Data: 2000-02-19 01:20:50
Temat: Odp: zdrada
Od: "Czarek" <c...@i...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Klamstwo ani mowienie prawdy se sa wartosciami bezwzglednymi.
Ciekawe...
> jak sie chwile zastanowisz to sam wymyslisz sobie na to przyklady.
Juz troche zyje i jak dotad mi sie to nie udalo.
> To jest jeden z nich. To nie kwestia odwagi ....
> .....
> Poza tym w ogromnej wiekszosci zwiazkow potem wlasnie po takim
> wyznaniu sie wszystko psuje. Zwlaszcza jak jedna osoba sie
> zadeklarowala, ze zdrada to absolutny koniec (znam takich).
'...sie wszystko psuje...' i *tego* wlasnie taki zdradzajacy boi sie
przerazliwie - w pewnym sensie Sama Sobie zaprzeczylas...
czy nie(?).
A co do deklaracji, to roznie bywa... Znam przypadek kiedy osoba
'deklarujaca' (znana z deklarowanych 'radykalnych' zachowan) zmienila zdanie
'po fakcie' i nic wielkiego sie nie stalo.
Pozdrawiam.
--
Czarek
|