Data: 2000-03-19 19:59:59
Temat: Odp: pamiatki
Od: "Darius" <b...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Wspominamy stare dobre czasy, by niepostrzezenie zaczac zyc przeszloscia"
...taki aforyzm gdzies kiedys widzialem...
Moze odpowiem w ten sposob...
Lamia:
> Nie wszystkie rzeczy da sie wyrzucic, a nawet gdyby to i tak najwazniejsze
> pozostaje w naszej glowie.
Czy to nie wystarczy?
Eris:
> Pamiątki są ważną częścią naszej przeszłości- tej szczęśliwej. Zachowaj
je.
"Nie umialem wcale, nikt nie uczyl mnie jak trzeba zyc.
Do przodu i wspaniale, motylem cale zycie byc.
Nie martwic sie o jutro, nie czekac az cos zmieni sie.
By juz nie bylo smutno, glowa rusz i nigdy w zyciu juz
Nie spogladaj nigdy wstecz, bierz od zycia to co chcesz.
Nawet kiedy mowia nie, prosto w oczy im sie smiej. (...)
Nie spogladaj nigdy wstecz."
Nie podoba mi sie koncepcja zycia przeszloscia. A wspominanie tego co bylo
wlasnie tak mi sie kojarzy.
Pawel7 (Bobas200):
> Nie trzeba pozbywac sie wspomnien. To tak jakby wyrzucic czesc siebie
> do kosza.
Hmm... moze masz racje...
> Ja mam takie duze kartonowe pudlo. Wrzucilem tam wszystko co klulo w
> oczy po jednej takiej.
Wiec jednak wyrzuciles.
gia:
> Kiedys niszczylam pamiatki (tego typu) ale teraz szczerze zaluje...
Dlaczego zalujesz? Czy moze dlatego ze jestes niezadowolona z obecnej
sytuacji? Jesli tak to i tak wole zastosowac sie do rady z tej (patrz wyzej)
piosenki niz rozmyslac nad tym co bylo. No przynajmniej tak mi sie wydaje bo
jakbym byl pewny to w ogole nie rozpoczynalbym dyskusji.:)
> Nie
> warto tego niszczyc - przez zniszczenie zdjecia, listu itp. nie
pozbedziemy
> sie wspomnien, zalu - niszczenie do niczego nie prowadzi... A przeciez
> pamiatki wiaza sie z milymi wspomnieniami... Powstaly zanim jeszcze
wszystko
> sie rozsypalo - sa sladem szczescia i milosci...
No wlasnie. Wiaza sie z milymi wspomnieniami. Ale to co bylo juz nie wroci.
Nie chce zeby wrocilo. Dlaczego? Moze pojawic sie ktos inny. Ktos kto
sprawi, ze znowu poczuje sie tak bardzo fantastycznie. Ktos kogo pokocham.
Kobieta z ktora bede mogl zbudowac swoja nowa przyszlosc. Nie chce zeby
potem weszly mi w parade sprawy z przeszlosci.
Ogladaliscie Titanica? Rose cale zycie trzymala kamien ktory upamietnial
tamto zdarzenie. Dopiero jako staruszka zrobila cos, co mi sie bardzo
spodobalo. Wyrzucila to. Dopiero wtedy zamknela tamten rozdzial. Kiedy
koncze jakis etap swojego zycia odczuwam pewna satysfakcje. Identyczna jak
wtedy gdy skoncze czytac dobra ksiazke. Odkladam ja wtedy na polke i
pozostaja po niej tylko wspomnienia. Z zyciem jest podobnie. Moge wtedy
zaczac cos nowego. A pamiatki... tak jakby na sile kazaly mi myslec o tym co
bylo i zalowac ze to stracilem lub przypominac bol, ktory czulem.
No ale jak wyzej wspomnialem pewny nie jestem. Zapraszam wiec do dyskusji.:)
Pozdrawiam,
Darek
___________________
d a r i u s k r a u s e
b...@b...gnet.pl
|