Data: 2003-02-18 17:34:26
Temat: Re: przeszlosc nie musi byc wiezieniem!
Od: "tycztom" <t...@N...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dorita wrote:
> Nieudane, czy tez trudne dziecinstwo nie musi być więzieniem.
Zgadzam się.
> Wniosek ten podważa mit o decydującej roli złego dzieciństwa, które
> determinuje późniejsze życie człowieka i powoduje, że nadużywane dzieci,
> same z kolei nadużywają swoje własne dzieci. Z badań wynika, że jedna
> trzecia dorosłych, którzy mieli ciężkie dzieciństwo, nigdy nie podniosła
> ręki na swoje pociechy.
> Czyz o nie pocieszjace?
Bardzo.
> Czasami wracajac myslami do wlasnego dziecinstwa wkurzalam sie, ze tak
> naprawde dziecinstwo zostalo mi odebrane, ze go nie mialam takiego,
Często myślałem o tym samym - również nie miałem dzieciństwa.
Często zastanawiałem się, czy to będzie rzutowało na moje późniejsze życie..
(długimi nocami zadawałem sobie 1000 pytań - wtedy pozostawały bez
odpowiedzi)
> jakie powinno byc i ze bedzie ono wazyc na calym moim zyciu. ale teraz
> patrzac, to oprocz nerwicy ( z ktora mam nadzieje sobie poradzic) to
Poradzisz sobie z nerwicą - ja sobie poradziłem (trochę po "cwaniacku" ale
wyszło: wmówiłem sobie, że jestem "normalny", tylko nie potrafię sterować
swoją "inteligencją emocjonalną")
> moje zycie jest udane; przyjaciele, ukochany, tyle dobrych rzeczy, ktore
> udalo mi sie w zyciu osiagnac, upragnione studia...
Mieszkałem w dzielcnicy .... Moi "koledzy" siedzą w więzieniu - a ja
obiecałem sobie kilka rzeczy (m.in. Studia na PW). Udało się :-)
> Chce przez to tylko powiedziec, ze wszyscy Ci, ktory nie mieli udanego
> dziecinstwa nie sa skazani na przegrane zycie. trzeba miec wiare,
Oczywiście, że nie. Ty i Ja jesteśmy żywymi przykłdami, że jest inaczej :-)
> nadzieje, cel do ktorego mzona w zyciu dazyc i przyjaciol, ktorzy beda z
> nami na dobre i zle;-). Nigdy nie wolno sie poddawac.
To prawda. Szkoda tylko (mówię o sobie), że rozumni ludzie (np. Przyjaciele)
pojawili się przy mnie dopiero wtedy, gdy sam zacząłem więcej rozumieć -
wcześniej wszystko było trudne, bezbarwne i bez odpowiedzi. Dopiero kiedy
sam zacząłem udzielać sobie odpowiedzi na najbardziej frapujące pytania,
pojawili się inni którzy zaczęli mnie w tym wszystkim utwierdzać - nie
skarżę się, tylko opowiadam..
Myślę, że najwięcej zależy od nas samych. Mnie pomogły marzenia, a z marzeń
wzięła się silna determinacja (być może trochę zasługi jest w kodziku
genetycznym ale tego nie potrafię sprawdzić :-)
> tym optymistycznym akcentem
> pozdrawiam wszystkich
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|