1) jakie to wywoływało w was uczucia i jak sądzicie dla czego ?
> (zakladam,ze osoba proszaca jest mi mila, niemile odsylam do wszystkich
> diablow:)
> Zal, kiedy pomoc nie moglam. Wyjasniam jasno dlaczego nie moglam.
>

Fajnie :) ........ale ja jakoś mientki jestem :/
Muszę poćwiczyć :)

Chcesz mi poprostu powiedzieć, że pomagasz tylko znajomym ( dobrym ) i gdy
Cię poproszą wprost ?


> > 2) jeśli zdecydowaliście, że odmówicie jak to przyjmowała osoba prosząca
?
>
> Osoba mi mila, rozumie i idzie szukac kogos innego do pomocy. Osoby mi
> niemile ustawiam tak, ze o nic prosic mnie nie smia.:)
> >

He he :) Ciekawe ........jak to robisz ? Możesz mi przybliżyć tą tajemną
wiedze ?? ;)

> > 3) czy ulegając prośbie liczyliście na zwykłe " dziękuję " ??
>
> Osoba mi mila sama umie "dziekuje" powiedziec; na nic nie l i c z e,
> uprzejmosc to nie towar przetargowy
> >
Ale wydaje mi się, że przynajmniej przyzwoitość wymaga, żeby wydusić z
siebie " dziękuję " !
W takim razie ośmiele się zadać jeszcze jedno pytanie : pomagając masz
chyba ajkiś motyw , możesz mi go przybliżyć ( ale tak szczerze :) ??

> > 4) jak zachowywały się osoby którym pomogliście gdy było już po sprawie
?
>
> Roznie. Niektore mile mi byc przestaly;)
> ( bez wiekszych ceregieli)

Jak sądzisz dla czego tak się stało ??? ( możesz pisać rzeczy oczywiste np.
......potem okazało się że to zwykła świnia .....itp. , ale liczę również na
inne Twoje spostrzeżenia na ten temat )

> > 5) jak waszym zdaniem powinna wyglądać taka sytuacja - sytuacja w której
> to
> > wy prosicie o pomoc lub jesteście proszeni ( od waszej strony ) ?
>
> To bardzo ogolne pytanie i w ogole caly temat jest ogolny. Zalezy o co sie
> prosi i kogo. Jesli ja ciebie poprosze o datek rzedu 30 tys, dolarow - jak
> sie zachowasz?
>
:)))) Racja :)))))

Mam nadzieję, że znajdziesz chwilkę i będziesz brała udział w dyskusji
............:)

zastrzeliłaś mnie :)


Dzięki, że podałaś przykład , i wiesz co ........masz rację ........

> Zycie.

........tak samo życie :/

Właśnie o to mi chodziło :)
Chciałe właśnie o tym pogadać ...............jak to życie wywiera na nas
wpływ ........a właściwie chciałem podyskutować ( ale nie tylko o tym ) ,
jak i czy możemy wywierać wpływ na `życie` - kształtowac nasze otoczenie i
kontakty z ludzmi wokół nas.

Co o tym sądzisz ??


Pozdrawiam

T.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-29 05:15:21

Temat: Re: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Tomasz"
> Chcesz mi poprostu powiedzieć, że pomagasz tylko znajomym ( dobrym ) i gdy
> Cię poproszą wprost ?

