Data: 2003-02-03 18:59:25
Temat: Odp: niedojrzałość partnera do ojcostwa, co robić?
Od: "Kate" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> - a może właśnie jest gotowy do ojcostwa i odpowiedzialnie podejmuje
decyzje
> bazując na kruchych podstawach ekonomicznych?
Nie jest gotowy... Zrezygnował wcześniej ze związku z którego jest dziecko.
Uciekł przed tym, jeszcze przed jego narodzeniem... myslę, ze to zmienia
postać...
> Ja bym zaczął rozmowę od bardzo luźnego rzucenia pytania, bez żadnego
> kontekstu co jest dla niego ważne w życiu i w układzie z Tobą. Odpowie
> X,Y,Z. Potem ....
Dziękuję za obszerną i wnikliwą analizę problemu.
Przyznam, ze zaczęłam już stosować Pana rady. Jestem po wstępnej rozmowie o
celach w życiu.
Ważne, że mamy podobne.
Wywodzimy się z dosyć różnych domów. Może tu należy wypatrywać przyczynę.
On z kochającej się, wspierającej, przykładnej rodziny...
Ja najpierw z rozbitej rodziny, a od 18 roku życia w zasadzie sama wśród
członków rodziny. (całe szczęście nie patologicznej)
Nie powiem, ze rodzice mnie źle wychowali... starali się....
Nie o to chodzi, ważne, że teraz jestem wykształconym człowiekiem, mam
pracę, mam gdzie mieszkać.
Wg moich kryteriów wydaje mi się, ze warunki mam prawie doskonałe.
Problem w tym, ze on nie czuje tego co ja przeżyłam w swoim życiu. Nie
rozumie, że mi potrzeba ciepła rodzinnego, bo on ma to cały czas (mimo
wszystko)
Może ja wyolbrzymiam problemy? nieee.. tu chodzi o moje życie. Ja chcę mieć
swoją rodzinę, dziecko. Chce zostawić ślad za sobą.
Nie wiem... on już swoje przeżył, mimo młodego wieku. Boję się, że jesli nie
będę delikatna i cierpliwa to może się to powtórzyć?
Będę dzis kontynuowała rozmowy. Dobre, że potrafimy rozmawiać.
Pozdraiwam i jeszcze raz dziękuję za pomoc i poświęcony czas.
Kate
|