Data: 2000-01-06 22:04:57
Temat: Odp: samotność
Od: "Lamia" <L...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj Marto:-)
Powiedz mi dlaczego z gory zakladasz, ze ludzie ktorzy sie slabo znaja i
laduja na bezludnej wyspie predzej czy pozniej pozabijaja sie?
Przeciez oni sa zalezni od siebie i niestety jezeli chca przetrwac musza
wspolpracowac niezaleznie od tego czy sie kocha/lubia czy nie.
Wierz mi w pojedynke naprawde bardzo trudno jest cokolwiek osiagnac:-)
pozdrawiam
roza
Użytkownik Marta M <m...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:852714$875$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Czesc!
>
> Przyznaje sie do bledu :-) Napisalam, ze "kazdy"- przepraszam. Ja tez nie
> szukam milosci. Dla mnie wazniejsza jest przyjazn i na niej skupiam
> wszystkie swoje uczucia.
> Nie do konca chodzilo mi o to, ze "kazdy" chodzi i szuka tej milosci, ale
w
> glebi duszy, chyba kazdy chcialby byc kochamy, prawda?
> Ty nie chcialbys byc kochany?
> Z tym uciekaniem od milosci, to masz racje, ale sa wyjatki i ja do nich
> naleze. Nie szukam milosci na chwile. Wogole jej nie szukam. Dla mnie
milosc
> wiaze sie z przyjaznia. Tak wiec jesli znalazlam przyjaciela, taka bratnia
> dusze, to z tej przyjazni moze urodzic sie milosc i ta milosc jest dla
mnie
> najpiekniejsza. Wtedy wiesz o tej osobie duzo, bardzo duzo i kochasz ja
taka
> czysta miloscia. Mozesz byc pewny, ze ta milosc przetrwa- ja w to wierze,
a
> jesli Ty nie, to przykro mi...
>
> Jesliby taka zakochana pare wysadzic na bezludnej wyspie, to nie
> przetrwaliby, gdyby sie wczesniej dobrze nie poznali. Kazdy ma jakies
swoje
> przyzwyczajenia, przewaznie nie tolerowane przez innych albo wydajace sie
za
> glupie. Taka para nie ma przyszlosci i chybaby sie pozabijali na tej
wyspie.
> Jesli taka pare, ktora sie bardzo dobrze zna, wysadzic na wyspie, to oni
> pewnie byliby razem dalej. Moze nawet zwiazaliby sie ze soba juz na cale
> zycie. Moge tylko przypuszczac, bo nie wiem napewno, ale zobacz
sam...znasz
> kogos i wiesz kto to jest, wiesz jakie sa jego przyzwyczajenia, wtedy
mozesz
> z nim jechac wszedzie, wiedzac, ze bedziesz sie swietnie czul w jej/jego
> towarzystwie. Jesli wybierasz sie gdzies z osoba prawie obca, nawet jesli
> bylaby to Twoja dziewczyna, to nie wiesz czego mozesz sie po niej
> spodziewac, prawda??
>
> Pozdrawiam.
>
> Marta M
>
>
> Użytkownik spider <s...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:seOc4.21105$N...@n...tpnet.pl...
> > Hey!
> > > Uwazam, ze kazdy czlowiek dazy do milosci
> > Ej, to nie tak... dlaczego uwazasz, ze 'kazdy' czlowiek... znasz
> > wszystkich???
> > Moze ja nie daze? Skad mozesz o tym wiedziec?
> > Widzisz? I juz nie jestes taka pewna... :)
> > Ludzie preferuja (a moze sie myle, nie wiem, ale to tylko hipoteza
oparta
> na
> > moich obserwacjach) ostatnio taka 'wolna milosc' do niczego nie
> > zobowiazujaca (coraz mniej ludzi zaklada rodziny, bierze slub - i to nie
> > tylko ze wzgledow ekonomicznych). Nie wiem czy znajdziesz wielu ludkow,
> > ktorzy zakochuja sie tak raz na cale zycie? Ale gdy jestes w fazie
> > zakochania, nie myslisz o tym, ze to na cale zycie.
> > Takze powiedz, czy potem nie uciekasz od tej milosci, ktora tak bradzo
> > popierasz?
> > > sile, ale moge sie zgodzic z tym, ze ludzie uciekaja od samotnosci, bo
> > > przeciez nie ma nic gorszego jak samotnosc, prawda??
> > To tak jak napisalem w jednym poscie...
> > Ludzie gdy sa samotni, chca byc kochani, a jak juz jest osoba, ktora
> kocha,
> > to nagle jest pelno problemow i chca byc niezalezni, wolni.
> > To naprawde wielki paradoks.
> > Mozna to bardziej rozwinac, bo na to maja wplyw rozne czynniki.
> > Ciekawe co by sie stalo jakby swiezo zakochana pare wysadzic na bezludna
> > wyspe? Czy ich milosc by przetrwala? Jak uwazacie? W koncu nie byloby
> innych
> > pokus, innych milosci.
> > pozdrawiam
> > spider.
> >
> >
> >
> >
>
>
|