Tak. Wyroslam z zapedzania ludzi palkami do raju. Poza tym, nie widze sensu
w pomaganiu komus, kto sam sobie nie chce pomoc - a jesli chce, to bedzie
umial sformulowac o co mu chodzi i o pomoc sie zwrocic.
>
>
> > > 2) jeśli zdecydowaliście, że odmówicie jak to przyjmowała osoba
prosząca
> ?
> >
> > Osoba mi mila, rozumie i idzie szukac kogos innego do pomocy. Osoby mi
> > niemile ustawiam tak, ze o nic prosic mnie nie smia.:)
> > >
>
> He he :) Ciekawe ........jak to robisz ? Możesz mi przybliżyć tą tajemną
> wiedze ?? ;)

Zajrzyj do google grupy: pl.soc. polityka i soc.cul.polish - mam b. ostry
jezyk wobec tych, ktorzy mi sie narazili. Kochany - l a t a
praktyki!;););)

> Ale wydaje mi się, że przynajmniej przyzwoitość wymaga, żeby wydusić z
> siebie " dziękuję " !
> W takim razie ośmiele się zadać jeszcze jedno pytanie : pomagając masz
> chyba ajkiś motyw , możesz mi go przybliżyć ( ale tak szczerze :) ??

Lubie byc mila dla tych, ktorych lubie. Na tym, m.in lubienie wlasnei
polega:)

> Jak sądzisz dla czego tak się stało ??? ( możesz pisać rzeczy oczywiste
np.
> ......potem okazało się że to zwykła świnia .....itp. , ale liczę również
na
> inne Twoje spostrzeżenia na ten temat )

Nigdy tego nie rozwazalam. Ochladzalam kontakty az do wygaszenia (
oczywiscie, po uprzednim dokladnym sprawdzeniu, czy nie zaszlo
nieporozumienie). W kilku wypadkach spokojnie i jasno zakomunikowalam,ze nie
widze mozliwosci dalszego utrzymywania kontaktow, wyjasniajac dlaczego.


> >
> :)))) Racja :)))))

Co "racja"? Ty mi sie tutaj racjami nie wykrecaj, nieuzyteczniuku! Gdzie
moje pieniadze?!;););))))))))))))
>
> jak i czy możemy wywierać wpływ na `życie` - kształtowac nasze otoczenie i
> kontakty z ludzmi wokół nas.
Och, moj Boze - oczywiscie,ze mamy wplyw! My i tylko my - nikt inny. To MY
dokonujemy wyborow w kontaktach z ludzmi i "zyciem" i - wierz mi- wybory te
sa duzo bardziej w o l n e niz wielu ludzi zdaje sobie sprawe, czy nawet
by...chcialo.

Strasznie ogolnie to przedstawiasz, nie sposob tak prowadzic rozmowy.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-29 07:29:48

