Data: 2002-05-06 20:33:28
Temat: Odp: jak to jest możliwie
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Little Dorrit <z...@c...pl> napisała m.in.:
> dobrze wychowany,
>
>
> Ale wychować się, jak widać - nie dał.
Dorrit,
Ani mi w głowie szukać usprawiedliwienia dla mordercy...
Natomiast z szeregu Twoich postów ja odbieram (to jest mój subiektywny
odbiór i taki on jest - wiem, ze może być mu daleko do obiektywizmu), że
przenosisz ciężar odpowiedzialności w relacji rodzic dziecko w stronę
dziecka.
Wg mnie to rodzic jest odpowiedzialny za dziecko !!! Ktoś kiedyś tu w grupie
napisał: "co włożysz w czasie pierwszych 15 lat, to później wyjmiesz".
Sądzę, że jest w tym powiedzeniu sporo prawdy.
W majowym "Świecie nauki" jest artykuł "Nie zabliźnione rany - neurobiologia
przemocy" zaczynający się od zdania:
"Maltretownie dziecka powoduje trwałe i negatywne zmainy w budowie oraz
funkcjonowaniu jego mózgu".
Jeśli Ciebie zainteresuje ten artykuł i później zechciałabyś podzielić się
swoim zdaniem na jego temat, będę wdzięczny.
Marek
|