Data: 2003-04-01 14:38:54
Temat: Odp: 'niewieczna' Przyjaźń [przyjaźń przez małe "p" pilnie poszukiwana ;) ]
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Elle
czy nie mogliście na siebie liczyć w każdej sytuacji etc.?
> Mogliśmy, wszystko pięknie, ale skoro to nie trwa do dziś, to znaczy że z
> jakiegoś powodu 'nie byliśmy dla siebie'.
a czy to nie znaczy że _teraz_ nie jesteście dla siebie? powtarzam,
Przeszłości nie da się zmienić :)
> Wszystko zależy jak na to spojrzeć.
niezupełnie :)
> Na pewno trzeba doceniać to ze spotkaliśmy na swojej drodze tę osobę,
gdyby
> nie ona, to nasze życie potoczyłoby się być może inaczej. Ale czy to
> Przyjaźń? Na pewno jakaś bardzo ważna relacja, coś pięknego i wspaniałego,
> ale nie nazywałabym tego Przyjaźnią.
mam wrażenie że nie zastanawiasz się nad moimi argumentami bo Ty cały czas
mówisz to co było już powiedziane na początku a co nie za bardzo jest
ustosunkowane do tego co później mówiłam :) po prostu nie chcę stać w
miejscu w tej rozmowie ;)
> Jeśli nie żałujesz - to sprawa jest jasna (chyba możesz nazwać Wasz
związek
> Przyjaźnią).
ale jasne jest też dla mnie to że _teraz_ to nie jest Przyjaźń, czy w tym
momencie możesz się zgodzić że Przyjaźń nie musi być wieczna?
> Jeśli tak, to sprawa jest jasna - patrz wyżej :-)
nie wierzę że Cię przekonałam do tego że Przyjaźń może zginąć /na froncie;)/
dlatego muszę polemizować :] bo widzisz... czy na pewno pamiętasz ze już nie
jesteśmy Przyjaciółmi? i co do tego.. "sprawa jest jasna" :] pytam bo jak
już mówiłam, boję się że się nie zrozumiałyśmy :]
> > > Jak to jest że są ludzie, którzy np. poznali się w podstawówce, albo
> > > nawet w piaskownicy, potem ich drogi się rozeszły (inne szkoły, inni
> > > znajomi), a jednak pozostali dla siebie przez wszystkie te lata
> > > najważniejsi? To jest właśnie prawdziwa Przyjaźń :-)
> > a może to tylko odmiana Przyjaźni?
> Na pewno.
czyli odwołujesz /przynajmniej dosłowną interpretację/ słowa "To jest
właśnie prawdziwa Przyjaźń "??
> Cały czas Patrycjo upierasz się przy tym, że była. Jeśli tak uważasz, to
> znaczy że tak jest, przecież to Ty wiesz najlepiej. Ja Ci mogę jedynie
> powiedzieć jak ja to widzę, ale mój punkt widzenia ma się przecież nijak
do
> Twoich odczuć :-)
nie:) ja się cały czas upieram przy tym że "Przyjaźń nie musi być wieczna"
:] a ponieważ to całkiem nowa /dla mnie/ teza, szukam potwierdzenia, albo
wręcz odwrotnie. chce żeby ktoś mnie przekonał i upewnił, albo że mam teraz
racje, albo że miałam ją wcześniej:) ja sama nie potrafię tego zrozumieć
dlatego Ciebie maltretuję ;)
> Skoro tak uważasz, to znaczy że była, że się powtórzę :-)
ale nie ma.. więc.. sama wiesz :]
> Przeciez i tak Cię nie przekonam :-)
ale ja właśnie chcę żebyś mnie przekonała.. albo żebym ja przekonała Ciebie
bo to znaczyłoby że ma sens to co mówię :) tak czy siak, ktoś musi zostać
przekonany ;) żebym mogła to zrozumieć i przyjąć za prawdę /bez względy
która "wersja" zwycięży:)
> Patrycjo, nikt Ci tego nie tutaj nie powie :-)
> To są Twoje odczucia i przecież nie zmienisz ich tylko dlatego, że ja albo
> ktoś inny myślę inaczej.
nie dlatego że ktoś tak _myśli_ ale mogę zmienić zdanie pod wpływem czyichś
argumentów :)
> >czy Przyszłość
> > może to zmienić?
>
> Już dawno ustaliłyśmy że tak.
nie przypominam sobie ;p
> Gdybym tej zdrady nie potrafila wybaczyć - to nie mogłabym więcej nazywać
go
> Przyjacielem.
bo od momentu zdrady nie byłby nim, tak samo jak Ty (bo przecież Przyjaciele
Przebaczają ;) ale to nie powinno wpłynąć na przeszłość :]
> > to teoria patrycji,
> Ciekawa, muszę przyznać :-)
:) pytanie tylko czy prawdziwa :) bo największa bzdura też może być
"ciekawa" ;)
> Pozdrówki, Elle.
ok, myślę sobie że chyba już czas Ci podziękować /naprawdę szczerze:]/ i
przestać męczyć. tak więc: dziękuję :]
cieplutko
patrycja :]
|