Temat: Re: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Ogryzek" <V...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tomasz" <d...@2...pl> napisał w wiadomości
news:as5u4i$2ea$1@absinth.dialog.net.pl...
>
>
> > > 1) jakie to wywoływało w was uczucia i jak sądzicie dla czego ?
> > Zależy od prośby. Gdy łatwa do spełnienia, to zadowolenie.
Gdy trudna lub niemożliwa - frustrację. Ogólnie nie lubię sytuacji, w
których moja pomoc musiałaby się wiązać ze zbyt wielkimi wyrzeczeniami.
Powoduje to rozterki, i konieczność wyboru, i potrzebę rezygnacji z czegoś.
>
>
> > > 2) jeśli zdecydowaliście, że odmówicie jak to przyjmowała osoba
prosząca
> ?
> > Zwykle jako atak.
>
>
> Właśnie :)
> Ale chyba spotkałeś kogoś kto tego tak nie odebrał , prawda ?????? ( a
może
> tylko się łudzę ? )
Tak, są tacy ludzie. Cudownie asertywni. Przyznający innym prawo do odmowy.
Niestety, często słyszę (choć niewypowiedziane) słowa: "Oczywiście, każdy ma
prawo odmówić. Ale dlaczego MNIE?"
>
> > >
> > > 3) czy ulegając prośbie liczyliście na zwykłe " dziękuję " ??
> > Jeśli ulegam prośbie, albo po prostu decyduję ją spełnić, to już na nic
> nie
> > liczę. Odzwyczaiłem się od takich głupot.
>
>
> Widzę, że uważasz iż decydując się pomagać robimy to raczej dla siebie (
> chyba dla sadysfakcji i dowartościowania samego siebie ?) ........jak
> sądzisz ??
Nie, to nie tak. Spełniając prośbę robię coś dla kogoś. Ale nie decyduję się
na jej spełnienie oczekując jakichś profitów - w postaci wdzięczności na
przykład, słowa "dziękuję" i jakichkolwiek innych. To nie kalkulacja strat i
oczekiwanych zysków.
>
>
> > >
> > > 4) jak zachowywały się osoby którym pomogliście gdy było już po
sprawie
> ?
> > Odsuwały się. To przecież oczywiste.
>
> Oczywiste .........????
> Jestem młody , ale nie myślałem , żę aż tak głupi ..............moim
zdaniem
> chyba tak być nie powinno ?
Co to znaczy "powinno". Ludzie nie są dobrzy. Ludzie nie są źli. Ludzie nie
są głupi. Ludzie nie są mądrzy. Ludzie po prostu są. A więc czy ma istnieć
jakiś zalecony i ogólnie przyjęty kanon zachowania w określonych sytuacjach?
Kiedy ktoś nas o coś prosi, to zwykle dlatego, że sam nie jest w stanie
sobie poradzić. Spełniamy prośbę. On (ona) ma teraz wobec nas dług
wdzięczności (niestety wielu ludzi tak to widzi). On (ona) okazał się
niezaradny, nieudolny, niedouczony, niezdolny, itd. do wykonania
samodzielnie tego, o co chodziło. My to potrafiliśmy. Jesteśmy lepsi od
niego. Tak więc wcale nie mamy ochoty wiecznie stykać się z kimś lepszym od
nas (kimś w stosunku do kogo czujemy się gorsi), wobec kogo mamy
nieuregulowany dług. Teraz proste?
>
> To kolejne pytanie : czy czułeś , że możesz w przyszłości liczyć na jego
> pomoc ( no wiesz tego któremu pomogłeś) ??
To znowu handel i wymiana: coś za coś. A że to drugie coś jeszcze nie jest
określone, ani nazwane i właściwie nieuzgodnione, nie zmienia postaci
rzeczy. Taka sytuacja oznacza, że spełniając prośbę chcę załatwić sobie
poczucie bezpieczeństwa. "Kiedś w przyszłości, kiedy ja będę potrzebował, to
on powinien..." To ułuda. Grozi paskudnymi rozczarowaniami, żalami, urazami.
>

Chyba nie da się tak do końca uniknąć sytuacji, w której pomagając innym nie
podnosilibyśmy sobie poczucia własnej wartości. Dość często zdarza się, że
zawodowym pomagaczom dość nieprzyjemnie rośnie poziom arogancji. Lekarzom.
Księżom. Nauczycielom. Jaka jest na to rada dla zwykłego człowieka? Nie
pomagać zbyt często. Nie rwać się do pomagania, gdy nas o to nie proszą.
Uważnie obserwować własne motywy (czemu się zgadzamy spełnić prośbę).

--
Pozdrowienia - Ogryzek.


(Adres antyspamowy. Jeśli chcesz do mnie napisać, usuń z adresu "VeryBig".)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-29 10:25:07

Temat: Re: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> 1)  jakie to wywoływało w was uczucia i jak sądzicie dla czego ?

1. O fajnie, pomogę mu/jej - radość.
2. O, fajnie, to będę go/ją mogła poprosić w takim razie o... - radość.
3. O kurcze, no dobra, w końcu on/ona tego potrzebuje - zmieszanie, gonitwa
myśli "jak ja to załatwię".
4. O-o, jak mu/jej to powiedzieć delikatnie? - zakłopotanie.
5. i inne.
Dlaczego takie reakcje? Bo sa różne sytuacje.

> 2) jeśli zdecydowaliście, że odmówicie jak to przyjmowała osoba prosząca ?

