Data: 2003-02-18 16:56:43
Temat: Odp: przeszlosc nie musi byc wiezieniem!
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Dorita <d...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b2tht7$510$...@a...news.tpi.pl...
>
> Nieudane, czy tez trudne dziecinstwo nie musi być więzieniem.
> Wniosek ten podważa mit o decydującej roli złego dzieciństwa, które
> determinuje późniejsze życie człowieka i powoduje, że nadużywane dzieci,
> same z kolei nadużywają swoje własne dzieci. Z badań wynika, że jedna
> trzecia dorosłych, którzy mieli ciężkie dzieciństwo, nigdy nie podniosła
> ręki na swoje pociechy.
> Czyz o nie pocieszjace?
> Czasami wracajac myslami do wlasnego dziecinstwa wkurzalam sie, ze tak
> naprawde dziecinstwo zostalo mi odebrane, ze go nie mialam takiego,
> jakie powinno byc i ze bedzie ono wazyc na calym moim zyciu. ale teraz
> patrzac, to oprocz nerwicy ( z ktora mam nadzieje sobie poradzic) to
> moje zycie jest udane; przyjaciele, ukochany, tyle dobrych rzeczy, ktore
> udalo mi sie w zyciu osiagnac, upragnione studia...
Nie wszyscy maja tyle szczescia co Ty... - niektorzy maja na sile
przedluzane nieszczesliwe dziecinstwo...
> Chce przez to tylko powiedziec, ze wszyscy Ci, ktory nie mieli udanego
> dziecinstwa nie sa skazani na przegrane zycie. trzeba miec wiare,
> nadzieje, cel do ktorego mzona w zyciu dazyc i przyjaciol, ktorzy beda z
> nami na dobre i zle;-). Nigdy nie wolno sie poddawac.
Jaaasne, nadzieja matka glupich. Tak pieknie spiewaja o tej wierze a tak
czesto sie ja zabija w zarodku, byleby czlowiek nie byl szczesliwy....
> tym optymistycznym akcentem
> pozdrawiam wszystkich
>
Nieoptymistycznie pozdrawiam Cie.
Mariko - coraz wieksza sceptyczka.
|