Data: 2002-11-19 09:59:40
Temat: Odp: olowek kopiujacy
Od: "ela0626" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Może nie spiesz się jeszcze z tym gotowaniem. Zapytam na grupie chemików,
> może oni wymyślą czym to pieroństwo wywabić. Chodzi o taki starodawny
ołówek
> kopiowy?
A więc to było tak: cienkie płótno układałam na rozłożonym wzorze i dość
miękkim ołówkiem zwykłym sobie odrysowywałam sobie. Później robiłam taką
serwetkę kilka lub kilkanaście miesięcy. Niestety haft nie zawsze wychodził
dokładnie na narysowanej linii.
W praniu pościerałam sobie paluszki, niestety ślady ołówka nie sprały się.
Czasem najpierw odbijałam przez kalkę czarną lub fioletową. Chyba czarna
kalka jest łatwiejsza do sprania.
Myślę że wygotowanie w proszku nie uszkodzi tak bardzo płótna białego. Teraz
jest tyle różnych środków wybielających.
Przy okazji - biała mulina po kilku latach robi się lekko szarawa lub
żółtawa. Myślę, ze gotowanie troszkę ją wybieli. I jeszcze - znacie sposób
na wybielenie płótna ktore leżało kilka lat i lekko zżółkło?
Odkąd odkryłam grupę robótkowa nachodzi mnie coraz więcej chęci na różne
takie zajęcia. Czyżbym dziecinniała????
Ela
|