Data: 2002-11-13 15:07:16
Temat: Odp: kiedy to sie skonczy?
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Wieslaw <w...@i...pl>:
> Na poczatku czesto zmnienialem psychoterapeutow ale do tego ostatniego
> chodze juz ponad rok.
To troche tak jakbys dopiero od roku sie leczyl. W madrej ksiazce
wyczytalam, ze lepiej chodzic do sredniej jakosci terapeuty, ale stale i
systematycznie niz co miesiac zmieniac kolejnych ekspertow. Wazny jest
kontakt, okreslenie ram i trzymanie sie tego.
>Terapia u tego
> pana okazala sie na tyle skuteczna, ze pozbylem sie uprzykrzajacych zycie
> lekow, ktore dawniej dreczyly
> mnie w kazdej minucie. Nie mam juz tak mocnych dolow jak wczesniej.
No to swietnie!
> (..) Ostatnio musialem wyjechac z miasta do rodziny na
> podkarpaciu i dostalem mocnego napadu leku w pociagu (..) W efekcie czym
predzej
> wrocilem do Warszawy.
Ale WYJECHALES. To tez jest wazne. Chyba sie nie spodziewales, ze po prostu
ktoregos dnia wyjedziesz bez najmniejszego stresu. Na pewne rzeczy trzeba
pracowac probujac ich. I powtarzajac. I zobacz NIC Ci sie nie stalo. A
zawsze mozesz spytac terapeuty czy mozesz wziac jego numer tel. i w razie
paniki zadzwonic. Maja takie kolo ratunkowe byc moze nie musialbys dzwonic,
a na pewno byloby latwiej poza Warszawa.
>Ten wyjazd dal mi duzo do myslenia co do skutecznosci mojej terapii.
Serio piszesz? Przeciez juz masz wymierne sukcesy! A nie we wszystkich
dziedzinach na raz nastepouje poprawa - tym bardziej smoistna, kiedy nie
probujesz np wyjezdzac.
Co do lekow to nie wiem, lepiej popytaj swojego terapeuty. Powodzenia!
Melisa
|