Strona główna Grupy pl.soc.rodzina dlaczego nie odchodzimy? dlaczego nie odchodzę?

Grupy

Szukaj w grupach

 

dlaczego nie odchodzimy? dlaczego nie odchodzę?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 61


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2003-02-07 14:05:17

Temat: Re: saudek
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:417-1044626435@213.17.138.62...
> > >
> A jak żaden rycerz nie będzie chciał zdobywać takiej twierdzy? ;-)))
>
to do d... z takim rycerzem ;) patrząc na to ile blachy się na zbroje
produkuje, to mozna znaleźć bez wiekszego trudu takiego co byle kołdry się
nie zlęknie

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2003-02-07 14:07:13

Temat: Odp: saudek
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <p...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:

> na łańcuchu siedzę.
> proszę, by TZ poluźnił uścisk.
> duszę się.

Myślę, ze powinnaś skorzystać z pomocy terapeuty. Sama. Po to, żeby
skutecznie zadbać o swoje potrzeby w związku, albo żeby nabrać sił, by
odejść (a może jedno poprzez drugie). A jak nie możesz tego zrobić, to
przynajmniej wyjedź gdzieś sama na dlużej, to pomaga nabrać dystansu do
sytuacji i przede wszystkim do wszystkich oskarżycieli.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2003-02-07 14:08:01

Temat: Re: saudek
Od: p...@o...pl szukaj wiadomości tego autora


>
> Tylko kto tak naprawdę potrzebuje tego końca świata Ty czy On?
> Martynika

końce świata zdarzają się.
przychodzą.
bez względu na czyjekolwiek potrzeby.

pamiętasz wiersz miłosza? "piosenka o końcu świata".
czasem napadają zupełnie niezauważone.
choć zanim nadejda, ziemia zazwyczaj się trzęsie. troszeczkę.

:) dygresje kołderkowe przeurocze.
pozdrawiam wspólnokołderkowców.
pozdrawiam oddzielnokołderkówców.

kołderki zazwyczaj nie bywają przyczyną śmierci związku.
są czasem skutkiem.

choć milej chyba spać pod wspólną... nie wiem... chyba nie próbowałam :)

pasja

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2003-02-07 14:15:54

Temat: Re: saudek
Od: p...@o...pl szukaj wiadomości tego autora


> Myślę, ze powinnaś skorzystać z pomocy terapeuty. Sama. Po to, żeby
> skutecznie zadbać o swoje potrzeby w związku, albo żeby nabrać sił, by
> odejść (a może jedno poprzez drugie). A jak nie możesz tego zrobić, to
> przynajmniej wyjedź gdzieś sama na dlużej, to pomaga nabrać dystansu do
> sytuacji i przede wszystkim do wszystkich oskarżycieli.

byłam u terapeuty.
zupełne nieporozumienie. chyba źle trafiłam.
mówiłam pani o refleksjach światopoglądowych, o problemie z poczuciem winy,
grzechu, o moim uwikłaniu w konteksty eschatologiczne [wina i kara, pewnie
najbardziej straszna - ta ostateczna].
pani coraz bardziej otwierały się oczy.
zaczeła mnie pytać, czym jest grzech, jaka jest jego definicja, o co chodzi w
wierze w rzeczy ostateczne.
"bo ja jestem ateistką" powiedziała wreszcie.
machnęłam jej mały wykład z teologii, koncentrujący się na antropologii
filozoficznej i eschatologii.
zapłaciłam 80 złotych i poszłam sobie.
nie wróciłam.

a później juz nie chciałam szukać terapeuty.
mam problem - za dobrze wiem, co jest we mnie.
bieda, bieda ze mną.

>
> boniedydy

pasja



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2003-02-07 14:25:03

Temat: Re: saudek
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> choć milej chyba spać pod wspólną... nie wiem... chyba nie
próbowałam :)
>
Spróbuj ;-))))

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2003-02-07 14:25:26

Temat: Re: saudek
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:595a.0000098f.3e43bdbf@newsgate.onet.pl...
>
> kołderki zazwyczaj nie bywają przyczyną śmierci związku.
> są czasem skutkiem.
>
> choć milej chyba spać pod wspólną... nie wiem... chyba nie próbowałam :)
>

pomimo, że od kołderki ważniejsze jest to z kim się pod nią śpi, to życzę
tobie ciepluchnej, przytulnej i ogromniastej kołderki w przyszłości jak
najblizszej

tak ogromniastej kołderki, żeby twoja rodzina tam się zmieściła

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2003-02-07 14:27:21

Temat: Re: saudek
Od: p...@o...pl szukaj wiadomości tego autora


> To może jakaś  rodzinna poradnia  chrześcijańska (katolicka?)
> O.

może.
ale tam powiedzą mi, że żoninym obowiązkiem jest trwanie przy mężu.
nie wiem, czy chcę słyszeć tę podstawową, katolicką prawdę w sytuacji mojej
decyzji o odejściu.

