> Nie napisałaś, czy tuje są jeszcze w doniczkach, czy już w gruncie...ale
> genaralnie to przecież Rafał odpowiedział - wszystko jedno, czy moczy się
w
> wiadrze, czy podlewa grunt. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić wyciągania
> żywotników z gruntu tylko po to, by je moczyć:) A w ogóle to znacznie
> ważniejsze wydaje mi się właściwe przygotowanie podłoża i późniejsze
nawożenie
> krzewów, niż szczepionka. Ale to już trochę nie na temat.

Hmmm gdybys przeczytala post wyzej badz nizej w zaleznosci jak kto ma w
ustawieniach dowiedzialabys sie, ze moje tuje sa wysadzone do gruntu juz
ponad rok temu ...
Ja sobie moge wyobrazic to, ze moglabym wyciagnac drzewko z gruntu i wsadzic
je do wody. Kilka wczesniejszych drzewek podobnie tracilo kolor i konczylo
swoj zywot. Oderwalam od nich kilka galzek, wsadzilam te galazki do wody i
wyobraz sobie ze odzyly - czyli pewnie gdybym wsadzila cala roslinke do
wody, moglaby odzyc i przetrwac ten trudny okres badz przeczekac na
opuszczenie miejsca zycia roslinki przez to COS co sprawilo, ze jej stan sie
pogorszyl.
Krzewy sa nowozone, podloze dobrze przygotowane ...

Ale drzewko na szczescie odzylo- przynajmniej wyglad jego sie poprawil, co
by na to wskazywalo ...


M.