1. Szkoda/trudno, rozumiem.
2. Proszę, proszę, zastanów się nad tym, zależy mi...
3. A dlaczego nie?

> 3) czy ulegając prośbie liczyliście na zwykłe " dziękuję " ??

Nie myślę o tym. Pewnie dobrze jest zauważyc wdzięczność, ale nie po to się to
robi.

> 4) jak zachowywały się osoby którym pomogliście gdy było już po sprawie ?

1. Dzięki.
2. Dzięki, masz u mnie piwo.
3. Jesteś wielka.

> 5) jak waszym zdaniem powinna wyglądać taka sytuacja - sytuacja w której to
> wy prosicie o pomoc lub jesteście proszeni ( od waszej strony ) ?

Jak powinna wyglądać sytuacja:
- Czy mogłabyś, proszę, zrobić A?
- Ok, żaden problem.
- Dzieki, jesteś super.

Co chcesz uzyskać? Przypadków jest cała masa, czy warto wymieniać?

kohol

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-29 12:01:40

Temat: Odp: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Smerf" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Tomasz <d...@2...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych

Nie lubię prosić i raczej tego nie robię, lubię natomiast być uczynnym,
czuję się wręcz zaszczycony gdy ktoś poprosi mnie o przysługę, radę itp.
Potrafię być asertywny, ale bywam rzadko, ciężko mi się na nią zdobyć jest
to raczej efekt wyuczony a nie naturalny. Odmawiając mam wyrzuty sumienia,
że mogłem pomóc, wysilić się.

Oczywiście dotyczy to spraw prywatnych w sprawach zawdodowych jestem twardy,
seryjny morderca ;)

Smerf


--
Be FunCarve :)

Mar vel Smerf
mailto:f...@p...onet.pl






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-29 15:03:09

Temat: Re: czy istnieje "dobry sposób proszenia" o co kolwiek .....?
Od: "Tomasz" <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ogryzek" <V...@i...pl> napisał w wiadomości
news:25965-1038558691@as1-245.opole.dialup.inetia.pl
...

> Tak, są tacy ludzie......................

ALLE LUJA !!!! Szkoda, że tak mało :(

> .......Cudownie asertywni. Przyznający innym prawo do odmowy.
> Niestety, często słyszę (choć niewypowiedziane) słowa: "Oczywiście, każdy
ma
> prawo odmówić. Ale dlaczego MNIE?"

Nieme oskarżenia i nie wypowiedziane zdania ...........nie każdy jest na nie
wyczulony , albo przeczulony, a wtedy gine w domysłach.


> > Widzę, że uważasz iż decydując się pomagać robimy to raczej dla siebie (
> > chyba dla sadysfakcji i dowartościowania samego siebie ?) ........jak
> > sądzisz ??
> Nie, to nie tak. Spełniając prośbę robię coś dla kogoś. Ale nie decyduję
się
> na jej spełnienie oczekując jakichś profitów - w postaci wdzięczności na
> przykład, słowa "dziękuję" i jakichkolwiek innych. To nie kalkulacja strat
i
> oczekiwanych zysków.
> >
Sorki ..... nie chciałem wkładać słów w Twoje usta ...... przepraszam.
A co do tego co napisałem nie chciałem powiedzieć, że jest to
".....kalkulacja strat i oczekiwanych zysków....." poprostu chciałem dociec
z jakich pobudek pomagasz Ty ( lub jak sądzisz z jakich pobudek robią to
inni ludzie ).

Ciekawym pytanie było by teraz : " Co nam daje pomaganie innym ? / Jaką
pełni funkcję w życi człowieka ? " ..........i nie mam na myśli jakie
kożyści wymierna nam to zapewnia. Nie jestem jakimś pustym materialistą.



> > Jestem młody , ale nie myślałem , żę aż tak głupi ..............moim
> zdaniem
> > chyba tak być nie powinno ?
> Co to znaczy "powinno". Ludzie nie są dobrzy. Ludzie nie są źli. Ludzie
nie
> są głupi. Ludzie nie są mądrzy. Ludzie po prostu są. A więc czy ma istnieć
> jakiś zalecony i ogólnie przyjęty kanon zachowania w określonych
sytuacjach?

A może by tak dobre wychowanie obowiązywało nie tylko przy stole "u cioci na
imieninach" ??? he ?
Wiesz, abrdzo ważnym aspektem współistnienia jest komunikacja ..........więc
istnienie pewnych regół w tej sferze jest chyba normalne. Jakoś nikt nie
kwestjonuje zasadności obowiązywania Kodeksu Drogowego. Powiem więcej te
reguły powinny być oparte na dobrych wzorcach.

Przepraszam jeśli poczułeś, że wyjąłem z kontekstu twoją wypowiedz, ale
kusiło mnie strasznie :) nie mogłem się powstrzymać;))))

> Kiedy ktoś nas o coś prosi, to zwykle dlatego, że sam nie jest w stanie
> sobie poradzić. Spełniamy prośbę. On (ona) ma teraz wobec nas dług
> wdzięczności (niestety wielu ludzi tak to widzi). On (ona) okazał się
> niezaradny, nieudolny, niedouczony, niezdolny, itd. do wykonania
> samodzielnie tego, o co chodziło. My to potrafiliśmy. Jesteśmy lepsi od
> niego. Tak więc wcale nie mamy ochoty wiecznie stykać się z kimś lepszym
od
> nas (kimś w stosunku do kogo czujemy się gorsi), wobec kogo mamy
> nieuregulowany dług. Teraz proste?

Rozumiem , .........a co gdy ktoś pomimo tego że sam jest w stanie to
wykonać ` coś ` o co nas prosi , ale poprostu się nami instrumentalnie
wysługuje ??
Może zastanówmy się jak działa taka pułapka i czy można ją od razu rozpoznać
??

> >
> > To kolejne pytanie : czy czułeś , że możesz w przyszłości liczyć na
jego
> > pomoc ( no wiesz tego któremu pomogłeś) ??
> To znowu handel i wymiana: coś za coś. A że to drugie coś jeszcze nie jest
> określone, ani nazwane i właściwie nieuzgodnione, nie zmienia postaci
> rzeczy. Taka sytuacja oznacza, że spełniając prośbę chcę załatwić sobie
> poczucie bezpieczeństwa. "Kiedś w przyszłości, kiedy ja będę potrzebował,
to
> on powinien..." To ułuda. Grozi paskudnymi rozczarowaniami, żalami,
urazami.
> >

Zgadzam się ........tak to funkcjonuje.

> Chyba nie da się tak do końca uniknąć sytuacji, w której pomagając innym
nie
> podnosilibyśmy sobie poczucia własnej wartości. Dość często zdarza się, że
> zawodowym pomagaczom dość nieprzyjemnie rośnie poziom arogancji. Lekarzom.
> Księżom. Nauczycielom. Jaka jest na to rada dla zwykłego człowieka? Nie
> pomagać zbyt często. Nie rwać się do pomagania, gdy nas o to nie proszą.
> Uważnie obserwować własne motywy (czemu się zgadzamy spełnić prośbę).

Świetnie :) Zapiszę to sobie złotymi zgłoskami :))
Masz rację ...........pomaganie podnosi poczucie własnej wartości , ale gdy
sięgnie niebezpiecznego poziomu , istotnie przeradza się w arogancję. Smutne
......bo tak szlachetny czyn potrafi nas zwieść na " ciemną stronę mocy " .

Pozdrawiam

T.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Swatch
Re: usenet dlaczego to tak wciąga???
korzystanie z pisuarow w toaletach publicznych
Re: Bankomat
pomocy![cialdii - wuwieranie wplywu na ludzi]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »