Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 43


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2007-09-17 10:49:41

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: "Kasia " <a...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fragile <e...@i...pl> napisał(a):

> >To znaczy ja b=EAd=EA mia=B3 za zadanie tylko odpowiada=E6 na jego pytania=
> i
> > robi=E6 to, co mi ka=BFe?
> >
> Ze niby jakies 'zniewolenie', rezim? :) No cos Ty.
> Na pytania nalezy odpowiadac, to chyba oczywiste.

Niekonicznie trzeba odpowiadać. Albo można powiedzieć "nie wiem", "nie
rozumiem pytania", albo "wstydzę się", "mam kłopoty aby to wyartykułować",
"boję sie o tym mówić" a nawet "nie chcę teraz o tym mówić". Wszystko można
powiedzieć w ramach/zamiast odpowiedzi - byle szczerze (teoretycznie
nieszczerze też można, tylko po co?). :)

- JaKasia


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2007-09-17 11:19:47

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: "Kasia " <a...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

<l...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

> Witam!
>
> Pisałem wczoraj o tym, że odkryłem, iż moje zwracanie uwagi na podzielność
> sylab przez cztery w tekście mówionym jest "niestandardowe". Po chwili jednak
> stwierdziłem, że nie przeszkadza mi to przecież i to zignoruje.

Nie przeszkadza? A może wręcz w czymś pomaga?
Mam intuicję, że wypełnianie umysłu takimi zadaniami likwiduje niepokój
wynikający z braku poczucia kontroli nad rzeczywistością. Czy jesteś osobą
spontaniczną? Czy bez lęku wchodzisz w nowe, nieznane sytuacje? Czy świat
wydaje Ci się bezpieczny i swojski(nawet tam, gdzie na pierwszy rzut oka nie
dostrzegasz logiki i sensu) czy wręcz przeciwnie - przerażajaco
"nieogarnialny", chaotyczny, nieprzewidywalny?


> (...)Za tydzień mam wizytę u psychiatry. Może postanowię się podzielić
> wrażeniami.:) (Nigdy nie byłem u takiego specjalisty)

Psychiatra to nie to co psycholog czy psychoterapeuta - pytania zapewne będą
nakierowane tylko na postawienie diagnozy bez "leczenia rozmową". Ale
psychiatra może skierować na terapię i tam sobie pogadasz. ;)

- JaKasia (nie jestem psychologiem)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2007-09-18 10:32:47

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: " " <l...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

=?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3_Bochenek?= <p...@W...gazeta.pl> napisał(a):

> <l...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
>
> > Witam!
> >
> > Pisałem wczoraj o tym, że odkryłem, iż moje zwracanie uwagi na podzielność
> > sylab przez cztery w tekście mówionym jest "niestandardowe". Po chwili jednak
> > stwierdziłem, że nie przeszkadza mi to przecież i to zignoruje.
> [ciach]
>
> Poczytaj sobie posty na tym forum:
> http://asperger.fora.pl/
> a Twoje "dziwactwa" staną się zdecydowanie mniej dziwne ;) (w sensie -
> unikatowe). (Traktuj mój post jako zaproszenie na to forum.)

Dzięki za zaproszenie. Strasznie tam dużo postów, staram się wysupłać coś
interesującego. :) Poczytałem na Wikipedii o Zespole Aspergera i nie jestem w
stanie stwierdzić występowania u mnie większości objawów. Głównie dlatego, że
pamiętam, jakim zaskoczeniem było dla mnie odkrycie, że ludzie nie "liczą",
nie zwracają uwagę na geometrię w polu widzenia itd. Teraz już wiem, że
człowiek nie jest w stanie sam się zdiagnozować. Jeśli czytam o "trudnościach
w relacjach z innymi ludźmi" to nie jestem w stanie przecież stwierdzić, czy u
mnie one występują. Ja uważam, że nie występują. Ale jeśli jednak występują to
przecież oznacza, że nie wiem jak to jest, kiedy ich nie ma. Czyli nie mam
żadnego punktu odniesienia, prawda?

Heh, przypomniało mi się fajne zdarzenie. Być może obrazujące to, że niektórzy
myślą inaczej. Pamiętam że miałem kilkanaście lat (10-12) kiedy przeczytałem
jakąś popularno-naukową książkę o astrofizyce. Opisany tam był przewidywany
rozwój Wszechświata. Tak w skrócie - chodzi o fragment, kiedy autor wyjaśniał,
że za X lat zgaśnie Słońce, za Y lat prawdopodobnie wygasną wszystkie w naszej
galaktyce, a za Z lat wszystkie pierwiastki we Wszechświecie zamienią się już
w pierwiastki ciężkie lub w energię i Kosmos będzie czarny, pusty i zimny
(około 0 st Kelwina). Żadnego ratunku dla jakiegokolwiek życia. Pamiętam, że
dłuuugo nie byłem w stanie nic robić. No bo po co? Przecież wszystko i tak nie
ma sensu - za Z miliardów lat nie pozostanie po tym żaden ślad. Nic, co robię,
nie ma sensu ponieważ w końcu i tak zniknie bez śladu. Nie da się nic zrobić,
żadnego ratunku. Rozumiecie mniej więcej?:) Pamiętam, że próbowałem
porozmawiać o tym z rówieśnikami - zero zrozumienia. Z rodzicami - tak samo.
"Nie myśl o bzdurach, odrób lekcje". :) Nie byłem w stanie wtedy zrozumieć jak
to możliwe, że ludzie gotują obiad, idą do szkoły, rozmawiają ze sobą... po
co, skoro to i tak nie ma żadnego znaczenia w obliczu nieuchronnie zbliżającej
się termicznej śmierci Wszechświata. :)

Podobnie jest teraz. Okazało się, że ludzie myślą o czymś innym, niż sądziłem,
kiedy jadą autobusem. I ja nie potrafię stwierdzić, czy mam jakieś
"zaburzenia". Bo jeśli tak, to nie wiem jak to jest ich nie mieć. :)

Znowu się niechcący rozpisałem. :) Przepraszam. Jeszcze raz dziękuję za
zaproszenie na forum. W sumie nie wiem czy bardziej bym się cieszył gdyby się
okazało, że moje "dziwactwa" są unikatowe, czy że jest mnóstwo ludzi którzy
myślą podobnie. :) To nie takie złe być jedynym w swoim rodzaju, przynajmniej
mi się tak wydaje. :) Zawsze mnie taka myśl pociągała.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2007-09-18 10:40:46

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: " " <l...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kasia <a...@W...gazeta.pl> napisał(a):

> <l...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
>
> > Witam!
> >
> > Pisałem wczoraj o tym, że odkryłem, iż moje zwracanie uwagi na podzielność
> > sylab przez cztery w tekście mówionym jest "niestandardowe". Po chwili jednak
> > stwierdziłem, że nie przeszkadza mi to przecież i to zignoruje.
>
> Nie przeszkadza? A może wręcz w czymś pomaga?
> Mam intuicję, że wypełnianie umysłu takimi zadaniami likwiduje niepokój
> wynikający z braku poczucia kontroli nad rzeczywistością. Czy jesteś osobą
> spontaniczną? Czy bez lęku wchodzisz w nowe, nieznane sytuacje? Czy świat
> wydaje Ci się bezpieczny i swojski(nawet tam, gdzie na pierwszy rzut oka nie
> dostrzegasz logiki i sensu) czy wręcz przeciwnie - przerażajaco
> "nieogarnialny", chaotyczny, nieprzewidywalny?

Trudne pytania. :) Chyba najbliżej prawdy (nie rozpisując się) będzie
stwierdzenie, iż świat nie jest bezpieczny i nie wchodzę bez lęku w nowe
sytuacje. Rozmowa z obcym człowiekiem powoduje przyspieszone bicie serca i
wypieki. Czy z tego powodu tego unikam? Otóż już nie. Kiedyś tak było. Do
czasu, kiedy stwierdziłem, że muszę coś z tym zrobić. Lęk dalej występuje,
tylko że... polubiłem go. Daje mi adrenalinę. Ciężko to może opisać, ale mam
idealne porównanie: kiedyś skoczyłem na bungee. Tuż przed skokiem oczywiście
lęk przed wysokością, myślenie "a co jak ta lina się urwie?". Sam lot i
bujanie się na gumie - nieciekawe, trwa kilka sekund i niewiele się pamięta.
Najprzyjemniejsze uczucie - tuż przed skokiem i tuż po. Po prostu czysta
adrenalina, przełamanie ogromnego strachu przed skokiem, pewność że zginę i
mimo to rzucenie się naprzód w otchłań. Wręcz fizyczne podniecenie w momencie
wychylenia się do przodu z platformy. Wiem, że za drugim razem też bym się
bał. I dlatego chętnie znowu bym skoczył.

Tak mniej więcej wygląda odpowiedź na pytanie "czy świat jest dla mnie
bezpieczny?". Może bardziej "ludzie" niż "świat". Nie, nie jest, nie jest też
logiczny. Ale z tego powodu chyba nie jestem niespontaniczny. Z tego powodu
czasami lubię się rzucić i poczuć ten strach i adrenalinę. (Heh, może
rozczarowaniem będzie fakt, że dla mnie to oznacza zaczepienie kogoś na ulicy
i wymienienie z nim kilku zdań, albo zrobienie tego samego w knajpie czy w
sklepie z panią ekspedientką;))

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2007-09-18 10:45:48

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: " " <l...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fragile <e...@i...pl> napisał(a):

> On 13 Wrz, 15:53, " " <l...@W...gazeta.pl> wrote:
> >
> > No w=B3a=B6nie staram si=EA wyobrazi=E6 sobie co ja powiem takiemu psychi=
> atrze za
> > tydzie=F1.:)
[...]
> >To znaczy ja b=EAd=EA mia=B3 za zadanie tylko odpowiada=E6 na jego pytania=
> i
> > robi=E6 to, co mi ka=BFe?
> >
> Ze niby jakies 'zniewolenie', rezim? :) No cos Ty.

Nie, nie, nie o to mi chodziło. Nie boję się "zniewolenia". Chyba bardziej się
boję tego, że lekarz powie "No, to jak się czujemy?". :) I co ja mam mu
powiedzieć?:) W sumie to liczyłem na konkretne, jednoznaczne pytania, jakiś
test... Byłbym zadowolony, gdybym musiał robić tylko to, co mi każe. Bo co ja
mu powiem, gdy mnie spyta "jaki ma pan problem"? Przychodzi mi tylko do głowy
"odkryłem, że ludzie nie są normalni". :)

Ech... dziękuję Ci przede wszystkim za kilka konkretów na temat tego, jak
wygląda taka wizyta. Kiedy tylko sobie przypomnę, że to już w czwartek,
zaczynam analizować w myślach wszystko, co mogę mu powiedzieć. I jakieś
straszne rzeczy mi z tego wychodzą. Albo zaczynam się rozgadywać, albo nie
jestem w stanie powiedzieć nic, co sam uznałbym za objaw jakichś zaburzeń.
Śmieszna sprawa - mam nadzieję, że zdiagnozuje u mnie jakieś "zaburzenia". Czy
to normalne - mieć nadzieję, że nie jest się normalnym?:)

Dzięki jeszcze raz za odpowiedź.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2007-09-18 15:20:46

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

; <fco9ve$mag$1@inews.gazeta.pl> :

> Tak mniej więcej wygląda odpowiedź na pytanie "czy świat jest dla mnie
> bezpieczny?". Może bardziej "ludzie" niż "świat". Nie, nie jest, nie jest też
> logiczny. Ale z tego powodu chyba nie jestem niespontaniczny. Z tego powodu
> czasami lubię się rzucić i poczuć ten strach i adrenalinę. (Heh, może
> rozczarowaniem będzie fakt, że dla mnie to oznacza zaczepienie kogoś na ulicy
> i wymienienie z nim kilku zdań, albo zrobienie tego samego w knajpie czy w
> sklepie z panią ekspedientką;))

Z ciekawości - na jakie tematy rozmawiasz [w trakcie "zaczepienia"] z
kimś na ulicy/knajpie?

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2007-09-18 17:46:13

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: "Kasia " <a...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

<l...@W...gazeta.pl> napisał(a):


> Trudne pytania. :)

(...)

Faktycznie w kwestii Twojego życia trudno jest być mądrzejszym od Ciebie -
wygląda na to, że jesteś u steru, i tylko kwestią czasu jest, kiedy problem
swój rozwiążesz. Więc nic Ci już doradzać nie będę, za to z przyjemnością
przeczytam każdy Twój post, bo fajnie się je czyta. :)

- JaKasia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2007-09-18 18:37:39

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: Marek Krużel <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

ja dla mnie jesteś syntetyczny

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2007-09-19 09:11:00

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: " " <l...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marek Krużel <f...@g...pl> napisał(a):

> ja dla mnie jesteś syntetyczny

Hmmm... przymiotnik "syntetyczny" kojarzy mi się tylko z dwoma rzeczami.
1) Synteza - łączenie różnych składników, uogólnianie, obejmowanie jakiegoś
zjawiska szeroko lub wielu różnych zjawisk jednocześnie
2) Syntetyczny - nie pochodzenia ludzkiego

Z drugim stanowczo się nie zgadzam, a pierwsze nie wiem jak odnieść do
człowieka. Tzn. mam kilka pomysłów na to, co oznacza taka cecha u człowieka,
ale nie wiem czy któryś z nich (moich pomysłów) miałeś na myśli.

Mógłbyś uściślić? Albo chociaż powiedz czy mnie obrażasz. :)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2007-09-19 09:16:14

Temat: Re: Odruchowe liczenie sylab - ciąg dalszy, dziwny
Od: " " <l...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):

> ; <fco9ve$mag$1@inews.gazeta.pl> :
>
> > Tak mniej więcej wygląda odpowiedź na pytanie "czy świat jest dla mnie
> > bezpieczny?". Może bardziej "ludzie" niż "świat". Nie, nie jest, nie jest też
> > logiczny. Ale z tego powodu chyba nie jestem niespontaniczny. Z tego powodu
> > czasami lubię się rzucić i poczuć ten strach i adrenalinę. (Heh, może
> > rozczarowaniem będzie fakt, że dla mnie to oznacza zaczepienie kogoś na ulicy
> > i wymienienie z nim kilku zdań, albo zrobienie tego samego w knajpie czy w
> > sklepie z panią ekspedientką;))
>
> Z ciekawości - na jakie tematy rozmawiasz [w trakcie "zaczepienia"] z
> kimś na ulicy/knajpie?

Na takie, co do których można przypuszczać, że zainteresują rozmówcę. Jeśli
widzisz, że ktoś spogląda na zegarek i wypatruje tramwaju, to (o ile nie jest
zbyt introwertyczny) jest spora szansa, że chętnie włączy się do narzekania na
temat komunikacji miejskiej. Inny sposób to taki, że ludzie generalnie lubią
mówić o sobie, więc wystarczy dać im do tego pretekst.

A najłatwiej "zaczepić" i pogadać z ludźmi bezdomnymi/żebrzącymi/proszącymi
Cię na ulicy o złotówkę albo papierosa. Mi się to zdarza niemal codziennie
(nie wiem dlaczego:)). Ci ludzie tylko czekają na pretekst do rozpoczęcia
rozmowy (mniej lub bardziej konstruktywnej, ale to nie ważne).


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Panslav, wiesz jak sie rucha grube baby?!!
Maciej Kot idea i serce dla sztuki i dzieci
Psychologiczne badanie stylu
KUPSTAUERY...
frajerzy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą

zobacz wszyskie »