| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-12 07:32:40
Temat: Re: Omlet na s?odko - (OT)Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> wrote:
>>..wypraszam sobie....jestem z porzadnego domu....oczywiscie,
>>ze nie....
>>
>>AgataW
>
>jestem gleboko poruszona...jak to?
>
>Krysia,
>Kasia mowi helou!
..zdziwiona ze z porzadnego ?....a widzisz, wbrew pozorom tak :) ...
a tak powazniej to zrobie pewnego dnia takie cos serowe, solone
typu suflet bo bardzo mam na to ochote...najwiekszy problem to
podac, nakarmic wszystkich tak szybko aby sie najedli (jak go
jest tak "wysoko" to wiecej jedzenia sie wydaje a jak plasko to
mniej...)Takie legendy kraza na temat sufletow....ich
paskudnego charakteru....no nic kiedys sprobuje...
(Klepnij Kasie ode mnie w plecy.....)
AgataW.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-04-15 07:11:05
Temat: Re: Omlet na słodko - jak ??Jak ja chciałam dogodzić mojemu świeżo poślubionemu mężowi ! Mówił, że lubi
omlety. To ja naczytałam się książek kucharskich, przestudiowałam rady
doświadczonych kuchmistrzów w kwestii patelni, świeżości jaj, ilości masła i
temperatury wyrobu . Smaczne, mówił mój najmilszy, ale to nie taki omlet jaki
robiła moja mama. Dobrze mi tak. Usiłowanie dorównania teściowej w kuchni z
góry jest skazane na niepowodzenie. Nie poddawałam się jednak. Razu pewnego
wymyśliłam na obiad omlet biszkoptowy z dżemem, tak zwany grzybek. Zajaśniało
moje szczęście: prawie taki jak u mamy! Zacukałam się: to czego nie mówiłeś, że
omlet ma być na słodko? Omlet wszedł do repertuaru domowego, dzieci też chętnie
jadały omlet na niedzielne śniadanie.
Aż tu dnia jednego ponurego okazało się, że nie mam mąki. Skończyła się i już,
a ja zapomniałam w porę kupić ( a może to były czasy kartkowe?). Buzie przy
stole w podkówkę, ja omal w panikę. Spokojnie, mówię, mogę wam zrobić omlet na
bułce tartej. Przypomniały mi się przepisy na biszkopty tortowe "na sucharku".
Może być tort, może być śniadanie dla dzieci. No i zjadły moje pociechy omlet
na bułce i od tej pory na klasyczny grzybek na mące patrzyć nie chciały.
Przepis prosty, trzeba tylko pilnować wykonania, bo potrawa psotna. Dwa jajka
plus 6 łyżek płaskich cukru ubić robotem na gęsto, dodać 8 płaskich łyżek bułki
tartej i wymieszać ŁYŻKĄ !!!Wylać na patelnię ciepłą, z rozpuszczoną odrobiną -
tak na czubek noża - masła. Przykryć szczelnie pokrywką i na maleńkim ogniu
smażyć około piętnastu minut. Nie zaglądać !! Po tym czasie omlet powinien być
od spodu lekko zezłocony, od góry suchy. Łopatką trzeba delikatnie obrócić go
na drugą stronę i podpiec jakieś pięć minut. Wyłożyć na talerz - najlepiej
ogrzany - i podać z dżemem, albo i bez. Porcja jest duża i sytna, bo z patelni
o średnicy 24cm.
Teraz słów parę o pułapkach.Za duży ogień powoduje przypalenie się omletu.
Zaglądanie w trakcie smażenia może " przestraszyć" potrawę i ta oklapnie. Tak
czy inaczej moje dwudziestoletnie już dziecię zamawia sobie na niedzielne
śniadanie omlet. Koniecznie na bułce.
Tytuł cyklu: "Kulinarki Kudłatej"
Tytuł odcinka "Omlet grzybek"
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-09 22:33:35
Temat: Re: Omlet na słodko - jak ??Jeszcze parę słodkich, apetycznych nadzień (z nadzienią, tfu... z nadzieją
na nieprzytycie):
1. jabłuszka pokrojone w plasterki usmażyć na maśle, pod koniec dodać
namoczone rodzynki, delikatnie wyłożyć na upieczony omlet,skropić calvadosem
i posypać struganymi migdałami (migdały dla aromatu podprażyć wcześniej na
suchej patelni)
2.plastry jędrnych, ale dojrzałych bananów podsmażyć na masełku, posypać
kokosem
3.marmolada pomarańczowa skropiona likierem pomarańczowym, posypana wiórkami
skórki pomarańczowej (takiej miękkiej,blanszowanej) i posypana cukrem pudrem
4.owoce (porzeczki,maliny,truskawki,wydrelowane wiśnie,jagody lub poziomki)
+ twarożek śmietankowy + cukier waniliowy + ciut aromatu rumowego lub
likieru pomarańczowego (ja dawałam i to i to -ot,łakomstwo...) + ubita
śmietanka kremówka z cukrem
5.OMLET OSZUKANIEC
5-6 kiwi pokroić w plasterki, 8 daktyli wydrelować i "oskórować", pokropić
toto likierem pomarańczowym (lub sokiem ze świeżo wyciśniętej pomarańczy) w
ilości ok. 3-4 łyżek, dodać cukier(może być puder - ok.łyżki, cukier
waniliowy; ognioodporną formę wyłożyć zwykłymi biszkoptami,wyłożyć masą
owocową, zalać masą omletową (piana z 3 białek + 3 żółtka + 10dag cukru
pudru), włożyć do nagrzanego piekarnika (200st.C) i piec 15 min. Po wyjęciu
posypać cukrem pudrem,udekorować plasterkami kiwi (jeśli się zdąży) i
puszysty omlet postarać się donieść do stołu :)
..albo może jeszcze z kremem budyniowym na gęsto i poziomkami...
mniam
a jak zasłodzi nas to zagryźć omlecikiem ze śzparagami, świeżo zebranymi o
świcie...
Pozjadłam,tfu co ja gadam... pozdrawiam, mniam, mniam, mniam...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |