Data: 2003-08-26 10:56:49
Temat: Odp: ja też po urlopie
Od: "krycha" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:00d101c36711$244df6a0$1e7c63d9@d3h6c1...
(...)
> > Podjechała kobieta ciągnikiem na prom, wyskoczyła i ręcznie
> > linę ciągnąc - przeprawiła się wraz z ciągnikiem na drugi brzeg.
> > Potrafiłbyś tak Tadziu ?
> :)
> takie przeprawy promowe byly za mojej mlodosci na Noteci
> i nie wymaga to az takiego wysilku
> choc jak pamietamn u nas krecilo sie kolem kolowrotu
> a nie bezposrednio za liny
(...)
U nas taki ręczny prom jest na Odrze w Zdzieszowicach.
Jest stalowa lina, na którą nakłada się drewniany kołek z wcięciem
poprzecznym
na linę (ci co kiedyś korzystali z wyciągów narciarskich typu "wyrwi
rączka",
to wiedzą o co mi chodzi, tylko większe od tego zaczepu dla narciarzy).
Właścicielowi promu pomagają często pasażerowie. Biorą takie kołki
(jest ich kilka na promie) nakładają na linę i idą po promie ciągnąc linę.
A prom przesuwa się prostopadle do nurtu.
Pozdrawiam Krycha
|