p.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2003-02-07 14:31:54

Temat: Odp: saudek
Od: "Martynika" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <p...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:5...@n...onet.pl...
>
> >
> > Tylko kto tak naprawdę potrzebuje tego końca świata Ty czy On?
> > Martynika
>
> końce świata zdarzają się.
> przychodzą.
> bez względu na czyjekolwiek potrzeby.
>
> pamiętasz wiersz miłosza? "piosenka o końcu świata".
> czasem napadają zupełnie niezauważone.
> choć zanim nadejda, ziemia zazwyczaj się trzęsie. troszeczkę.
>
> :) dygresje kołderkowe przeurocze.
> pozdrawiam wspólnokołderkowców.
> pozdrawiam oddzielnokołderkówców.
>
> kołderki zazwyczaj nie bywają przyczyną śmierci związku.
> są czasem skutkiem.
>
> choć milej chyba spać pod wspólną... nie wiem... chyba nie próbowałam :)
>

Co do kołderek to należę do grupy oddzielnokołderkowców - mój mąż też (może
powinnam dodać na szczęście).

Natomiast co do końca świata to uważam że odpowiedź na pytanie komu on jest
potrzeby jest naprawdę istotna. Pisałam już wcześniej że ja przeszłam taki
prywatny koniec świata. Nic nie miało dla mnie znaczenia nasz związek mnie
dusił ograniczał - z nim było tak samo. W założeniu nie było próby - było
rozstanie (podział majątku, histeria rodziców, wniosek do sądu itd). Przez
chwilę czułam sie wolna poszłam na terapię pojawił się ktoś w moim życiu (w
jego też) potem tęskniłam z każdym dniem coraz bardziej i w końcu
uświadomiłam sobie coś bardzo ważnego że to co uważałam za sympatię za
przywiązanie to była stłumiona przeze mnie miłość do niego (ja za wszelką
cenę chciałam przestac go kochać). Dopiero odejście uświadomiło mi że go
kocham (nie że jestem zafascynowana ale go kocham z całego serca) i pojawił
się strach . No ale podjęłam decyzję i konsekwentnie w niej trwałam i wiesz
ulga jaką poczułam gdy w czasie spotkania powiedział że nie wyobraża sobie
życia beze mnie była ......
Nie wiem czy z Tobą jest podobnie, nie znam odpowiedzi na wiele pytań wiem
tylko że nasz koniec świata nas uratował. Wiem też że gdybym wiedziała to co
wiem teraz to spróbowałabym wcześniej odpowiedzieć sobie na pytanie komu
potrzebny jest koniec świata. Martynika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2003-02-07 14:35:05

Temat: Odp: saudek
Od: "Martynika" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <p...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:5...@n...onet.pl...
>
> > Myślę, ze powinnaś skorzystać z pomocy terapeuty. Sama. Po to, żeby
> > skutecznie zadbać o swoje potrzeby w związku, albo żeby nabrać sił, by
> > odejść (a może jedno poprzez drugie). A jak nie możesz tego zrobić, to
> > przynajmniej wyjedź gdzieś sama na dlużej, to pomaga nabrać dystansu do
> > sytuacji i przede wszystkim do wszystkich oskarżycieli.
>
> byłam u terapeuty.
> zupełne nieporozumienie. chyba źle trafiłam.
> mówiłam pani o refleksjach światopoglądowych,

Idź do terapeuty (chłopa) - to na podstawie moich doświadczeń. Martynika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2003-02-07 14:36:33

Temat: Re: saudek
Od: p...@o...pl szukaj wiadomości tego autora


>
> Natomiast co do końca świata to uważam że odpowiedź na pytanie komu on jest
> potrzeby jest naprawdę istotna. Pisałam już wcześniej że ja przeszłam taki
> prywatny koniec świata. Nic nie miało dla mnie znaczenia nasz związek mnie
> dusił ograniczał - z nim było tak samo. W założeniu nie było próby - było
> rozstanie (podział majątku, histeria rodziców, wniosek do sądu itd). Przez
> chwilę czułam sie wolna poszłam na terapię  pojawił się ktoś w moim życiu (w
> jego też) potem tęskniłam z każdym dniem coraz bardziej i w końcu
> uświadomiłam sobie coś bardzo ważnego że to co uważałam za sympatię za
> przywiązanie to była stłumiona przeze mnie miłość do niego (ja za wszelką
> cenę chciałam przestac go kochać). Dopiero odejście uświadomiło mi że go
> kocham (nie że jestem zafascynowana ale go kocham z całego serca) i pojawił
> się strach . No ale podjęłam decyzję i konsekwentnie w niej trwałam i wiesz
> ulga jaką poczułam gdy w czasie spotkania powiedział że nie wyobraża sobie
> życia beze mnie była ......
> Nie wiem czy z Tobą jest podobnie, nie znam odpowiedzi na wiele pytań wiem
> tylko że nasz koniec świata nas uratował. Wiem też że gdybym wiedziała to co
> wiem teraz to spróbowałabym wcześniej odpowiedzieć sobie na pytanie komu
> potrzebny jest koniec świata. Martynika

bardzo mądrze napisałaś.
dziękuję.
ponoszę się z twoimi słowami w sercu.
poprzemyślam.
dziekuję, martyniko, bardzo dziękuję.

pasja

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wzory zaproszeń na ślub
naklejki
Jak masz DOM i duza dzialke powinienesz je miec...............
Oświadczenie rządowe w sprawie Sokratesa
urodziny czy imieniny?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »