Data: 2002-09-11 07:43:30
Temat: Odp: problemy z dorastajacymi dziećmi
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:almpv2$rng$...@n...ipartners.pl...
> [ciach]
>
> Ja to wszystko teoretycznie wiem,
ręcze Ci Basiu, że to nie teoria...
ale w praktyce różnie bywa.
i tu się zgodzę ale swoim problemom musimy wychodzić na przeciw...czy one są
małe czy większe / te małe dobrze jest likwidować różnymi sposobami w
zarodku a duże niekiedy potrzebują czasu, który jest najlepszym doradcą i
lekarzem/.
> No i cała litania pretensji w rodzaju "mam ojca pijaka ..."
> Młody jest zresztą wyjatkowo zadeklarowanym przeciwnikiem alkoholu, aż
> sie dziwię w kogo on sie wrodził ;-)).
:-))) wiesz po latach przy wspólnym stole jest dobra zabawa z podobnego
zachowania...wspominanie pamiętasz jak " tato szedł ogórki posadzić i
odległość każdego była conajmniej 20 m :-) to zachowania normalne gdy sie
nie widzi ojca w takim stanie bo różnymi sposobami sie staramy uchronić by
jak najmniej widziało ale kiedyś :-) się ma też wpadkę i dobrze to spokojnie
przetrawić :-))
> Ale - no trochę wiecej tolerancji dla ludzkich słabości.
i na tolerancje przyjdzie czas:-)
> Ja podkreślam - ten przypadek że mój maż wypił za dużo jest zupełnie
> incydentalny,
I dlatego wywołał taką burzę u młodego:-))
Sandra
|